czwartek, 22 września 2016

Zrzuć ciężary...



Najnowsza powieść Lori Nelson Spielman jest jednocześnie drugą wydaną w Polsce. Po „Liście marzeń”, którą czytałam już jakiś czas temu, a która bardzo mi się spodobała nie sposób było nie sięgnąć po „Słodycz wybaczenia”.

Główną bohaterką historii jest Hannah Farr, dziennikarka prowadząca popularny  talk - show w lokalnej stacji telewizyjnej. Kobieta jest w nieformalnym związku z owdowiałym burmistrzem miasta, ma on nastoletnią córkę, która nie znosi Hannah. Nasza bohaterka chciałaby wreszcie założyć rodzinę jednak jej partner Michael wciąż nie może się zdecydować na ten ważki krok. Niemniej jednak Hannah nie ma najmniejszego powodu, by narzekać na swoje życie zarówno w kontekście zawodowym jak i prywatnym, zwłaszcza, że otrzymuje także propozycję objęcia bardzo prestiżowej posady w Chicago.

Pewnego dnia kobieta otrzymuje przesyłkę, która zawiera list z przeprosinami oraz tzw. kamyki wybaczenia, od swojej szkolnej prześladowczymi sprzed lat Fiony Knowles. Idea w/w kamyków jest taka, że mają one stanowić zachętę do wybaczenia oraz naprawiania doznanych bądź wyrządzonych niegdyś krzywd.

Ten zdawać by się mogło niewinny i długo spychany na daleki plan przez naszą bohaterkę podarek stopniowo uruchamia lawinę zmian, które nie tylko odmienią życie Hannah w sposób zupełnie inny niż ona sama mogłaby się tego pierwotnie spodziewać, ale również doprowadzi ją do wielu bardzo głęboko ukrywanych prawd o sobie samej, swojej rodzinie oraz o wielopłaszczyznowości relacji międzyludzkich.

Jest to opowieść nie tylko o sile i konieczności wybaczania, ale także o rodzinie, oraz samotnym ojcostwie, które niekiedy niesie ze sobą pewnego rodzaju krzywdzącą stronniczość wynikającą z rozpadu małżeństwa. Autorka poruszyła w niej również kwestię trudnych relacji matka – córka oraz nie zawsze obiektywnie ocenianych koneksji dziecko – ojczym.

Jeśli chcecie przeczytać ciepłą i refleksyjną opowieść o miłości, przyjaźni oraz o tym, że zawsze możemy dać i równocześnie otrzymać od kogoś przysłowiową drugą szansę to ta pozycja zdecydowanie przeznaczona jest dla Was.

Dodatkową zachętą ku temu, aby sięgnąć po „Słodycz wybaczenia” niech będzie cytat z niniejszej powieści:

"Bo kiedy gasimy jedna świeczkę, to jednocześnie zapalamy inną. Jaką niezwykłą wyprawą pełną prób i błędów jest ludzkie życie. Dźwigamy w sobie wstyd i poczucie winy, ale chwile wypełnione dobrem i pokorą ujmują nam tego brzemienia. Ostatecznie jednak możemy tylko mieć nadzieję, że nasze wewnętrzne światło rozświetli stworzony przez nas mrok."

2 komentarze:

  1. Piękna recenzja, piękny cytat! Bardzo zaciekawiła mnie tak książka i będę jej poszukiwać. Całe życie uczymy się wybaczać! Wcale nie jest tak, że jak raz wybaczyliśmy, to już potrafimy to robić. Życie stale nas zaskakuje i uczy pokory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że całe życie uczymy się tej sztuki, a i tak chyba nigdy tak do końca jej tutaj nie opanujemy...
      Książka rzeczywiście ciekawa i bardzo dobrze się ją czyta.

      Usuń