środa, 4 grudnia 2019

Jedna chwila może uczynić życie nieprzewidywalnym.


U mnie jak zazwyczaj wysyp twórczości polskich autorów, więc i dzisiaj nie będzie inaczej :).
„Weź głęboki wdech” to jedna z najnowszych powieści Kasi Bulicz-Kasprzak. Autorka ukazała w niej losy Michaliny Zielińskiej, ambitnej i praktycznie całkowicie skupionej na swojej pracy doktorantce Instytutu Botaniki. Młoda kobieta mieszka z dwiema swoimi starszymi krewnymi – apodyktyczną matką oraz samotną ciotką.

Nasza bohaterka jest singielką i jak już wcześniej wspominałam całe jej życie oscyluje wokół pracy i zawodowych ambicji. Stan ten nieco ulega zmianie, gdy w Instytucie pojawia się młody, przystojny i głodny sukcesu Filip, który stopniowo, aczkolwiek bardzo skutecznie zaczyna „wygryzać” Michalinę z pozycji ulubienicy ich przełożonego – profesora Potoczkiewicza. Mimo tego, życie kobiety nadal toczy się utartym, monotonnym torem, wszystko to jednak do czasu, gdy profesor zostaje zastrzelony, a Michalina odnajduje jego zwłoki.

Fakt ten i zaistniałe wokół niego okoliczności uruchamiają lawinę wydarzeń, dzięki której akcja niniejszej książki nabiera tempa. Śledzimy perypetie Michaliny poprzetykane bardzo często ironiczno-sarkastycznym poczuciem humoru, jakie autorka postanowiła zaprezentować nam w tej powieści.

Chociaż jest to pozycja w dużej mierze opierająca się na wątku kryminalno-detektywistycznym to nie brakuje w niej również dużej dawki elementów psychologicznych, ponieważ Kasia Bulicz-Kasprzak w sposób niezwykle misterny uwikłała swoich bohaterów w mnóstwo intryg. Niejednokrotnie ukazała ich również czytelnikom w obliczu konieczności podejmowania trudnych decyzji, czy zmagania się z wewnętrznymi demonami, bo przecież każdy jakieś posiada.

Jeśli w tym grudniowym czasie macie ochotę na książkę nieszablonową, hipotetycznie z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych, lecz także i taką, przy której nie zaczniecie zasypać już po kilku pierwszych stronach, ponieważ zawarty w niej humor i dreszczyk Wam na to zwyczajnie nie pozwolą to „Weź głęboki wdech” będzie według mnie bardzo dobrym wyborem.

Zwłaszcza, że pozorna lekkość tej opowieści, w swoim drugim dnie kryje w sobie sporo prawdy dotyczącej ludzkich zachowań i wyborów w kontekście różnorodnych, często niespodziewanych życiowych zawiłości, z którymi się stykamy. A jak wiadomo, życie nie jest czarno-białym schematem, więc i w tej opowieści nie wszystko jest tak oczywiste, jak mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać. Jest to także opowieść o emocjach, często bardzo głęboko skrywanych, które i tak prędzej czy później dochodzą do głosu.

Zapraszam Was do zapoznania się z losami Michaliny, dowiedzcie się czy zastosuje się ona do nieprzemijającej rady swojej matki, która brzmi nieodmiennie: „Weź głęboki wdech, ściągnij łopatki i staw czoła rzeczywistości”.

4 komentarze:

  1. Czytałam ją w lato i bardzo mi się podobała :) Teraz z polskich czytalam "Nastepnym razem" i również mnie urzekła! W innym klimacie niż ta , ale romantyczna i idealna na zimowe wieczory. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dziękuję za komentarz i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po tej recenzji, sądzę że byłabym zadowolona z lektury. Poobserwuję jakie jeszcze ciekawe książki zaproponujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj.
      Bardzo mi miło :), polecam przejrzeć też wcześniejsze posty - trochę ich tu już jest ;)

      Usuń