Książka autorstwa Leszka
Szymowskiego pt. „Oszust matrymonialny” trafiła w moje ręce dosyć dawno temu
jako nagroda zdobyta w konkursie organizowanym przez czasopismo FANBOOK.
Autor jest dziennikarzem śledczym, więc wizyty w zakładzie karnym nie są mu obce. Podczas wykonywania swojej pracy nad zupełnie inną sprawą autor w sposób całkowicie przypadkowy poznał głównego bohatera i dzięki temu spisana została opowiedziana w książce historia Kamila, który przez lata działał jako oszust matrymonialny.
Z jednej strony opowieść ta snuta jest z perspektywy mężczyzny, który w sposób bardzo dokładny opisuje przebieg całego procederu, który zazwyczaj miał ten sam schemat, czyli w największym skrócie: zapoznanie, zbudowanie relacji, prośba o pieniądze, a na koniec zniknięcie z życia partnerki. Z drugiej strony natomiast poznajemy relacje kobiet, które padły ofiarami Kamila. Zwykle są to kobiety między 30, a 40 rokiem życia, które mają już za sobą nieudane związki i relacje z mężczyznami. Chociaż są piękne, wykształcone i bogate są również ogromnie samotne bardzo często także mocno zakompleksione, a co za tym idzie spragnione akceptacji zainteresowania, czułości, miłości etc wszystko to początkowo otrzymują od naszego bohatera, więc bardzo łatwo mu ulegają dając się omotać i wykorzystać.
Kamil Ciepliński opowiadając o swoich podbojach opisuje nam wszystko ze szczegółami, podczas snucia wspomnień nie opuszcza go dobry humor. Bardzo często broni samego siebie, bo przecież kiedyś chciał założyć rodzinę i stworzyć dom (ma za sobą związki małżeńskie), ale zawsze takie bądź inne koleje losu sprawiały, iż próby te kończyły się fiaskiem… A to z kolei zaowocowało tym, że z bycia notorycznym uwodzicielem uczynił sobie swój sposób na łatwe, wygodne i dostatnie życie…
Dla mnie dodatkowym atutem tej historii jest fakt, iż autor przedstawił ją czytelnikowi w sposób, jaki ją usłyszał nie korygując, ani nie ulepszając w niej niczego i chociaż niektórych może to razić dla mnie poniekąd stanowi to o tym większej wiarygodności tej opowieści.
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak dokładnie doszło do tego, że „sielanka” się skończyła, a Kamil znalazł się za kratami, tracąc wszystkie dobra materialne i znacznie więcej… - po odpowiedź na pytanie, co konkretnie mam na myśli zapraszam Was na karty książki – koniecznie sięgnijcie po opisaną przez Leszka Szymowskiego historię oszusta matrymonialnego.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Autor jest dziennikarzem śledczym, więc wizyty w zakładzie karnym nie są mu obce. Podczas wykonywania swojej pracy nad zupełnie inną sprawą autor w sposób całkowicie przypadkowy poznał głównego bohatera i dzięki temu spisana została opowiedziana w książce historia Kamila, który przez lata działał jako oszust matrymonialny.
Z jednej strony opowieść ta snuta jest z perspektywy mężczyzny, który w sposób bardzo dokładny opisuje przebieg całego procederu, który zazwyczaj miał ten sam schemat, czyli w największym skrócie: zapoznanie, zbudowanie relacji, prośba o pieniądze, a na koniec zniknięcie z życia partnerki. Z drugiej strony natomiast poznajemy relacje kobiet, które padły ofiarami Kamila. Zwykle są to kobiety między 30, a 40 rokiem życia, które mają już za sobą nieudane związki i relacje z mężczyznami. Chociaż są piękne, wykształcone i bogate są również ogromnie samotne bardzo często także mocno zakompleksione, a co za tym idzie spragnione akceptacji zainteresowania, czułości, miłości etc wszystko to początkowo otrzymują od naszego bohatera, więc bardzo łatwo mu ulegają dając się omotać i wykorzystać.
Kamil Ciepliński opowiadając o swoich podbojach opisuje nam wszystko ze szczegółami, podczas snucia wspomnień nie opuszcza go dobry humor. Bardzo często broni samego siebie, bo przecież kiedyś chciał założyć rodzinę i stworzyć dom (ma za sobą związki małżeńskie), ale zawsze takie bądź inne koleje losu sprawiały, iż próby te kończyły się fiaskiem… A to z kolei zaowocowało tym, że z bycia notorycznym uwodzicielem uczynił sobie swój sposób na łatwe, wygodne i dostatnie życie…
Dla mnie dodatkowym atutem tej historii jest fakt, iż autor przedstawił ją czytelnikowi w sposób, jaki ją usłyszał nie korygując, ani nie ulepszając w niej niczego i chociaż niektórych może to razić dla mnie poniekąd stanowi to o tym większej wiarygodności tej opowieści.
Jeśli chcecie dowiedzieć się jak dokładnie doszło do tego, że „sielanka” się skończyła, a Kamil znalazł się za kratami, tracąc wszystkie dobra materialne i znacznie więcej… - po odpowiedź na pytanie, co konkretnie mam na myśli zapraszam Was na karty książki – koniecznie sięgnijcie po opisaną przez Leszka Szymowskiego historię oszusta matrymonialnego.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz