piątek, 13 stycznia 2017

Oczywiste nie istnieje...


Książka, o której dzisiaj nieco napiszę z całą pewnością jest publikacją kontrowersyjną oraz budząca w czytelniku bardzo wiele różnych, czasem nawet skrajnych emocji. Dzieje się tak między innymi dlatego, iż „Wyznanie…” jest książką opisującą autentyczne wydarzenia.

Bohaterką, a jednocześnie narratorką historii jest Joanna, wykształcona i ambitna kobieta, której świat najpierw w wyniku wypadku, a następnie na skutek fatalnego splotu okoliczności, w jednej chwili legnie w gruzach.

W efekcie ta notabene dojrzała już kobieta zmuszona jest podjąć dramatyczną decyzję, aby mieć za co utrzymać siebie i swoje dzieci postanawia wyjechać do Niemiec, by rozpocząć pracę w jednym z wielu działających tam domów publicznych.

Tak oto wraz z bohaterką wchodzimy do zupełnie innego świata, za którego kulisami nic nie jest takie, jakie dotąd znaliśmy. Joanna toczy nie tylko wewnętrzną walkę z samą sobą, gdyż miota się pomiędzy poczuciem obowiązku, by zapewnić rodzinie byt, a obrzydzeniem do tego, co robi, a często nawet do samej siebie. Musi również odnaleźć się w zupełnie nowych realiach życia, które są całkowicie odmienne od wszystkiego, co dotąd znała.

Autorka w sposób niezwykle szczery i odważny opisuje swoje losy oraz przeżycia i dylematy, które stały się jej udziałem. Nazywa po imieniu sprawy i emocje, o jakich zwykle wolimy nawet nie myśleć, a cóż dopiero głośno mówić.

Zaskakujące dla czytelnika może być jednak także i to, że w tej dosyć mocno pogmatwanej i nastawionej (z różnych względów) na zysk nazwijmy to społeczności, jaka zamieszkuje domy publiczne nawiązują się pomimo wszystko, relacje koleżeńskie i choć panuje konkurencja zdarza się również, iż prostytutki potrafią się wspierać, chociaż sposoby, w jakie to robią w wielu spośród nas mogą budzić wewnętrzny sprzeciw.

Kolejną kwestią, która być może zabrzmi nieprawdopodobnie w kontekście tematyki książki jest wątek miłosny, który jest dla autorki z jednej strony źródłem ulgi w zaistniałej sytuacji, z drugiej natomiast potęguje w niej poczucie odrazy wynikające z tego, co robi.

Chociaż nie podejmuję się oceny tej książki, bo któż z nas tak naprawdę ma prawo oceniać drugiego człowieka nie będąc przecież w jego skórze, uważam, że jest ona warta uwagi i zapoznania się z jej treścią, mimo, iż zdecydowanie nie jest to łatwa lektura.

Natomiast autorce gratuluję wielkiej odwagi, jakiej niewątpliwie wymagało napisanie, a przede wszystkim opublikowanie tej książki. Bez szczerości, czasem porażającej, z jaką pani Janka przekazała czytelnikom swoją historię ta książka zdecydowanie nie byłaby tym, czym jest w obecnym kształcie - mam więc ogromną nadzieję, że będzie ona dla autorki, dzięki zrzuceniu balastu, który dźwigała od dłuższego czasu na swoich barkach, nowym otwarciem.

Polecam.

4 komentarze:

  1. Janka -- moje marzenie ,ciekawy ,nietuzinkowy temat ,recenzje super :)
    jolantamurawska8@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miłe słowa odnośnie recenzji :). Proszę śledzić bloga, bo egzemplarz tej książki będzie można zdobyć w konkursie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach. Nie wiem kiedy pojawi się w bibliotece... Więc pewnie długo poczekam.

    OdpowiedzUsuń