To
już ostatnia część cyklu Spacer Aleją Róż autorstwa Edyty Świętek. W tej
odsłonie autorka ukazuje nam losy swoich bohaterów w latach 1977-1990. Ustrój
socjalistyczny coraz bardziej staje się kolosem na glinianych nogach, a
społeczeństwo jest zmęczone i coraz mocniej zniesmaczone tym, co dzieje się
dookoła.
Jak
wiemy z poprzednich tomów los nigdy nie oszczędzał rodzin Szymczaków i
Pawłowskich, a mimo to okazuje się, iż czara niepokoju i goryczy nie została
jeszcze przelana. Śledzimy zmiany społeczno-obyczajowe, które stopniowo stają
się codziennością naszych bohaterów.
Autorka
jak ma to w swoim zwyczaju poprowadziła swą opowieść dwutorowo. Z jednej strony
obserwujemy losy postaci, z którymi w ciągu poprzednich tomów bardzo mocno się
już zżyliśmy. Starsze pokolenie powoli odchodzi w cień ustępując miejsca młodym
szukającym swojej życiowej drogi, spragnionym działania, staczającym własne
boje i popełniającym własne błędy, które są rzecz jasna nieodłączną częścią
życia. Natomiast z drugiej strony przyglądamy się wciąż zachodzącym w Nowej
Hucie zmianom, tym współczesnym dla naszych bohaterów, jak również tym
wynikającym z bardzo bogatej nowohuckiej historii.
Nie
sposób nie zauważyć jak ogromną pracę musiała wykonać Edyta Świętek, aby
przybliżyć swoim odbiorcom bardzo wiele faktów historycznych z życia Nowej Huty
oraz panującego wówczas w kraju stanu społeczno-politycznego, bowiem cała ta
5-tomowa saga z pewnością będzie gratką nie tylko dla fanów powieści
obyczajowych, ale również dla miłośników historii, w której znajdą oni również
szczyptę socjologii.
Pozwolicie,
że nie będę Wam tutaj opisywać perypetii bohaterów, ponieważ po pierwsze
musiałaby to być bardzo długa notka, a po drugie odebrałabym Wam w ten sposób
całą frajdę z lektury. Zaznaczę więc jedynie, iż nakreślone przez autorkę postacie
są bardzo wyraziste, dlatego też koleje ich życia stają się nam jeszcze
bliższe.
Rozstania
zawsze bywają trudne, więc tak samo rzecz ma się z tą niezwykłą sagą, ale na
otarcie łez zdradzę Wam, że z młodszymi jej bohaterami możecie spotkać się raz
jeszcze w nowym cyklu „Nowe czasy”, który póki co obejmuje dwa tomy – pierwszy
z nich jest już dostępny na rynku wydawniczym i nosi tytuł „Nie czas na łzy”,
drugi natomiast trafi w ręce czytelników w nadchodzącym roku.
Póki
co zapraszam Was jednak do ostatniego spaceru Aleją Róż – delektujcie się nim
jak najdłużej!
PS. Dla przypomnienia poniżej zamieszczam recenzje poprzednich czterech tomów niniejszego cyklu:
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Może kiedyś nadrobię cały cykl. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Polecam gorąco i mam nadzieję, że przyczyniłam się choć odrobinę do chęci nadrobienia ;-)
Usuń