Dzisiaj
słów kilka o pozycji dosyć nietypowej, lecz według mnie genialnej w swojej
prostocie – mam tu na myśli książkę „GPS Szczęścia, czyli jak wydostać się z
Czarnej D.” autorstwa Magdaleny Witkiewicz i Marzeny Grochowskiej z
fantastycznymi ilustracjami wykonanymi przez Joannę Zagner-Kołat.
Nieszablonowość
niniejszej publikacji polega m.in. na tym, iż jest ona pisana dwutorowo. M.
Witkiewicz, na przykładzie dziennikarki prasowej Wincentyny Zwyczajnej-Takiejjakty
(oraz innych bohaterów) piórem powieściopisarki w rozdziałach zatytułowanych Bajka
niebajka opisuje różnorodne znane nam doskonale z codziennego życia sytuacje.
Marzena
Grochowska natomiast spogląda na nie okiem specjalistki coachingu oraz
psychologii pozytywnej rozkłada je na czynniki pierwsze i bardzo przejrzyście
wyjaśnia, dlaczego w danych sytuacjach zachowujemy się tak, a nie inaczej i co
możemy zrobić, aby wydostać się z zaprezentowanego impasu.
„GPS
Szczęścia…” nie jest jednak drętwym poradnikiem, których przecież wydaje się
obecnie na pęczki. Jest to pouczająca, ale w żadnym razie nie przesadnie patetyczna
propozycja dla wszystkich tych, którzy z jednej strony chcą czegoś się nauczyć
i przy tej okazji zmienić coś w swoim życiu, z drugiej strony natomiast
potrzebują motywacji, dobrego słowa i znacznie więcej uśmiechu oraz optymizmu
na co dzień.
M.
Witkiewicz i M. Grochowska w sposób bardzo plastyczny, a zarazem lekki i
przystępny w swojej książce pokazują, iż z Czarnej D. zawsze jest jakieś
wyjście, a znalezienie się w niej nie jest czymś, aż tak dramatycznym jak nam
się zazwyczaj początkowo wydaje, bo któż z nas nie odwiedził nigdy w życiu
Czarnej D.? Najważniejsze by nie zadomawiać się w niej na dobre!
Dla
mnie książka ta jest swoistą „pigułką” poprawiającą samopoczucie i nastrój,
którą każdy czytelnik może, a nawet powinien, sam sobie regularnie aplikować. Z
całą pewnością jest to pozycja, którą czytać można na wyrywki i wracać do niej
wielokrotnie.
Myślę,
że zdecydowana większość z nas bardzo dobrze utożsami się z perypetiami
Wincentyny Zwyczajnej-Takiejjakty. Jeśli macie więc ochotę na lekturę mądrą, a
jednocześnie zabawną i nieprzytłaczającą, pomimo, że jest ona poradnikiem
gorąco zachęcam Was do wyruszenia wraz z autorkami na poszukiwanie GPS-u
Szczęścia, który tak naprawdę jest w zasięgu ręki każdej i każdego z Was.
Ja
nie żałuję ani chwili, którą poświeciłam tej fantastycznej książce i powiem Wam
jeszcze jedno – zaopatrzcie się w kredki, z pewnością się przydadzą! :)
To wspaniała książka. Taka inna od wszystkich poradników. Ja ją nazywam "Porady w pigułce"
OdpowiedzUsuńPrawda :). Śmiało można i tak ją nazwać :).
UsuńA tak w ogóle witam na moim blogu ;)