środa, 8 stycznia 2025

Aneta Dominika Szcząchor powraca z drugim tomem opowieści o losach Sen.

Po dwóch latach przerwy, w grudniu ubiegłego roku, Aneta Dominika Szcząchor oddała w ręce czytelników drugi tom cyklu, którego bohaterką jest Sen – znana nam już z historii pt. „O dziewczynie, która rozmawiała ze Śmiercią”.

Dziewczyna budzi się w kompletnie nieznanym sobie miejscu, odczuwając wszechogarniający ból. Nie ma pojęcia, gdzie jest, ani co się wydarzyło i jak się tutaj znalazła…

Stopniowo orientuje się, iż stała się łowczynią demonów i absolutnie nie chce się z tym faktem pogodzić, ponieważ istoty te uważane są przez inne społeczności za potwory.

Sen postanawia zrobić wszystko, by jak najszybciej dojść do siebie, wymknąć się z Latii i powrócić do dawnego życia. Czy to się uda? Tego oczywiście Wam nie zdradzę. Napiszę jedynie, że znany nam już z poprzedniej części Spiro przestrzega ją przed tym, jednak jak wiecie Sen bywa uparta, a prócz tego nie brak jej determinacji do osiągania wytyczonych celów.

Podróż mająca zapoczątkować powrót do dawnego życia staje się wstępem do wielu przygód i różnorodnych perypetii, które staną się udziałem Sen i jej aktualnych kompanów Róży, Virvy i Kaleviego, których losy także poznajemy. Nie mogło rzecz jasna zabraknąć także starych znajomych: Myrddina i Spiro oraz wciąż nieodstępującego zbyt daleko od Sen Pana Białego Ogrodu, który nieustannie zbiera swoje białe kwiaty…

Niniejszy tom jest znacznie mroczniejszy od poprzedniego, i chociaż wiem, że obrana w nim przez autorkę konwencja tego wymaga, męczyły mnie przy jego lekturze krwawe i mroczne opisy, które znajdują się na jego kartach.

Niemniej jednak opowieść, jako całość uważam za bardzo udaną. Jest to historia o istotach wrzuconych w odwieczną walkę dobra ze złem. Śledzimy wewnętrzne rozterki Sen, targające nią poczucie winy i niemocy, a jednocześnie determinację oraz próby rozwikłania nurtujących ją zagwozdek.

Jest to także historia pełna intryg i wzajemnych powiązań pomiędzy bohaterami, opowiada o przyjaźni, dylematach przeżywanych przez opisane postacie, trudnych wyborach, stracie, rozpaczy, zwątpieniu, lecz także niedającej się zdusić iskierce nadziei.

Co przydarzy się Sen na kartach tej powieści? Czego się dowie i dokąd powiedzie ją podjęta, a właściwie podejmowana wciąż na nowo droga? Czy odzyska wspomnienia? – Zapraszam Was do ekscytującej lektury opowieści „O dziewczynie, która szła przez mrok”, a na pewno znajdziecie odpowiedzi na te pytania.

Mnie zaś pozostaje czekać na tom trzeci i mieć nadzieję, że pojawi się on nieco szybciej niż ten, do którego teraz Was zachęcam, tym bardziej że jest to mój kolejny blogowy patronat.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

2 komentarze: