Książki
Agnieszki Lis już od kilku lat cieszą się sporą popularnością wśród
czytelniczek. Jeśli o mnie chodzi to tak
się jakoś złożyło, iż „Huśtawka” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością
tej autorki.
Narracja
powieści prowadzona jest z zaświatów przez zmarłą seniorkę rodu – Wandę, a
pozostałymi bohaterkami są jej dwie córki: Małgorzata i Katarzyna oraz wnuczka
Joanna.
Cztery
kobiety, chociaż jak widzimy są spokrewnione różnią się od siebie właściwie pod
każdym możliwym względem… Oczywiście w toku lektury czytelnik może odnaleźć też
sporo im wspólnych, choć skrzętnie przez każdą z nich ukrywanych obaw,
życiowych rozterek i refleksji na wiele tematów.
Autorka
w sposób niezwykle umiejętny „zderzyła” ze sobą zarówno różne pokolenia, jak
też całkowicie odmienne od siebie nawzajem typy bohaterek. Głos Wandy pozwala
nam patrzeć na opowiadaną historię dwutorowo, z jednej strony patrzymy niejako
„Z góry”, czyli z pewnego dystansu, ale często przenosimy się też w sam środek
rodzinnych perypetii.
Bardzo
wyraziste portrety psychologiczne bohaterek są niewątpliwie dodatkowym atutem
tej książki. Agnieszka Lis nie stroni od podejmowania trudnych tematów, jakimi
są choroba, odmienna orientacja seksualna, chorobliwa zazdrość oraz jej
konsekwencje i wiele, wiele innych zagadnień, z którymi stykamy się w
codziennym życiu. Koleje losów czterech kobiet plączą się i zazębiają niczym w
życiowej huśtawce… Dlatego też według mnie tytuł idealnie pasuje do treści
książki.
Jest
to opowieść o różnorodnych aspektach relacji międzyludzkich ukazanych przez
autorkę pod bardzo wieloma kątami. Książka ta ma w sobie wiele przesłań i
myślę, że pośród nich każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Jedną z jej
myśli przewodnich jest pogląd, iż nigdy i nikogo nie powinniśmy oceniać po pozorach,
gdyż człowiek bardzo często z wielu powodów przybiera różnego rodzaju pozy i
maski w kontaktach z innymi.
Jeśli
macie ochotę na lekturę nieco nietypową, nienależącą do najłatwiejszych, w
zamian jednak skłaniającą do głębszej refleksji nad wieloma kwestiami to
książka ta zdecydowanie będzie odpowiednia dla Was. Być może dzięki niej
zmienicie Wasze spojrzenie na codzienność i zaczniecie bardziej doceniać tych,
którzy są wokół Was oraz to, co macie, a czego czasami być może w egzystencjalnym
biegu nie dostrzegacie.
Czy
zdecydujecie się zatem usiąść na „Huśtawce” i poświęcić jej kilka chwil swojego
cennego czasu? - Ja szczerze polecam.
Zapowiada się ciekawie. Zainteresowałaś mnie :) Zapraszam do mnie: http://m-czas.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że udało mi się zainteresować :). Mam nadzieję, że zostaniesz tutaj na dłużej i znajdziesz jeszcze wiele czytelniczych inspiracji :)
Usuń