piątek, 7 sierpnia 2020

"To, co za nami, i to, co przed nami, niewiele znaczy w porównaniu z tym, co tkwi w nas." - Ralph Waldo Emerson


Całkiem niedawno, bo zaledwie 29 lipca swoją premierę miała najnowsza powieść autorstwa Maxa Czornyja pod bardzo wymownym tytułem „Córka nazisty”. Jest to już 17 (wraz z kilkoma antologiami) pozycja w dorobku autora. Jednakże tym razem pisarz postawił na zupełnie inny niż dotychczas klimat opowieści. „Córka nazisty” utrzymana jest w konwencji psychologiczno-obyczajowej oraz historycznej poruszony został w niej bowiem temat Holocaustu.

Główną bohaterką przedstawionej historii jest Greta Rott, kobieta jest już w podeszłym wieku i zmaga się z chorobą Alzheimera, która niestety coraz skuteczniej odcina starszą panią zarówno od rzeczywistości jak i wspomnień. Bywają jednak i takie chwile, gdy bohaterka jest w pełni świadoma i wtedy boryka się z jeszcze inną traumą z przeszłości, kobieta jest przekonana, że nosi w sobie gen zła, ponieważ jej ojcem był oficer SS – Martin Rott, który działał w jednym z obozów koncentracyjnych.

Greta za wszelką cenę i na wszelkie możliwe sposoby stara się odpokutować nie swoje winy. Z chorobą i wyrzutami sumienia pomaga uporać się staruszce jej terapeutka Alicja. Tajemniczą i wiodącą przez wiele meandrów drogą ku osiągnięciu spokoju sumienia staje się także pamiętnik, który na skutek pewnego eksperymentu trafia w ręce Grety. Na jego kartach poznajemy Annę i jej matkę oraz ich niełatwą i bolesną historię.

Czy dzięki lekturze pamiętnika Greta osiągnie upragniony wewnętrzny spokój? Czy wybaczy? Ojcu, a może samej sobie? Tego dowiecie się z kart książki.

Dla mnie opowieść ta jest majstersztykiem. Autor w sposób niezwykle umiejętny łączy w niej przeszłość z teraźniejszością, wywołując w czytelniku snutą opowieścią całą gamę różnorodnych emocji. Historia Grety spleciona z pamiętnikiem Anny porusza najczulsze struny człowieczeństwa, a odbiorca znajduje w niej uśmiech i łzy, strach i niepewność jutra, lecz także nadzieję wbrew przeciwnościom i wielką ludzką determinację.

Książkę tę czyta się jednym tchem pomimo jej trudnej tematyki. Max Czornyj ukazał w niej walkę człowieka nie tylko w kontekście historycznym, lecz również w jej indywidualnym wydaniu, czyli zmaganiu się z własnymi demonami i traumami – Greta toczy ten bój każdego dnia.

Jest to opowieść o głębi ludzkiej egzystencji, w której jest miejsce zarówno na chorobę, zapominanie, powolne odchodzenie etc, ale też na miłość, przyjaźń, przebaczenie, odkrywanie prawdy i wiele innych odczuć.

Uwierzcie mi, że bardzo trudno jest pisać o tej pozycji tak, aby nie spojlerować, a tym samym nie psuć Wam samodzielnego odkrywania sekretów niniejszej opowieści. Mimo, iż książek o tematyce wojennej jest aktualnie na rynku bardzo wiele to „Córka nazisty” jest zupełnie inna od tych, które do tej pory przeczytałam (a było ich sporo), dlatego bardzo serdecznie zachęcam Was do zapoznania się z najnowszą publikacją Maxa Czornyja i gwarantuję, że długo o niej nie zapomnicie.

2 komentarze:

  1. Czytałam do tej pory tylko jedną książkę tego autora. Tę sobie niedawno zamówiłam, więc wkrótce będę ją czytać. Wierzę na słowo, że trudno o niej pisać nie zdradzając za dużo.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei mam na półce inne pozycje tego autora, ale przygodę z jego twórczością zaczęłam akurat od tej :). Daj znać jak Twoje wrażenia, gdy już ją przeczytasz ;)

      Usuń