poniedziałek, 10 lutego 2025

"Cuda jednak mają to do siebie, że nie potrzebują ani poklasku, ani innego aplauzu..."

„Wiosna cudów” to pierwszy tom cyklu Przystań śpiących wiatrów. W powieści tej Magdalena Kordel przestawia czytelnikom losy Stelli Saganek, która wraz ze swoim synkiem, Frankiem, mieszka w małej miejscowości o wdzięcznej nazwie Kotkowo.

Niewielkie miasteczko, jak się domyślacie, rządzi się swoimi prawami, które autorka nakreśliła w bardzo plastyczny, a zarazem ciekawy dla odbiorcy sposób. Prym wiodą właścicielki miejscowej piekarni – siostry Kazimierczakówny, staruszki, które zawsze, wszystko, o wszystkich wiedzą.

Stella ma tzw. nosa do wyczuwania aury emanującej z domów i budynków. Współpracuje więc ze swoją przyjaciółką Aldoną, której ma się stać już niebawem formalną wspólniczką. Niestety Aldona pokazuje swoją prawdziwą twarz, przez co życie naszej bohaterki z dnia na dzień zmienia się o przysłowiowe 180 stopni.

Jakby tego było mało, przeszłość zaczyna upominać się o Stellę w najkoszmarniejszy dla niej i jej bliskich sposób… - o co dokładnie chodzi? Przeczytacie na kartach książki. W tym niełatwym czasie ogromną podporę dla kobiety stanowi jej rodzeństwo – Mela, Julka, a zwłaszcza najmłodszy bart Beniamin.

W swojej opowieści autorka położyła duży nacisk na relacje międzyludzkie, umieszczając je w bardzo różnych kontekstach, co nadaje temu aspektowi opowieści wyjątkowej wyrazistości.

Ukazani tutaj bohaterowie są różnorodni – pozytywni, negatywni oraz tacy, którzy w toku lektury nieco ewoluują.

Przez większość powieści próbujemy rozgryźć, kim właściwie jest mroczny i mówiąc delikatnie mocno niesympatyczny Henryk… Oczywiście ja Wam tego nie zdradzę. Gwarantuję jednak, że gdy już się tego dowiecie to będziecie mocno zaskoczeni.

Ponadto moje czytelnicze serce, oprócz sióstr Kazimierczakówien rzecz jasna, skradła pani Helenka, emerytowana nauczycielka, i jej wierny towarzysz Bohun.

Jeżeli szukacie ciepłej, barwnej, niespiesznie toczącej się, lecz nie wyłącznie cukierkowej historii „Wiosna cudów” powinna spełnić Wasze oczekiwania.

Poznajcie intrygujące, a momentami bardzo burzliwe losy Stelli. Dowiedzcie się, czy kobiecie uda się wyjść z tarapatów obronną ręką i spełnić głęboko skrywane, dziecięce marzenie.

„Wiosna cudów” to opowieść o rodzinnym wsparciu, przyjaźni, rodzącym się uczuciu, spełnianiu marzeń, ale także lęku przed mackami niezawinionej przeszłości, która usilnie chce zniszczyć to, co tu i teraz… lecz czy jej się to uda? – po odpowiedź odsyłam Was do książki.

W kalendarzu wiosna zbliża się coraz większymi krokami, a ja raz jeszcze bardzo serdecznie zapraszam Was na karty „Wiosny cudów” – Magdaleny Kordel.

To jak – zajrzycie do Kotkowa? Ja sama bardzo chętnie tam powrócę za sprawą drugiego tomu tego cyklu, który mam w planach przeczytać już niedługo.

A póki co polecam Waszej czytelniczej uwadze tom pierwszy!


  

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

6 komentarzy: