piątek, 12 stycznia 2018

Kiedy rodzinny dom staje się pułapką...


Książka, którą chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć zdecydowanie nie jest lekturą łatwą. Autorka opisała w niej dramatyczną historię swojej rodziny, które to wydarzenia już na zawsze położyły się złowrogim cieniem na jej życiu.

Kiedy Nourig ma 7 lat przybywa, z ogarniętej wojną Syrii, wraz z matką i młodszą siostrą Waffą do mieszkającego od jakiegoś czasu w Niemczech ojca. Początkowo stara się on jak najbardziej ułatwić najbliższym przystosowanie się do egzystowania w obcym dla nich kraju, niestety po pewnym czasie musi wracać do swoich zawodowych obowiązków, więc jego kobiety chcąc nie chcąc zostają w końcu same w domu.

Matka odcięta od wszystkiego, co do tej pory znała, niemogąca się porozumieć z otoczeniem ze względu na nieznajomość języka staje się coraz bardziej sfrustrowana, co z kolei odbija się także fizycznie, na równie, jak ona zagubionych małych dziewczynkach.

Dla Nourig przychodzi czas rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej, niestety mimo wielkiego nakładu pracy dziewczynka bardzo odstaje od swojej klasy. To z kolei powoduje coraz mocniej demonstrowane niezadowolenie matki oraz coraz większe wyizolowanie Nourig. Tymczasem Waffa może robić, co jej się żywnie podoba, gdyż za wszystko, co złe odpowiedzialna jest w oczach matki starsza córka.

Dzieci Apfeldów, gdyż rodzina z biegiem czasu jeszcze się powiększyła, zostają pod opieką ojca, kiedy matka Nourig umiera na raka.
Mijają lata, a sytuacja w domu państwa Apfeld staje się coraz bardziej patologiczna i nie do udźwignięcia zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym dla dorastającej Nourig. Zaczynają się też problemy z Waffą…

Na skutek różnorakich wydarzeń oraz opieszałości urzędników, u których siostry Apfeld,  a zwłaszcza Waffa szukają pomocy Nourig jest świadkiem tzw. honorowego zabójstwa, którego dopuścili się na Waffie członkowie jej bliskiej rodziny.

Autorka obawiając się, iż spotka ją taki sam los postanawia uciec i po raz kolejny szukać pomocy na policji i w różnych urzędach, które powinny takową służyć. Niestety ponownie natyka się na mur lekceważenia i obojętności albo jak się okazuje puste obietnice ze strony ludzi, których powinnością jest pomagać osobom znajdującym się w podobnych do jej sytuacjach.

„Widziałam, jak zamordowano moją siostrę” jest wstrząsającą opowieścią o losach wychowanych w islamie kobiet, które z racji uwarunkowań społeczno – kulturowych są całkowicie zdanych na łaskę lub niełaskę mężczyzn. W związku z powyższym są one totalnie bezradnych, gdyż nieposiadających właściwie żadnych praw.

Historia ta ma tym bardziej chwytający za gardło wydźwięk, iż autorka snuje ją bez cienia emocji. Opisuje wydarzenia zupełnie na chłodno, jakby to, co działo się w jej rodzinie dotyczyło kogoś zupełnie innego.

Jeśli szukacie lektury, która niewątpliwie skłoni Was do refleksji to losy Nourig i jej rodziny będą dobrym wyborem.

4 komentarze:

  1. Intryguje mnie ta książka i myślę, że po nią sięgnę za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka niewątpliwie warta uwagi, ale także niełatwa...

      Usuń
  2. Niesamowicie porażająca i z pewnością, jak zresztą piszesz, trudna lektura. Przyznam, że nie wiem, czy udźwignęłabym treść tej książki. Aczkolwiek zapisuję sobie tytuł i kładę na półkę "chcę przeczytać w przyszłości".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mimo wszystko bierzesz tytuł pod rozwagę.

      Usuń