Książka „Dalekie podróże z Bliską” jest drugą
odsłoną losów Moniki Bliskiej znanej nam już z powieści „Ślad przeznaczenia”, o której wspominałam Wam już kilka wpisów temu.
[Obie
powieści do nabycia już od 5 maja!]
Po raz kolejny podróżujemy z naszą bohaterką nie tylko w sposób fizyczny, lecz również emocjonalny, gdyż na kartach powieści oprócz prozy autorka dzieli się bowiem z czytelnikami także swoją twórczością poetycką, co niewątpliwie dodaje całej publikacji odrobinę lirycznego charakteru.
W tym tomie Monika dokonuje ekspedycji w głąb samej siebie znacznie bardziej skupiając się na tym, co duchowe, na relacjach międzyludzkich oraz na tym, że postrzeganie świata z wielu różnych perspektyw może prowadzić do wielotorowych obserwacji i wielostronnych doświadczeń.
Opowieść ta jest naprawdę wielopłaszczyznowa, połączenie wiary katolickiej z jednoczesnym przekonaniem o wędrówce dusz staje się katalizatorem dla odbywanych przez bohaterkę sesji regresji. Nawiązanie do w/w sesji jest doskonałym pretekstem do rozważań na temat tego, jak zmieniała się rola kobiety na przestrzeni wieków, a także do poruszenia sporej ilości istotnych problemów, jakimi są np. alkoholizm, wynikające z różnych podłoży wykluczenie społeczne, przemoc w rodzinie i wiele, wiele innych.
Bardzo wyrazistym, a co za tym idzie mocno przemawiającym do odbiorcy przykładem całkowicie odmiennej perspektywy postrzegania świata jest relacja Moniki z jej przyjaciółką Teresą Ławecką, która jakiś czas temu straciła wzrok. Pomimo zaistniałych trudnych warunków kobieta odnalazła się w tym „nowym” życiu, a mało tego podołała samotnemu macierzyństwu.
Specjalnie dla Teresy, która w końcu odwiedza Monikę w Lublinie, Bliska maluje słowem obraz tego jakże urokliwego i magicznego miasta, podczas odbywanego przez naszych bohaterów spaceru po nim.
Teresa jest zaś niebagatelnym przykładem tego, iż życiem i światem można, a nawet należy cieszyć się pomimo przeciwności zsyłanych nam przez los, nawet wtedy, gdy są one dużego kalibru. Dzięki tej postaci czytelnicy otrzymują szansę na to, aby uświadomić sobie, iż nawet, jeśli sami potrzebujemy pomocy, to posiadamy również potencjał ku temu, by pomóc innym i tylko od nas zależy czy i w jaki sposób postanowimy go wykorzystać.
„Dalekie podróże z Bliską” to książka o odkrywaniu, ciągłym rozwijaniu i nieustannym doskonaleniu tkwiących w każdym z nas ogromnych możliwości. Przy ustawicznej pracy nad sobą wiedza, jaką posiądziemy o sobie samych może okazać się wręcz zdumiewająca.
Puentą tej powieści, która według mnie idealnie współgra z przesłaniem „Dalekich podróży z Bliską” niech będzie ten oto cytat:
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Po raz kolejny podróżujemy z naszą bohaterką nie tylko w sposób fizyczny, lecz również emocjonalny, gdyż na kartach powieści oprócz prozy autorka dzieli się bowiem z czytelnikami także swoją twórczością poetycką, co niewątpliwie dodaje całej publikacji odrobinę lirycznego charakteru.
W tym tomie Monika dokonuje ekspedycji w głąb samej siebie znacznie bardziej skupiając się na tym, co duchowe, na relacjach międzyludzkich oraz na tym, że postrzeganie świata z wielu różnych perspektyw może prowadzić do wielotorowych obserwacji i wielostronnych doświadczeń.
Opowieść ta jest naprawdę wielopłaszczyznowa, połączenie wiary katolickiej z jednoczesnym przekonaniem o wędrówce dusz staje się katalizatorem dla odbywanych przez bohaterkę sesji regresji. Nawiązanie do w/w sesji jest doskonałym pretekstem do rozważań na temat tego, jak zmieniała się rola kobiety na przestrzeni wieków, a także do poruszenia sporej ilości istotnych problemów, jakimi są np. alkoholizm, wynikające z różnych podłoży wykluczenie społeczne, przemoc w rodzinie i wiele, wiele innych.
Bardzo wyrazistym, a co za tym idzie mocno przemawiającym do odbiorcy przykładem całkowicie odmiennej perspektywy postrzegania świata jest relacja Moniki z jej przyjaciółką Teresą Ławecką, która jakiś czas temu straciła wzrok. Pomimo zaistniałych trudnych warunków kobieta odnalazła się w tym „nowym” życiu, a mało tego podołała samotnemu macierzyństwu.
Specjalnie dla Teresy, która w końcu odwiedza Monikę w Lublinie, Bliska maluje słowem obraz tego jakże urokliwego i magicznego miasta, podczas odbywanego przez naszych bohaterów spaceru po nim.
Teresa jest zaś niebagatelnym przykładem tego, iż życiem i światem można, a nawet należy cieszyć się pomimo przeciwności zsyłanych nam przez los, nawet wtedy, gdy są one dużego kalibru. Dzięki tej postaci czytelnicy otrzymują szansę na to, aby uświadomić sobie, iż nawet, jeśli sami potrzebujemy pomocy, to posiadamy również potencjał ku temu, by pomóc innym i tylko od nas zależy czy i w jaki sposób postanowimy go wykorzystać.
„Dalekie podróże z Bliską” to książka o odkrywaniu, ciągłym rozwijaniu i nieustannym doskonaleniu tkwiących w każdym z nas ogromnych możliwości. Przy ustawicznej pracy nad sobą wiedza, jaką posiądziemy o sobie samych może okazać się wręcz zdumiewająca.
Puentą tej powieści, która według mnie idealnie współgra z przesłaniem „Dalekich podróży z Bliską” niech będzie ten oto cytat:
„Każdego poranka dostajemy szansę na nowe życie i od nas
zależy, czy zaświeci słońce. Pomimo chmur-walcz, bo życie nie kończy się na
kłopotach, a słońce świeci ponad nimi.”
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz