Jakiś
czas temu nakładem Wydawnictwa Poligraf ukazała się na rynku wydawniczym
książka pt. „Niespodziane”. Jest to prozatorski debiut Ety Novak, autorka swoją
opowieść osadziła w dużej mierze w Wiedniu, gdzie główna bohaterka nieoczekiwanie
spotyka, jak się jej początkowo wydaje, swojego przyjaciela z dzieciństwa.
Faktyczny stan rzeczy okazuje się jednak całkiem inny, o czym dowiadujemy się w
toku lektury.
Autorka
stworzyła skomplikowaną historię dwóch młodych mężczyzn, którzy dotąd nie mieli
pojęcia o swoim istnieniu… Mimo to, kiedy już dochodzi do ich spotkania to
bardzo chcą oni rozwikłać zagadkę swojego niebywałego podobieństwa.
Jednakże
nie przypuszczają nawet, jak bardzo wstrząsające będzie dla nich rozwiązanie
owej tajemnicy i co stanie się ich udziałem zanim pozyskają wiedzę dotyczącą
tej kwestii.
Książka
ta pomimo stosunkowo niewielkiej objętości niesie w sobie spory ładunek
emocjonalny, a perypetie bohaterów trzymają czytelnika w napięciu. Bohaterowie
tej opowieści zmagają się z wieloma dylematami dotyczącymi swojego pochodzenia
i poczucia tożsamości jednostki. Rys charakterologiczny każdej z wykreowanych
postaci skłania odbiorcę do refleksji nad tym, jak sam zachowałby się w danej
sytuacji.
Eta
Novak ukazała jak duży wpływ na życie człowieka mają wybory dokonywane w
przeszłości przez jego najbliższych. Egzystencja głównych bohaterów staje się
przez nie mocno skomplikowana, a w pewnym momencie znajdą się oni nawet w
dramatycznym położeniu.
Autorka
spróbowała również przybliżyć swoim czytelnikom topografię Wiednia i chociaż
niekiedy jego opisy są nieco niespójne i odrobinę niekonsekwentne (być może
jest to kłopot wyłącznie redakcyjny) to i tak czytając można poczuć tchnienie
atmosfery tego barwnego miasta.
„Niespodziane” jest więc opowieścią o
ludziach, ich wzajemnych relacjach i decyzjach podjętych w przeszłości przez
innych, a dzisiaj mających kolosalny wpływ na losy osób opisanych w tej
książce. A także o tym, jak mocno emocje, nie zawsze pozytywne, mogą przejąć
kontrolę nad naszym zachowaniem jeśli tylko im na to pozwolimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz