poniedziałek, 1 lutego 2016

Są chwile brzemienne zdarzeniami, pamiętane na zawsze


Kiedy jesteśmy w wieku szkolnym lub studenckim wakacje jawią nam się jako pełen beztroski i totalnej swobody czas, w którym mamy szansę oderwać się od codziennych edukacyjnych zajęć, nieco odpocząć, a być może gdzieś wyjechać.

Podobnie myślał nastoletni Hubert spędzając wakacje nad morzem wraz ze swoimi rodzicami, młodszą siostrą oraz przyjaciółką Magdą.



Jednak za chwilę niefrasobliwości oraz chęć zaimponowania otoczeniu przyszło mu zapłacić bardzo wysoką cenę…

Ułamek sekundy… jeden banalny zdawać by się mogło skok, a w efekcie przerwany rdzeń kręgowy i paraliż zmieniają życie młodego mężczyzny oraz jego rodziny o sto osiemdziesiąt stopni…



Hubert trafia do szpitala, gdzie zostaje poddany wielu bolesnym i nieprzyjemnym zabiegom są one jednak niezbędne, ponieważ mają na celu ratowanie jego życia. Lekarze robią co mogą jednak sytuacja wciąż pozostaje bardzo dramatyczna a rokowania niepewne… Najbliżsi niezłomnie wierzą, że wszystko dobrze się skończy i trwają przy łóżku chłopaka.



Wraz z bohaterami przeżywamy bardzo wiele skrajnych emocji i sytuacji, w których czują się oni niczym na rozpędzonym rollercoasterze. Chwile, w których bezsilność miesza się z niegasnącą nadzieją stają się ich codziennością, w którą zanurzamy się i my – czytelnicy.



W końcu stan Huberta stabilizuje się na tyle, że zwykły szpital nie ma mu już nic więcej do zaoferowania, więc po kilkumiesięcznym pobycie w placówce nastolatek wraca do domu, by tam oczekiwać na miejsce w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym.



Jeśli zaś chodzi o postawę samego Huberta wobec całej sytuacji to jest on zdeterminowany, aby odzyskać sprawność, nie załamuje się pomimo tego, że przez tragiczny w skutkach skok z życia umyka mu bardzo wiele ważnych spraw – jego szkolni koledzy zdają w tym czasie maturę poprzedzoną rzecz jasna balem maturalnym, a jego dziewczyna stopniowo układa sobie życie na nowo… Rodzina jest dla młodego chłopaka niebagatelnym oparciem, stają się nim także ludzie, którzy w związku z jego rehabilitacją (zanim trafił do ośrodka) stają na jego życiowej ścieżce.



Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, a później sanatorium to czas bardzo intensywnej rehabilitacji oraz heroicznych wręcz zmagań Huberta oraz sztabu specjalistów o jego powrót do zdrowia. Ta część opowieści jest również swego rodzaju panoramą zarówno szpitalnych oraz okołozdrowotnych procedur, podejścia personelu do pacjenta, a także postaw samych pacjentów wobec niepełnosprawności oraz związanych z nią ograniczeń oraz chęci (bądź nie, bo tak też niestety bywa) szukania alternatywnych rozwiązani w niezmiernie trudnej dla człowieka sytuacji.



Historia ta zdecydowanie nie jest opowieścią, którą można łatwo ocenić i skategoryzować. Autor poruszył w niej bardzo trudny temat jakim jest nabyte na skutek takich czy innych życiowych wydarzeń kalectwo. Aspekt ten ukazany został nie tylko z perspektywy  samej osoby borykającej się z niepełnosprawnością lecz również jej rodziny oraz najbliższego otoczenia.


Zaznaczyć jednak należy, iż choć historia Huberta jest dramatyczna to nie jest ona w swoim przekazie wyłącznie przygnębiająca czy przytłaczająca, ponieważ opowiada również o harcie ludzkiego ducha i o tym, jak wiele człowiek może osiągnąć dzięki własnemu samozaparciu i determinacji, a także przy wsparciu rodziny i życzliwych ludzi.


Uważam, że tego typu publikacje są niezwykle ważne i potrzebne, gdyż każdego roku nie tylko na skutek skoków do wody ale także różnego rodzaju wypadków komunikacyjnych setki, a nawet tysiące ludzi stają twarzą w twarz z niepełnosprawnością własną lub najbliższych.

Ta książka to promyk nadziei w tunelu zagubienia i bezsilności jaki w tym kryzysowym momencie otwiera się przed zdruzgotanym na różne sposoby człowiekiem.

Polecam.



Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu BIS.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

2 komentarze:

  1. Książka zdecydowanie warta uwagi. Pozdrawiam :)

    http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.

      A tak z ciekawości - jej lektura już za Tobą czy raczej recenzja Cię ku temu zachęciła? :)

      Usuń