Książka, o której dzisiaj nieco napiszę z całą pewnością jest publikacją kontrowersyjną oraz budząca w czytelniku bardzo wiele różnych, czasem nawet skrajnych emocji. Dzieje się tak między innymi dlatego, iż „Wyznanie…” jest książką opisującą autentyczne wydarzenia.
Bohaterką,
a jednocześnie narratorką historii jest Joanna, wykształcona i ambitna kobieta,
której świat najpierw w wyniku wypadku, a następnie na skutek fatalnego splotu
okoliczności, w jednej chwili legnie w gruzach.
W
efekcie ta notabene dojrzała już kobieta zmuszona jest podjąć dramatyczną
decyzję, aby mieć za co utrzymać siebie i swoje dzieci postanawia wyjechać do Niemiec,
by rozpocząć pracę w jednym z wielu działających tam domów publicznych.
Tak
oto wraz z bohaterką wchodzimy do zupełnie innego świata, za którego kulisami
nic nie jest takie, jakie dotąd znaliśmy. Joanna toczy nie tylko wewnętrzną
walkę z samą sobą, gdyż miota się pomiędzy poczuciem obowiązku, by zapewnić
rodzinie byt, a obrzydzeniem do tego, co robi, a często nawet do samej siebie.
Musi również odnaleźć się w zupełnie nowych realiach życia, które są całkowicie
odmienne od wszystkiego, co dotąd znała.
Autorka
w sposób niezwykle szczery i odważny opisuje swoje losy oraz przeżycia i
dylematy, które stały się jej udziałem. Nazywa po imieniu sprawy i emocje, o
jakich zwykle wolimy nawet nie myśleć, a cóż dopiero głośno mówić.
Zaskakujące
dla czytelnika może być jednak także i to, że w tej dosyć mocno pogmatwanej i
nastawionej (z różnych względów) na zysk nazwijmy to społeczności, jaka
zamieszkuje domy publiczne nawiązują się pomimo wszystko, relacje koleżeńskie i
choć panuje konkurencja zdarza się również, iż prostytutki potrafią się wspierać,
chociaż sposoby, w jakie to robią w wielu spośród nas mogą budzić wewnętrzny
sprzeciw.
Kolejną
kwestią, która być może zabrzmi nieprawdopodobnie w kontekście tematyki książki
jest wątek miłosny, który jest dla autorki z jednej strony źródłem ulgi w
zaistniałej sytuacji, z drugiej natomiast potęguje w niej poczucie odrazy
wynikające z tego, co robi.
Chociaż
nie podejmuję się oceny tej książki, bo któż z nas tak naprawdę ma prawo
oceniać drugiego człowieka nie będąc przecież w jego skórze, uważam, że jest
ona warta uwagi i zapoznania się z jej treścią, mimo, iż zdecydowanie nie jest
to łatwa lektura.
Natomiast
autorce gratuluję wielkiej odwagi, jakiej niewątpliwie wymagało napisanie, a
przede wszystkim opublikowanie tej książki. Bez szczerości, czasem porażającej,
z jaką pani Janka przekazała czytelnikom swoją historię ta książka zdecydowanie
nie byłaby tym, czym jest w obecnym kształcie - mam więc ogromną nadzieję, że
będzie ona dla autorki, dzięki zrzuceniu balastu, który dźwigała od dłuższego
czasu na swoich barkach, nowym otwarciem.
Polecam.
Janka -- moje marzenie ,ciekawy ,nietuzinkowy temat ,recenzje super :)
OdpowiedzUsuńjolantamurawska8@wp.pl
Dziękuję bardzo za miłe słowa odnośnie recenzji :). Proszę śledzić bloga, bo egzemplarz tej książki będzie można zdobyć w konkursie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam ją w planach. Nie wiem kiedy pojawi się w bibliotece... Więc pewnie długo poczekam.
OdpowiedzUsuńTrudna, lecz warta uwagi lektura...
OdpowiedzUsuń