czwartek, 6 lipca 2023

Bez względu na czasy serce nie sługa...

Anna Rybakiewicz debiutowała pod koniec stycznia bieżącego roku. Jednak mnie bardziej zaintrygowała zapowiedź jej drugiej powieści pt. „Złodziejka listów”, która ukazała się 12 kwietnia tego roku i to właśnie od niej postanowiłam rozpocząć moją przygodę z twórczością tej autorki.

W książce poznajemy losy Astrid Rosenthal, która jest żydówką. W roku 1941, jako młoda dziewczyna Astrid ucieka z łomżyńskiego getta dzięki czemu ratuje swoje życie. Trafia do Warszawy jako Karolina Bednarska i tam przez pewien czas toczą się jej dalsze perypetie, a jej ścieżki krzyżują się z oficerem SS Walterem Schmidtem.

Akcja tej opowieści toczy się jednak dwutorowo. Drugi jej nurt autorka osadziła w roku 2014, gdzie młoda polka – Zosia – odnajduje w starym piecu zamieszkiwanego domu tajemnicze listy sprzed lat… Kobieta próbuje rozwikłać kto jest ich autorką, a tymczasem ktoś postrzega ją samą jako złodziejkę listów…

Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami sięgając po tę książkę.

Autorka osnuwając swoją opowieść na wspomnieniach wykreowanej przez siebie bohaterki ukazuje historię zakazanej miłości. Nośnikiem tego uczucia są pisane w sekrecie i podrzucane Walterowi przez ich autorkę listy. Odczucia i emocje przelewane na papier w listach są szczere, prawdziwe i przepełnione platonicznym uczuciem.

W powieści tej opisana jest również wojenna rzeczywistość, walka o życie i byt toczona nieustannie przez ludność żydowską. Jednak jak widzimy to na kartach „Złodziejki listów” nawet w cieniu wcześniej wspomnianej zawieruchy niezmienna pozostaje prawda, że „serce nie sługa”…

Burzliwe i jak się domyślacie niełatwe losy Astrid zawłaszczają uwagę czytelnika. Historia opisana jest w sposób bardzo realistyczny, a targające bohaterami niekiedy sprzeczne emocje udzielają się odbiorcy.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się jak potoczyły się losy młodej żydówki, a także czy Zosia odkryła prawdę dotyczącą zagadkowej korespondencji? to koniecznie sięgnijcie po tę wciągającą, choć niełatwą powieść.

Ja z całą pewnością zapoznam się z debiutem autorki, który czeka cierpliwie na mojej półce, a także z kolejnymi jej publikacjami kiedy pojawią się one na rynku wydawniczym.

A „Złodziejkę listów” bardzo polecam Waszej uwadze.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

12 komentarzy: