Książka,
którą chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć zdecydowanie nie jest lekturą łatwą. Autorka
opisała w niej dramatyczną historię swojej rodziny, które to wydarzenia już na
zawsze położyły się złowrogim cieniem na jej życiu.
Kiedy
Nourig ma 7 lat przybywa, z ogarniętej wojną Syrii, wraz z matką i młodszą
siostrą Waffą do mieszkającego od jakiegoś czasu w Niemczech ojca. Początkowo
stara się on jak najbardziej ułatwić najbliższym przystosowanie się do
egzystowania w obcym dla nich kraju, niestety po pewnym czasie musi wracać do
swoich zawodowych obowiązków, więc jego kobiety chcąc nie chcąc zostają w końcu
same w domu.
Matka
odcięta od wszystkiego, co do tej pory znała, niemogąca się porozumieć z
otoczeniem ze względu na nieznajomość języka staje się coraz bardziej
sfrustrowana, co z kolei odbija się także fizycznie, na równie, jak ona
zagubionych małych dziewczynkach.
Dla
Nourig przychodzi czas rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej, niestety mimo
wielkiego nakładu pracy dziewczynka bardzo odstaje od swojej klasy. To z kolei
powoduje coraz mocniej demonstrowane niezadowolenie matki oraz coraz większe
wyizolowanie Nourig. Tymczasem Waffa może robić, co jej się żywnie podoba, gdyż
za wszystko, co złe odpowiedzialna jest w oczach matki starsza córka.
Dzieci
Apfeldów, gdyż rodzina z biegiem czasu jeszcze się powiększyła, zostają pod
opieką ojca, kiedy matka Nourig umiera na raka.
Mijają
lata, a sytuacja w domu państwa Apfeld staje się coraz bardziej patologiczna i nie
do udźwignięcia zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym dla dorastającej
Nourig. Zaczynają się też problemy z Waffą…
Na
skutek różnorakich wydarzeń oraz opieszałości urzędników, u których siostry
Apfeld, a zwłaszcza Waffa szukają pomocy
Nourig jest świadkiem tzw. honorowego zabójstwa, którego dopuścili się na
Waffie członkowie jej bliskiej rodziny.
Autorka
obawiając się, iż spotka ją taki sam los postanawia uciec i po raz kolejny
szukać pomocy na policji i w różnych urzędach, które powinny takową służyć.
Niestety ponownie natyka się na mur lekceważenia i obojętności albo jak się
okazuje puste obietnice ze strony ludzi, których powinnością jest pomagać
osobom znajdującym się w podobnych do jej sytuacjach.
„Widziałam,
jak zamordowano moją siostrę” jest wstrząsającą opowieścią o losach wychowanych
w islamie kobiet, które z racji uwarunkowań społeczno – kulturowych są całkowicie
zdanych na łaskę lub niełaskę mężczyzn. W związku z powyższym są one totalnie
bezradnych, gdyż nieposiadających właściwie żadnych praw.
Historia
ta ma tym bardziej chwytający za gardło wydźwięk, iż autorka snuje ją bez
cienia emocji. Opisuje wydarzenia zupełnie na chłodno, jakby to, co działo się
w jej rodzinie dotyczyło kogoś zupełnie innego.
Jeśli
szukacie lektury, która niewątpliwie skłoni Was do refleksji to losy Nourig i
jej rodziny będą dobrym wyborem.
Intryguje mnie ta książka i myślę, że po nią sięgnę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńKsiążka niewątpliwie warta uwagi, ale także niełatwa...
UsuńNiesamowicie porażająca i z pewnością, jak zresztą piszesz, trudna lektura. Przyznam, że nie wiem, czy udźwignęłabym treść tej książki. Aczkolwiek zapisuję sobie tytuł i kładę na półkę "chcę przeczytać w przyszłości".
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo wszystko bierzesz tytuł pod rozwagę.
Usuń