Dzisiaj
chciałabym opowiedzieć Wam o książce odrobinę nietypowej, a jest nią debiut
literacki R.M. Romero, która to powieść nosi tytuł „Lalkarz z Krakowa” i
ukazała się całkiem nie dawno nakładem Wydawnictwa Galeria Książki.
Autorka
prowadzi swoją opowieść dwutorowo, z jednej strony przenosi czytelników do
Krakowa w przededniu wybuchu II Wojny Światowej, gdzie latem spod dłuta
lalkarza – Cyryla Brzezika wychodzi lalka o wdzięcznym imieniu Karolina, która
nie jest zwyczajną lalką, ponieważ jest ona żywa.
Z
drugiej strony natomiast zaglądamy do Krainy Lalek, gdzie agresywne i
wszechobecne szczury plądrują sielankową, jak dotąd krainę, z której Karolina
została wezwana do świata ludzi, aby wiatr Dogoda połączył jej losy z
Lalkarzem.
Gdy
Karolina po raz pierwszy w obecności Cyryla przemawia ludzkim głosem jest on
mocno zdezorientowany i uważa, że najprawdopodobniej na skutek swojej wojennej
traumy sprzed lat postradał zmysły. Okazuje się jednak, iż nic bardziej mylnego
i tak oto rozpoczyna się wciągająca, niesamowicie emocjonalna i intrygująca
relacja między Karoliną, a Lalkarzem. Dla dodania całości jeszcze większej
magii akcja toczy się głównie w sklepie z zabawkami, a nasi bohaterowie zyskują
nowych przyjaciół Renę oraz jej ojca Józefa Trzmielów.
Niestety
nad urokliwy Kraków nadciągają ciemne chmury w postaci niemieckiej okupacji.
Jako, że Rena i Józef są Żydami, a Lalkarz pół krwi Niemcem ich przyjaźń nie ma
już prawa istnieć, ale czy ot tak poddadzą się oni zaistniałym okolicznościom?
Możecie być pewni, że nie.
R.M.
Romero w sposób bardzo subtelny, a zarazem ogromnie wyrazisty w swoją baśniową
opowieść wplotła wątki historyczne dotyczące II Wojny Światowej, związanej z
nią niemieckiej okupacji oraz eksterminacji Żydów w Auschwitz.
Perypetie
Karoliny, Lalkarza oraz ich współbohaterów czyta się właściwie jednym tchem.
Ich wzajemna przyjaźń, chęć pomocy i oddanie są nieustającym światełkiem w
morzu wszechobecnego cierpienia i niesprawiedliwości.
Autorka
w swojej opowieści ukazuje tragizm ówczesnych dni i lat, a jednocześnie
przeciwstawia mu odwagę jednostki ludzkiej, jej olbrzymią empatię oraz niegasnącą
nadzieję na to, że przyjaciele w miarę swoich możliwości podejmą próbę ocalenia
siebie nawzajem.
Jeśli
chcecie poznać koleje losu Lalkarza i Karoliny i dowiedzieć się, z jakimi
dokładnie przeciwnościami przyszło im się zmierzyć to sięgnijcie koniecznie po tę
niezwykle barwną opowieść. Historia ta pomimo skrywającego się w niej mroku
niesie również nadzieję na to, że nawet na zgliszczach można na nowo zbudować
coś dobrego, a ziemia, chociaż niekiedy wydaje nam się wręcz tonąć w złu, nosi
na sobie również niezmierzone pokłady dobra przybierające postać szlachetnych i
wielkodusznych ludzi. Takich, którzy nie uginają się pod żadnym naciskiem, czy
presją z jakiejkolwiek strony, a żeby uratować choćby jedną istotę są w stanie
poświęcić nie tylko swoje nazwisko, ale nawet życie – tak, jak zrobił to Cyryl.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Myślę ,że dla mnie byłoby to pewne doświadczenie czytelnicze,bo z jednej strony temat II wojny światowej, o tamtych czasach czytam sporo,ale tu coś z baśnią jak rozumiem.Ciekawa jestem bo staram się nie ograniczać ,ale jakoś mniej lubię historie typu fantasy,tak samo jak wolę powieści a nie opowiadania.Myślę ,że jak tylko spotkam tę książkę sama sprawdzę jak na mnie "podziała"
OdpowiedzUsuńWedług mnie książka nietuzinkowa i fenomenalnie napisana. Jak przeczytasz kiedyś to koniecznie podziel się wrażeniami :)
Usuń