Niniejsza
książka opowiada historię młodej Australijki – Ruth Barron, która podczas
wyjazdu ze swoją przyjaciółką do Indii trafia do sekty dowodzonej przez
religijnego guru Chidaatma Babę.
Gdy
po pewnym czasie okazuje się, iż do kraju wróciła tylko Prue, przyjaciółka Ruth,
najbliżsi postanawiają, tuż przed mającą odbyć się w sekcie inicjacją nowych
członków, podstępem ściągnąć Ruth na rodzinną farmę, by tam odbyła ona
trzydniową sesję terapeutyczną z PJ Watersem, specjalizującym się wydobywaniu
zmanipulowanych ludzi z macek sekt.
Książka
opisuje głównie trzy dni z życia PJ-a i Ruth, tkwiących w odosobnieniu na
farmie, z dala od cywilizacji. Prócz tego pojawiają się także fragmenty ukazujące
rzec by można wręcz oderwaną od rzeczywistości i standardowego funkcjonowania rodzinę
głównej bohaterki. Relacje poszczególnych jej członków oraz ich podejście do
życia porównałabym z obrazem z kalejdoskopu odtwarzanym na taśmie w bardzo
dużym przyspieszeniu.
Chociaż
powieść ta jest dosyć krótka, liczy jedynie 157 stron, to czyta się ją bardzo
ciężko, gdyż jest według mnie niezwykle niespójna i chaotyczna.
Pomysł
na znacznie przystępniejsze przedstawienie niniejszej historii znalazł swoje
odbicie w adaptacji filmowej. Powstały w roku 1999 film o tym samym tytule, w
reżyserii Jane Campion, w którym główne role zagrali: Kate Winslet jako Ruth
oraz Harvey Kitel jako PJ Waters znacznie bardziej mnie zainteresował i
pochłoną, pomimo trudnej tematyki, niż lektura książki. Nie mam jednak w
zwyczaju porzucać rozpoczętych lektur, więc i tym razem dotrwałam do ostatniej
strony.
Jeśli
ktoś z Was ma ochotę zmierzyć się z tą lekturą i dowiedzieć się jak ostatecznie
potoczyły się losy Ruth to mam nadzieję, iż powieść ta trafi do każdego jej
potencjalnego czytelnika bardziej niż do mnie – tego Wam życzę – osobiście
jednak zdecydowanie polecam film na jej podstawie.
W książce została poruszona bardzo ważna tematyka, szkoda tylko, że czyta się ją ciężko.
OdpowiedzUsuńNo niestety... ten "ciężar" jest na minus właśnie...
OdpowiedzUsuń