Najnowsza powieść Lori Nelson Spielman jest jednocześnie drugą wydaną w Polsce. Po „Liście marzeń”, którą czytałam już jakiś czas temu, a która bardzo mi się spodobała nie sposób było nie sięgnąć po „Słodycz wybaczenia”.
Główną
bohaterką historii jest Hannah Farr, dziennikarka prowadząca popularny talk - show w lokalnej stacji telewizyjnej.
Kobieta jest w nieformalnym związku z owdowiałym burmistrzem miasta, ma on
nastoletnią córkę, która nie znosi Hannah. Nasza bohaterka chciałaby wreszcie
założyć rodzinę jednak jej partner Michael wciąż nie może się zdecydować na ten
ważki krok. Niemniej jednak Hannah nie ma najmniejszego powodu, by narzekać na
swoje życie zarówno w kontekście zawodowym jak i prywatnym, zwłaszcza, że
otrzymuje także propozycję objęcia bardzo prestiżowej posady w Chicago.
Pewnego
dnia kobieta otrzymuje przesyłkę, która zawiera list z przeprosinami oraz tzw.
kamyki wybaczenia, od swojej szkolnej prześladowczymi sprzed lat Fiony Knowles.
Idea w/w kamyków jest taka, że mają one stanowić zachętę do wybaczenia oraz naprawiania
doznanych bądź wyrządzonych niegdyś krzywd.
Ten
zdawać by się mogło niewinny i długo spychany na daleki plan przez naszą bohaterkę
podarek stopniowo uruchamia lawinę zmian, które nie tylko odmienią życie Hannah
w sposób zupełnie inny niż ona sama mogłaby się tego pierwotnie spodziewać, ale
również doprowadzi ją do wielu bardzo głęboko ukrywanych prawd o sobie samej,
swojej rodzinie oraz o wielopłaszczyznowości relacji międzyludzkich.
Jest
to opowieść nie tylko o sile i konieczności wybaczania, ale także o rodzinie, oraz
samotnym ojcostwie, które niekiedy niesie ze sobą pewnego rodzaju krzywdzącą
stronniczość wynikającą z rozpadu małżeństwa. Autorka poruszyła w niej również
kwestię trudnych relacji matka – córka oraz nie zawsze obiektywnie ocenianych koneksji
dziecko – ojczym.
Jeśli
chcecie przeczytać ciepłą i refleksyjną opowieść o miłości, przyjaźni oraz o
tym, że zawsze możemy dać i równocześnie otrzymać od kogoś przysłowiową drugą
szansę to ta pozycja zdecydowanie przeznaczona jest dla Was.
Dodatkową
zachętą ku temu, aby sięgnąć po „Słodycz wybaczenia” niech będzie cytat z
niniejszej powieści:
"Bo kiedy gasimy jedna świeczkę,
to jednocześnie zapalamy inną. Jaką niezwykłą wyprawą pełną prób i błędów jest
ludzkie życie. Dźwigamy w sobie wstyd i poczucie winy, ale chwile wypełnione
dobrem i pokorą ujmują nam tego brzemienia. Ostatecznie jednak możemy tylko
mieć nadzieję, że nasze wewnętrzne światło rozświetli stworzony przez nas
mrok."
Piękna recenzja, piękny cytat! Bardzo zaciekawiła mnie tak książka i będę jej poszukiwać. Całe życie uczymy się wybaczać! Wcale nie jest tak, że jak raz wybaczyliśmy, to już potrafimy to robić. Życie stale nas zaskakuje i uczy pokory.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że całe życie uczymy się tej sztuki, a i tak chyba nigdy tak do końca jej tutaj nie opanujemy...
UsuńKsiążka rzeczywiście ciekawa i bardzo dobrze się ją czyta.