niedziela, 1 maja 2016

Pod wpływem okoliczności nie stajemy się innymi ludźmi, po prostu dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy.


Autorką niniejszej powieści jest mieszająca obecnie w Maryland Marci Lyn Curtis, książka ta jest jej debiutem literackim.

Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Maggie Anders, która przed kilkoma miesiącami na skutek zapalenia opon mózgowych straciła wzrok. W związku z tym jej dosyć poukładany jak dotąd świat nagle legnie w gruzach. Na sytuację, w jakiej zupełnie niespodziewanie się znalazła nasza bohaterka reaguje wewnętrznym buntem, który przejawia się usilnym odtrącaniem rodziny i znajomych, którzy w końcu można by rzec dają za wygraną i ostatecznie skupiają się na własnych sprawach.

Pewnego dnia na skutek upadku Maggie nagle widzi przed sobą chłopca poruszającego się o kulach - w ten sposób rozpoczyna się jej znajomość z Benem Miltonem, 10-latkiem cierpiącym na rozszczep kręgosłupa, którego pasją jest pływanie. Chłopiec określa ten sport jako swoje „coś”, gdyż wyznaje zasadę, iż każdy z nas posiada swojego „cosia” ; trzeba tylko odkryć co to takiego, a wtedy wszystko, co nas w życiu spotyka stanie się nieco łatwiejsze do zniesienia.

Relacja ta jest dla nastolatki o tyle zaskakująca, iż jak się okazuje, gdy przebywa ona w towarzystwie nowo poznanego przyjaciela częściowo odzyskuje zdolność widzenia.
Maggie początkowo jest równie szczęśliwa jak zdezorientowana w wyniku takowego obrotu spraw. Jednakże zachowuje dla siebie fakt o zajściu tej zaskakującej zmiany. W toku lektury dowiadujemy się również, że starszym bratem Bena jest Mason – wokalista uwielbianej przez Maggie kapeli. Chłopak początkowo sprawia wrażenie bardzo zadufanego w sobie oraz pełnego dystansu do ludzi i świata.

Śledząc różnorodne perypetie trojga bohaterów coraz bliżej poznajemy ich charaktery, zaznajamiamy się z przeżywanymi przez nich emocjami i odkrywamy motywy kierujące ich zachowaniem w różnych sytuacjach, które stają się ich udziałem.

Autorka ukazuje nam również, iż wzajemne relacje Maggie, Bena i Masona okazują się dużo bardziej skomplikowane niż nam się początkowo wydawało.

Książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży, ale dorośli także znajdą w niej coś dla siebie, gdyż Marci Lyn Curtis porusza w niej wiele ważnych dla każdego z nas niezależnie od wieku zagadnień takich jak np. radzenie sobie w sytuacjach kryzysowych (utrata wzroku czy choroba Bena niewątpliwie do takowych należą), czy to jak bardzo istotne, a przy tym nieprzeliczalne na żadne dobrą materialne są więzi międzyludzkie występujące w różnych konfiguracjach społecznych: w rodzinie, w szkole, w drużynie czy wśród ludzi połączonych wspólnymi doświadczeniami.

Jest to powieść zarówno o utracie jak też, choć brzmi to paradoksalnie o ogromnym dobrodziejstwie, które ostatecznie z niej wypłynęło. Jeśli macie więc ochotę na historię, w której młodość, przyjaźń, miłość i rodzina grają pierwsze skrzypce, a bohaterowie nie poddają się pomimo ogromu egzystencjalnych trudów, jakie na różne sposoby przynosi im codzienność ta książka powinna spełnić Wasze oczekiwania.

I pamiętajcie o tym, że absolutnie KAŻDY Z NAS ma coś swojego :).

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Amber.

2 komentarze:

  1. Szczerze powiedziawszy mam dosyć mieszane uczucia, przede wszystkim ze względu na to "odzyskiwanie wzroku" przez bohaterkę - ja wiem, że to jest pewnego rodzaju symbol, ale bardzo nie lubię tego typu wartości. "Znajdź coś, co kochasz, a wszystkie twoje problemy się rozwiążą" - to w realnym świecie nie działa w ten sposób. Poza tym wietrzę romans między Masonem i główną bohaterką (chociaż być może się mylę), co już zapala moją wewnętrzną czerwoną lampkę. Pomysł na powieść bardzo fajny, ale strasznie boję się wykonania i nie wiem, czy byłabym w stanie sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem w ten sposób - książka fabularnie jest do przeczytania, jak słusznie zostało to przez Ciebie zauważone każdy autor ma pewną wizję historii, którą opisuje. Niezupełnie chodzi tutaj o magiczną rzecz, która, gdy już ją znajdziesz, rozwiąże wszystkie problemy, bo jest kwestią oczywistą, że magiczne różdżki etc nie istnieją :). Myślę, że nie ma się czego bać tylko spróbować przeczytać tę książkę i wyrobić sobie własne zdanie i wnioski na jej temat.

      Pozdrawiam.

      Usuń