Zdarzają się książki, które pomimo swojej stosunkowo niewielkiej objętości niosą w sobie bardzo wyrazisty przekaz oraz ogromny ładunek emocjonalny i tak właśnie jest w najnowszej publikacji autorstwa Sylwii Winnik noszącej tytuł „Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945”.
Książka rozpoczyna się od bardzo
osobistego wstępu autorki, która uchyla przed czytelnikami furtkę pozwalającą
zajrzeć do bardzo intymnych wspomnień i refleksji, dotyczącymi m.in. Świąt
Bożego Narodzenia oraz związanych z tym okresem tradycji etc, jakimi Sylwia
zdecydowała się z nami podzielić.
W pozycji tej znajdziemy także 10 różnych historii, które mają na celu przybliżyć odbiorcom, jak wyglądało Boże Narodzenie w czasie II Wojny Światowej. Retrospekcje te stanowią bardzo mocny kontrast w odniesieniu do tematu Świąt.
Boże Narodzenie kojarzy nam się bowiem z cudem narodzin, radością, rodzinnym ciepłem, obfitym stołem itd. Wszystkie te odczucia i wiele im podobnych są bardzo dalekie od uczuć i emocji przeżywanych przez człowieka podczas wojennej zawieruchy, której nieodłącznymi elementami są strach, chłód, głód, wycieńczenie, samotność etc.
Jednak jak przekonujemy się czytając wszystkie przejmujące opowieści zawarte w „Moc truchleje…” człowiek nosi w sobie niesamowitą i bardzo często nieuświadomioną umiejętność, która nawet w najtragiczniejszych okolicznościach pozwala mu przetrwać i stworzyć z najmniejszych dostępnych okruchów normalności takie Boże Narodzenie, które mimo wszystko tchnie w niego chociażby odrobinę nadziei i wiary w lepsze jutro.
Rozmówcy autorki podkreślają jak ważna jest bliskość pomiędzy ludźmi, pamięć o tych, których już nie ma, wierność tradycji oraz świadomość tego, że Boże Narodzenie, w takiej formie, jaka jest dziś naszym udziałem, było wręcz utopią dla ludzi, którzy przeżyli II Wojnę Światowo, okupację i wiele bolesnych zakrętów historii.
Wsłuchajmy się w przelane na papier głosy tych, którzy potrafili godnie przeżywać cud narodzenia nawet w najbardziej urągających istocie ludzkiej warunkach. Niech zbliżające się niebawem Boże Narodzenie będzie dla nas samych okazją do ponownego odkrycia prawdziwej wartości tego szczególnego czasu.
Doskonałym uzupełnieniem całej publikacji są zamieszczone w niej fotografie oraz przepisy świąteczne z czasów wojny.
Jeśli szukacie refleksyjnej lektury, przy której można zatrzymać się na dłużej i poczuć ducha i w gruncie rzeczy wcale niełączące się z dobrami materialnymi znaczenie zbliżających się Świąt to gorąco polecam Wam lekturę tego niezwykłego zbioru rozmów, dzięki którym można nabrać zupełnie innej perspektywy niż ta, którą mieliśmy do tej pory w odniesieniu do świętowania Bożego Narodzenia.
Zdecydowanie chcę przeczytać tę książkę. Mam już na swojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Aktualnie jest bardzo dobry czas na jej lekturę :).
UsuńJa również bardzo chcę poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńDo poznania jest tutaj kilka odrębnych historii. :)
Usuń