Książka
„Rok 1863. Opowieść o miłości, wojnie i gotowaniu” autorstwa Aleksandry
Katarzyny Maludy ukazała się na rynku wydawniczym już jakiś czas temu, a
dokładniej rzecz ujmując na początku 2015 roku.
Jest
to powieść historyczno - obyczajowa, której akcja rozpoczyna się w przededniu
Powstania Styczniowego, gdy panna Anielka powraca z pensji do rodzinnego
majątku w Drozdowie. W jej rodzinnym domu oczekuje jej schorowany ojciec,
starszy brat oraz związana z rodziną Drozdowskich od dawna gospodyni Józefowa.
Poprzez
perypetie rodziny Drozdowskich oraz wszystkich z nimi zaprzyjaźnionych i
powiązanych na różne sposoby postaci, które stopniowo poznajemy na kartach
powieści autorka przybliża nam tematykę Powstania Styczniowego z wszystkimi jej
blaskami i cieniami oraz aurą wszechobecnego patriotyzmu, jaki wyczytać możemy
z kart niniejszej książki.
Pani
Aleksandra w sposób bardzo realistyczny odmalowuje dla czytelnika realia życia
bohaterów swojej historii. Podkreśla nie tylko waleczność mężczyzn, lecz także
bardzo znaczącą rolę, jaką odegrały w tamtym okresie kobiety, ponieważ Powstanie
w pewnym sensie zmusiło je do zajmowania się wieloma jak dotąd męskimi
sprawami. Niezłomnie wspierały one również jak tylko mogły biorących czynny
udział w Powstaniu, a także tych zsyłanych na Syberię za ich walkę o
niepodległość.
Powieść
ta nie jest jednak rozprawą historyczną. Jak mówi sam jej podtytuł jest to
również opowieść o miłości i gotowaniu. W związku z powyższym znajdujemy w niej
sporo wątków miłosnych, opisanych w bardzo sugestywnym, a jednocześnie nie
przesadnie patetycznym stylu.
Natomiast
dla miłośników gotowania, w niniejszej powieści, znajduje się wiele przepisów
na staropolskie dania.
„Rok
1863…” jest misternym i według mnie bardzo udanym połączeniem wątków historycznych,
społeczno – obyczajowych oraz miłosnych, a wszystkie one osadzone zostały wśród
malowniczej przyrody, której opisy autorka stworzyła używając bardzo barwnego i
plastycznego języka, jaki jest również domeną całej tej ogromnie zajmującej i z
całą pewnością wartej przeczytania powieści.
Poznajcie
więc losy mieszkańców Drozdowa i okolic, z całą gamą widoków, smaków i
zapachów, jakie pomimo powstańczej zawieruchy zawsze w taki czy inny sposób im
towarzyszą – na pewno nie będziecie się nudzić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz