wtorek, 3 maja 2016

Emil Żądło na tropie tajemnicy japońskich drzeworytów


Powieści autorstwa Anny Klejzerowicz do tej pory były mi znane wyłącznie ze słyszenia lub opinii innych czytelników, kiedy więc nadarzyła się ku temu okazja z ciekawością sięgnęłam po wznowienie ksiązki „Cień gejszy”.

Akcja powieści toczy się dwutorowo na przestrzeni od roku 1905 do chwili obecnej. Jej głównym bohaterem jest niezwykle inteligentny i spostrzegawczy były dziennikarz śledczy Emil Żądło.
Tłem zaś jest zagmatwana i bardzo niejasna historia japońskich drzeworytów, z którymi jak dowiadujemy się w toku lektury nierozerwalnie łączą się morderstwa, do jakich dochodzi w Trójmieście.

Emil wraz ze swoją życiową partnerką Martą oraz komisarzem Zebrą próbują rozwiązać zagadkę dotyczącą tego, komu i dlaczego tak bardzo zależy na niepozornych, choć pięknych japońskich drzeworytach, iż jest w stanie posunąć się do dokonania zbrodni.
Tropów i ślepych uliczek jest w tej sprawie bardzo wiele… Tym czasem giną kolejne osoby… A Emil i Marta stają się obiektami zaskakujących wydarzeń, które stają się ich udziałem – ktoś ewidentnie próbuje ich nastraszyć i zgasić w ten sposób zainteresowanie bohaterów tą sprawą.

Jednakże bezkompromisowy i obdarzony niebagatelną intuicją Żądło nie ma zamiaru odpuścić dopóki nie pozna całej prawdy na temat intrygujących go z każdą chwilą coraz bardziej orientalnych typografii, napisów, jakie wraz z Martą na nich odkrywają oraz enigmatycznej postaci japonki, która również na nich widnieje.

Jeśli więc macie ochotę na przyjemną opowieść, której osnowa zakorzeniona jest w kraju kwitnącej wiśni wraz z jego historią i obyczajowością, a dodatkowej pikanterii całości dodaje wątek kryminalny to koniecznie prześledzicie poczynania Emila Żądło  i sami przekonajcie się jakie jest rozwiązanie rozpracowywanej przez naszych bohaterów zagadki.

Autorka nakreśliła swoje postacie bardzo wyraziście, więc na pewno nie będziecie się z nimi nudzić.
Powieść czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem. Dodatkowym jej atutem jest także to, że, mimo, iż jest to drugi tom cyklu o Emilu Żądło książki te są skonstruowane w taki sposób, że całkiem swobodnie można je czytać oddzielnie lub nie po kolei bez uszczerbku dla zawartych w niech treści.

Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz