niedziela, 11 września 2016

Kiedy coś upar­cie gaśnie - zaufaj is­kier­ce nadziei...


Książka „Mój syn, anioł, który wybrał życie” jest autentyczną opowieścią snutą przez matkę niepełnosprawnego Maksymiliana. Kobieta ukazuje w niej wręcz niepojętą opieszałość lekarzy, który w żaden sposób nie reagują na dramatyczne prośby, a wręcz błagania matki, która czuje, że z jej nienarodzonym jeszcze dzieckiem dzieje się coś złego.

Opisuje także swoją oraz męża walkę o życie dziecka, w której bardzo wiele jest niezwykle trudnych i niejednokrotnie przytłaczających momentów. Pisze również otwarcie o swoim wewnętrznym dorastaniu do roli matki dziecka specjalnej troski… Jest to bardzo długi i żmudny proces rozpoczynający się w momencie, gdy po wielu próbach samo zaprzeczenia i wyparcia uświadamia sobie ostatecznie, iż jej syn nigdy nie będzie taki sam jak zdrowe dzieci, aż po akceptację tego stanu rzeczy, a ostatecznie radość z powodu bycia matką pomimo wszystko.

Niewątpliwie publikacja ta może być wsparciem dla rodziców i opiekunów dzieci niepełnosprawnych, którym każdego dnia przychodzi zmagać się z wieloma przeciwnościami losu.

Dla mnie osobiście jednak czegoś w niej zabrakło, być może efekt ten wywołała zbyt duża  w moim odczuciu powtarzalność autorki i stąd moja taka, a nie inna ocena tej opowieści.
Niemniej jednak prywatną ocenę tej publikacji pozostawiam każdej i każdemu z Was do osobistego rozważenia.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

2 komentarze:

  1. Na pewno jest to książka bardzo wartościowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością, choć osobiście, tak jak zaznaczyłam to w recenzji, czuję jakiś niedosyt...

      Usuń