wtorek, 6 września 2016

Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki.



Powieść Wojciecha Szlęzaka początkowo przyciągnęła moją ciekawość dzięki intrygującemu tytułowi oraz obiecującej letnie leniuchowanie pod błękitnym niebem okładce, a całości dopełnił interesujący opis.

W niniejszej książce poznajemy losy młodego człowieka, Przemka Sikory, oraz trójki jego przyjaciół: Marcina, Ani i Tomka. Główny bohater marzy o lataniu na szybowcach, aby zrealizować swoje marzenie musi najpierw zrobić kurs pilotażu, w tym celu z kolei podejmuje się bardzo różnych i niejednokrotnie niezbyt wdzięcznych prac przez co poznaje wielu różnych ludzi, staje się uczestnikiem mnóstwa zabawnych sytuacji, a niekiedy popada w tarapaty.

Jeśli natomiast chodzi o jego przyjaciół to przebojowy Marcin ciągle próbuje rozkręcać nowe biznesy, ponieważ wierzy, że tym razem na pewno będzie to interes jego życia.

Ania jest istotą niezwykle kochliwą w wyniku czego właściwie cały czas wylewa morze łez i szuka słów pocieszenia u Przemka.

Tomek zaś to bujający w obłokach wynalazca, którego eksperymenty przynoszą zazwyczaj niestety więcej szkody niż pożytku.

Jeśli szukacie lekkiej i zabawnej, a zarazem niosącej w sobie pewne przesłanie lektury ta książka z całą pewnością jest dla Was. Historia ta mówi o sile marzeń i przyjaźni. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak potoczą się losy czwórki przyjaciół? Czy znajdą to, czego każde z nich w życiu szuka i jakie jeszcze karty odkryje przed każdym z bohaterów los? Zajrzyjcie do "Wietrznych marzeń".

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

4 komentarze:

  1. Po przeczytaniu recenzji mam wrażenie, że może to być książka dla mojej córki-nastolatki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może się spodobać :). Mnie mimo, iż nastolatką nie jestem już od dłuższego czasu bardzo przyjemnie się ją czytało :).

      Ps. Odnośnie lektur dla córki polecam zajrzeć pod etykietę: Anula Trojanowska, tutaj na blogu ;)

      Usuń
  2. Dziękuję bardzo za wskazówkę :). Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń