Edyta Świętek ma już w swoim literackim dorobku kilkanaście powieści. Najnowszą z nich jest „Cień burzowych chmur”, książka ta jest jednocześnie pierwszą odsłoną przewidzianego na kilka tomów cyklu Spacer Aleją Róż.
W niniejszej powieści poznajemy losy rodziny Szymczaków zamieszkujących w jednej z niewielkich, małopolskich wiosek o nazwie Pawlice. Familia ta od lat zajmuje się gospodarowaniem, a że wszystko bardzo dobrze prosperuje i przynosi spore zyski to równocześnie budzi zawiść ze strony mniej zamożnych mieszkańców osady.
Głową rodziny jest od śmierci ojca najstarszy z rodzeństwa Bronek i to właśnie on zawiaduje całym gospodarstwem, dbając przy tym o podupadającą na zdrowiu matkę i pozostałe rodzeństwo – trzy siostry i dwóch braci.
Niestety sytuacja rodziny komplikuje się coraz bardziej, gdy władza ludowa postanawia dokonać komasacji gruntów, powstają spółdzielnie rolnicze, gdzie wszystkie zawłaszczone grunty stają się wspólne. Na skutek takowej polityki władz oraz pewnego zatargu z kierownikiem kołchozu Bartkiem Marczykiem rodzina Szymczaków traci prawie całą swoją ziemię na rzecz wspólnoty.
W efekcie takiego obrotu spraw Bronek zmuszony jest wyjechać z rodzinnych Pawlic i szukać zatrudnienia przy budowie Nowej Huty. Autorka w sposób bardzo plastyczny przybliża nam powstawanie tej części Krakowa oraz codzienne pełne kontrastów, absurdów i wyzysku życie tamtejszych mieszkańców. W przeważającej części są to przymusowo przebranżowieni chłoporobotnicy.
Z jednej strony śledzimy prężny rozwój wszelkiego rodzaju infrastruktury, gdzie w blasku fleszy bite są przez przodowników pracy kolejne rekordy wydajności. Z drugiej natomiast zwłaszcza wieczorową i nocną porą obserwujemy życie mieszkańców skupiska robotniczych baraków zwanych potocznie Meksykiem, gdzie kradzieże, bójki i różnego typu ekscesy są wręcz normą.
Bronek ciągle tęskni za rodziną i wiejskim, sielankowym życiem. Większość czasu przeznacza na pracę i raczej nie brata się zbytnio ze współpracownikami. Pewnego wieczoru wracając z pracy pada ofiarą napaści, gdy ratuje z opresji młodą kobietę. Gdy mężczyzna odzyskuje świadomość w szpitalu okazuje się, iż jest on wybawcą pięknej pielęgniarki o wdzięcznym imieniu Bogumiła, między dwojgiem bohaterów zaczyna rodzić się gorące uczucie, które napotka na swojej drodze wiele burz, ale o tym dowiecie się z książki.
Tymczasem w Pawlicach Bartłomiej Marczyk poczyna sobie coraz śmielej z dwiema zatrudnionymi do najpodlejszych prac w podlegającym mu kołchozie siostrami Szymczak, ośmiela się dokonać gwałtu na najmłodszej z nich Julii. W wyniku tego pohańbienia dziewczyna zachodzi w ciążę, a gdy staje się to widoczne współmieszkańcy coraz bardziej nie dają jej żyć.
Jedynym wyjściem staje się wyjazd Julki do Nowej Huty, gdzie Bronek już się nieco zagospodarował i ma niewielkie, lecz własne lokum. Dzięki temu młoda kobieta ma szansę na drugi życiowy start w nowo powstającym mieście.
Jeśli zachęciłam Was do bliższego zapoznania się z perypetiami Szymczaków, których burzliwe koleje losu trzymają czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony to koniecznie sięgnijcie po „Cień burzowych chmur”. Tym bardziej, że zawarte w powieści wątki obyczajowe bardzo zręcznie osadzone zostały przez autorkę na tle wydarzeń historycznych i przemian społeczno-politycznych, jakie rzeczywiście miały miejsce.
Postacie nakreślone przez pisarkę, chociaż częściowo
fikcyjne są bardzo wyraziste w swoich radościach i smutkach, targających nimi
obawach i problemach, z którymi muszą się zmierzyć, a także w poczuciu
osamotnienia i poszukiwaniu miłości, które również stają się ich udziałem.
Nie pozostaje mi zatem nic innego jak jeszcze raz gorąco zaprosić Was do lektury tej niesamowicie wciągającej, wielowątkowej i wielopłaszczyznowej opowieści o życiu ludzi w czasach wczesnego PRL-u oraz ich niegasnącej nadziei na nowy porządek i płynącej z niej wiary w lepsze jutro.
Osobiście nie mogę się już doczekać drugiego tomu, którego tytuł brzmiał będzie „Łąki kwitnące purpurą”, jego premiera przewidziana jest natomiast na 23 maja!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Nie pozostaje mi zatem nic innego jak jeszcze raz gorąco zaprosić Was do lektury tej niesamowicie wciągającej, wielowątkowej i wielopłaszczyznowej opowieści o życiu ludzi w czasach wczesnego PRL-u oraz ich niegasnącej nadziei na nowy porządek i płynącej z niej wiary w lepsze jutro.
Osobiście nie mogę się już doczekać drugiego tomu, którego tytuł brzmiał będzie „Łąki kwitnące purpurą”, jego premiera przewidziana jest natomiast na 23 maja!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Serdecznie dziękuję za wyrażenie opinii. Pozdrawiam i życzę wielu przyjemnych chwil z książką w dłoni.
OdpowiedzUsuńOby do kolejnej części... ;)))))
UsuńCzytałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki. Muszę się w końcu za nią rozejrzeć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam! Muszę jednak także lojalnie uprzedzić, że nie sposób się od niej oderwać ;)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja :) Serdecznie pozdrawiam, Kasiu!
OdpowiedzUsuńJak zawsze z dobrym słowem... Dziękuję :**
UsuńPiękny tytuł już go sobie zapisałam. Super recenzja ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję, a książkę gorąco polecam! :)))
Usuń