U mnie jak zazwyczaj wysyp
twórczości polskich autorów, więc i dzisiaj nie będzie inaczej :).
„Weź głęboki wdech” to jedna z
najnowszych powieści Kasi Bulicz-Kasprzak. Autorka ukazała w niej losy Michaliny
Zielińskiej, ambitnej i praktycznie całkowicie skupionej na swojej pracy
doktorantce Instytutu Botaniki. Młoda kobieta mieszka z dwiema swoimi starszymi
krewnymi – apodyktyczną matką oraz samotną ciotką.
Nasza bohaterka jest singielką i
jak już wcześniej wspominałam całe jej życie oscyluje wokół pracy i zawodowych
ambicji. Stan ten nieco ulega zmianie, gdy w Instytucie pojawia się młody,
przystojny i głodny sukcesu Filip, który stopniowo, aczkolwiek bardzo
skutecznie zaczyna „wygryzać” Michalinę z pozycji ulubienicy ich przełożonego –
profesora Potoczkiewicza. Mimo tego, życie kobiety nadal toczy się utartym,
monotonnym torem, wszystko to jednak do czasu, gdy profesor zostaje
zastrzelony, a Michalina odnajduje jego zwłoki.
Fakt ten i zaistniałe wokół niego
okoliczności uruchamiają lawinę wydarzeń, dzięki której akcja niniejszej
książki nabiera tempa. Śledzimy perypetie Michaliny poprzetykane bardzo często
ironiczno-sarkastycznym poczuciem humoru, jakie autorka postanowiła
zaprezentować nam w tej powieści.
Chociaż jest to pozycja w dużej
mierze opierająca się na wątku kryminalno-detektywistycznym to nie brakuje w
niej również dużej dawki elementów psychologicznych, ponieważ Kasia
Bulicz-Kasprzak w sposób niezwykle misterny uwikłała swoich bohaterów w mnóstwo
intryg. Niejednokrotnie ukazała ich również czytelnikom w obliczu konieczności
podejmowania trudnych decyzji, czy zmagania się z wewnętrznymi demonami, bo
przecież każdy jakieś posiada.
Jeśli w tym grudniowym czasie
macie ochotę na książkę nieszablonową, hipotetycznie z gatunku lekkich, łatwych
i przyjemnych, lecz także i taką, przy której nie zaczniecie zasypać już po
kilku pierwszych stronach, ponieważ zawarty w niej humor i dreszczyk Wam na to
zwyczajnie nie pozwolą to „Weź głęboki wdech” będzie według mnie bardzo dobrym
wyborem.
Zwłaszcza, że pozorna lekkość tej
opowieści, w swoim drugim dnie kryje w sobie sporo prawdy dotyczącej ludzkich
zachowań i wyborów w kontekście różnorodnych, często niespodziewanych życiowych
zawiłości, z którymi się stykamy. A jak wiadomo, życie nie jest czarno-białym
schematem, więc i w tej opowieści nie wszystko jest tak oczywiste, jak mogłoby
się to na pierwszy rzut oka wydawać. Jest to także opowieść o emocjach, często
bardzo głęboko skrywanych, które i tak prędzej czy później dochodzą do głosu.
Czytałam ją w lato i bardzo mi się podobała :) Teraz z polskich czytalam "Nastepnym razem" i również mnie urzekła! W innym klimacie niż ta , ale romantyczna i idealna na zimowe wieczory. :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję za komentarz i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji, sądzę że byłabym zadowolona z lektury. Poobserwuję jakie jeszcze ciekawe książki zaproponujesz :)
OdpowiedzUsuńWitaj.
UsuńBardzo mi miło :), polecam przejrzeć też wcześniejsze posty - trochę ich tu już jest ;)