Książka
ta jest biograficzną opowieścią ojca do szaleństwa zakochanego rodzicielską
miłością w swej nieuleczalnie chorej córeczce. Gdy upragniona i wyczekiwana
przez rodziców Kalinka przychodzi na świat w rodzinie panuje ogromna radość.
Po
jakimś czasie jednak okazuje się, iż dziewczynka cierpi na rdzeniowy zanik
mięśni, co nieuchronnie prowadzi do śmierci. Dla Barki i Andrzeja jest to
ogromny cios, jednakże nie ustają oni w wysiłkach, by na różne sposoby
przywrócić, bądź chociaż trochę poprawić jakość życia dziewczynki.
W
opowieści snutej przez Andrzeja odnajdujemy całą gamę ludzkich zachowań i
emocji. Od początkowej niezłomnej wiary w zdolności i umiejętności wszelkiej
maści uzdrowicieli poprzez stopniowe coraz bardziej zdroworozsądkowe podejście
do rzeczywistości, aż po zaakceptowanie jej… Akceptacja nie oznacza jednak
całkowitego pogodzenia się z losem wciąż bowiem pojawiają się pytania DLACZEGO?
Autor
przybliża nam kilka lat z życia swojej rodziny i chociaż jest to niezwykle
trudny czas uważny czytelnik dostrzeże w nim również wiele łapiących za serce wspomnień,
jakie pomimo ogromnej tragedii, która dotknęła tę rodzinę są niesamowite w swej
głębokiej wymowie… Dzięki nim czytelnik ma szansę w codziennym życiowym pędzie
uświadomić sobie jak ogromne znaczenie mają z pozoru błahe sytuacje – jak np.
spojrzenie w oczy drugiemu człowiekowi, które jak się okazuje może przekazać
więcej niż milion wypowiedzianych słów.
Książka
ta, choć nie jest łatwa, jest jednocześnie na swój sposób piękna. Pomimo
opisanego w niej bólu i poczucia bezsilności opowiada ona również o miłości
silniejszej od cierpienia. Według mnie „Kalinka” jest swego rodzaju
podziękowaniem małej, kruchej dziewczynce, która swoim kilkuletnim życiem
zmieniła wiele innych ludzkich istnień na bardziej uważne i skupione na
przeżywaniu tego, co tu i teraz.
Autorowi
natomiast gratuluję wewnętrznej siły, która pomimo ogromnej tragedii, jaką dla
rodziców jest utrata dziecka pozwoliła mu podzielić się z czytelnikami tą wzruszającą
historią, dzięki której było nam w pewien sposób dane poznać dzielną Kalinkę.
Musi to być bardzo poruszająca książka. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie taka jest. Warto sięgnąć oczywiście z pełną świadomością, że nie jest to łatwa lektura.
Usuń