Pewnego lipcowego popołudnia autorka niniejszej książki zgłasza się do
szpitala z powodu bardzo silnej migreny. Niestety z każdą chwilą jej
stan się pogarsza i w związku z tym lekarze decydują się na wprowadzenie
Angele w stan śpiączki farmakologicznej.
W ten sposób zaczyna się autentyczny dramat kobiety, gdy z nieznanych
przyczyn lekarzom nie udaje się jej wybudzić i nasza bohaterka zostaje
uwięziona we własnym ciele. Opisuje natłok myśli, który ciągle jej
towarzyszył oraz ból fizyczny i psychiczny, którego niejednokrotnie
doświadczała mimo, że ciało nie zdradzało choćby najmniejszych oznak
życia.
Z ust lekarzy padały sugestie o odłączeniu jej od aparatury. Rodzina
jednak po początkowym okresie otępienia, które spowodowała w/w
informacja nie dopuściła do tego, aby tak się stało... Pewnego dnia
Angele uroniła łzę, którą zaobserwowała siedząca przy niej córka.
Tak oto rozpoczął się żmudny proces powrotu kobiety do świata żywych.
Autorka jak sama podkreśla chce, aby jej opis tego, co sama przeżywała
przez wiele miesięcy stał się głosem tych, którzy z nieznanych powodów w
żaden sposób nie są w stanie dać znać otoczeniu, że wciąż tu są.
Jest to niezwykła opowieść o woli życia, o sile miłości i determinacji
ze strony rodziny i przyjaciół, a także przestroga dla lekarzy i
personelu szpitalnego przed zbyt szybkim ferowaniem wyroków oraz
większego baczenia na sugestie czy choćby najmniejsze sygnały (mimika,
wyraz oczu itp) ze strony pacjentów oraz ich najbliższych.
Polecam!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Musi to być niezwykła książka! Dziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńA przy okazji wszystkiego najlepszego dla Blogerki Kasi z okazji Międzynarodowego Dnia Blogera!.
Kraków świętuje dziś o 19.00: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/miedzynarodowy-dzien-blogera-w-krakowie,2401533,art,t,id,tm.html
Zgadzam się, iż jest to niezwykle poruszająca lektura.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za życzenia :), niestety nie mieszkam w Krakowie.