piątek, 26 lutego 2016

Po raz ostatni w Argentynie


Całkiem niedawno swoją premierę miała trzecia odsłona poczytnej Sagi Argentyńskiej autorstwa Sofii Caspari. Trzeci tom nosi tytuł „W krainie wodospadów”. Jedną z głównych bohaterek opowieści jest Clarissa Monada, kobieta cudem unika śmierci z rąk zbirów wynajętych przez jej teścia, aby ją zgładzić. Niestety zamiast Clarissy życie traci jej mąż, który osłonił ją własnym ciałem… Zdruzgotana kobieta ucieka i wpada do rwącej rzeki, a kiedy już wydaje się jej, że dla niej również nie ma ratunku nurt znosi ją na brzeg.

Tam właśnie będącą w bardzo kiepskim stanie emocjonalnym, a na pierwszy rzut oka również fizycznym znajduje ją Robert Metzler, młody lekarz będący aktualnie w podróży. Mężczyzna postanawia zabrać tajemniczą kobietę do swojego rodzinnego domu.
Tak oto rozpoczyna się ich wspólna historia, która wiedzie czytelnika poprzez bardzo wiele życiowych meandrów oraz tajemnic i bolesnych historii z przeszłości, które stopniowo odsłaniają się przed odbiorcą w toku lektury.

Jest to opowieść o całej gamie kłębiących się w ludziach emocji od miłości, która jest w stanie przezwyciężyć bardzo wiele do nienawiści owocującej niegasnącym pragnieniem zemsty, która jest w stanie całkowicie zaślepić.

Sofia Caspari nakreśla portrety kobiet, które pomimo tego, iż przyszło im żyć w niełatwych czasach nie boją się podążać za swoimi marzeniami, są w tym konsekwentne i zdeterminowane.
Autorka w sposób bardzo plastyczny ukazuje nam także samą Argentynę z całym, że się tak wyrażę „bogactwem inwentarza”. Poczynając od malowniczych krajobrazów, poprzez panujące tam realia gospodarczo-polityczne, aż do opisów chorób czy procederu handlu kobietami, które to zjawiska nękają ten kraj, a wszystko to na bardzo umiejętnie opisanym tle historycznym.

Oczywiście nie zabrakło również nawiązań do poprzednich tomów oraz dalszych losów postaci w nich występujących. Śledzimy więc między innymi poczynania Aurory, Fabia, Marii i innych.

Saga ta ma wiele atutów lecz według mnie dwa z nich wysuwają się na pierwszy plan, mam tutaj na myśli fakt, iż pomimo sporej objętości książek (od 496 do 632 stron) czyta się je bardzo szybko i płynnie.
Ponadto można śmiało czytać je odrębnie np. przeplatając innym lekturami, gdyż czytelnik spokojnie odnajdzie się w każdym z tomów nie czując się przy tym zagubiony w fabule.

Jeśli więc macie ochotę przenieść się do malowniczej Argentyny i zagłębić się w losy niezwykle wyrazistych bohaterów, którym życie nie szczędzi radości i spełnia na równi ze łzami i rozwianymi złudzeniami koniecznie wyruszcie w literacką podróż do krainy wodospadów, którą ze swojej strony gorąco Wam polecam i chociaż żal, że to już koniec sagi to mam nadzieję, że autorka stworzy jeszcze nie jedną co najmniej równie barwną opowieść.

 

PS. Recenzje poprzednich tomów sagi znajdziecie w notce zapowiadającej tom trzeci (z dnia 14.02 br.) lub klikając w etykietę Sofia Caspari.


Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz