Już niebawem, bo 15 stycznia
Wydawnictwo Marginesy odda w ręce swoich czytelników drugą powieść autorstwa Heather
Morris, która zatytułowana jest „Podróż Cilki”.
Tym razem autorka próbuje częściowo odtworzyć, a częściowo korzystając z możliwości literackiej fikcji przedstawić prawdopodobne dalsze losy Cilki Klein, która była przyjaciółką Gity i Lalego znanych z „Tatuażysty z Auschwitz”.
Cilka trafiła do Auschwitz mając zaledwie 16 lat, przetrwała obozowy koszmar dzięki swojej urodzie, ponieważ podobała się Niemcom, fakt ten przysporzył jej ogromu cierpień, ale ostatecznie ocalił życie. Niestety jej bliskim się nie udało…
Po trzech latach pobytu w Auschwitz Cilka zostaje skazana za kolaborację i „sypianie z wrogiem” na 15 lat robót w syberyjskim Workutłagrze. 19-latka staje się ponownie ofiarą destrukcyjnej i wycieńczającej fizycznie oraz psychicznie machiny, jaką jest dramatyczna codzienność obozowej egzystencji.
Heather Morris w sposób bardzo wyrazisty opisuje ogromnie trudne warunki życia i pracy na terenie łagru, z jakimi w każdym momencie zmuszeni są zmagać się więźniowie. Zimno, głód, praca ponad siły i notoryczne gwałty to tylko fragment ich brutalnego losu.
Cilka po raz kolejny musi odnaleźć w sobie siłę, by znów przetrwać. Jest to tym trudniejsze, że młoda kobieta zmaga się samotnie z ogromnym poczuciem winy w kwestii tego, co zmuszona była robić i na co bezradnie patrzeć, aby przeżyć.
Na skutek splotu pewnych okoliczności Cilka podejmuje pracę w obozowym lazarecie. Praca ta daje jej chociaż odrobinę odskoczni od własnych mrocznych myśli i uczuć, które nie opuszczają jej ani na chwilę. Kobieta spotyka na swojej drodze bardzo różnych ludzi od troskliwych i serdecznych, poprzez obojętnych, aż po okrutników. Kilka razy popada w kłopoty, gdy jednak sama znajduje się choćby w odrobinę lepszej niż pozostałe więźniarki sytuacji pomaga im jak tylko może sama ryzykując bardzo wiele.
Opowieść o losach Cilki, choć jest smutna i miejscami wręcz brutalna czyta się jednym tchem, jeśli więc chcecie poznać jej perypetie koniecznie sięgnijcie po „Podróż Cilki”. Jest to opowieść o ogromnej woli życia i przetrwania, o nadziei niegasnącej pośród morza beznadziei. Autorka na przykładzie przeżyć swojej bohaterki i jej współtowarzyszek ukazuje, że przyjaźń i miłość mogą narodzić się nawet w najgorszym piekle, jakie mogą zgotować ludziom inni ludzie.
Jest to historia napisana ku pamięci Cilki i wielu podobnym jej osób, a także powstała w hołdzie tym, którzy stracili życie.
Tym razem autorka próbuje częściowo odtworzyć, a częściowo korzystając z możliwości literackiej fikcji przedstawić prawdopodobne dalsze losy Cilki Klein, która była przyjaciółką Gity i Lalego znanych z „Tatuażysty z Auschwitz”.
Cilka trafiła do Auschwitz mając zaledwie 16 lat, przetrwała obozowy koszmar dzięki swojej urodzie, ponieważ podobała się Niemcom, fakt ten przysporzył jej ogromu cierpień, ale ostatecznie ocalił życie. Niestety jej bliskim się nie udało…
Po trzech latach pobytu w Auschwitz Cilka zostaje skazana za kolaborację i „sypianie z wrogiem” na 15 lat robót w syberyjskim Workutłagrze. 19-latka staje się ponownie ofiarą destrukcyjnej i wycieńczającej fizycznie oraz psychicznie machiny, jaką jest dramatyczna codzienność obozowej egzystencji.
Heather Morris w sposób bardzo wyrazisty opisuje ogromnie trudne warunki życia i pracy na terenie łagru, z jakimi w każdym momencie zmuszeni są zmagać się więźniowie. Zimno, głód, praca ponad siły i notoryczne gwałty to tylko fragment ich brutalnego losu.
Cilka po raz kolejny musi odnaleźć w sobie siłę, by znów przetrwać. Jest to tym trudniejsze, że młoda kobieta zmaga się samotnie z ogromnym poczuciem winy w kwestii tego, co zmuszona była robić i na co bezradnie patrzeć, aby przeżyć.
Na skutek splotu pewnych okoliczności Cilka podejmuje pracę w obozowym lazarecie. Praca ta daje jej chociaż odrobinę odskoczni od własnych mrocznych myśli i uczuć, które nie opuszczają jej ani na chwilę. Kobieta spotyka na swojej drodze bardzo różnych ludzi od troskliwych i serdecznych, poprzez obojętnych, aż po okrutników. Kilka razy popada w kłopoty, gdy jednak sama znajduje się choćby w odrobinę lepszej niż pozostałe więźniarki sytuacji pomaga im jak tylko może sama ryzykując bardzo wiele.
Opowieść o losach Cilki, choć jest smutna i miejscami wręcz brutalna czyta się jednym tchem, jeśli więc chcecie poznać jej perypetie koniecznie sięgnijcie po „Podróż Cilki”. Jest to opowieść o ogromnej woli życia i przetrwania, o nadziei niegasnącej pośród morza beznadziei. Autorka na przykładzie przeżyć swojej bohaterki i jej współtowarzyszek ukazuje, że przyjaźń i miłość mogą narodzić się nawet w najgorszym piekle, jakie mogą zgotować ludziom inni ludzie.
Jest to historia napisana ku pamięci Cilki i wielu podobnym jej osób, a także powstała w hołdzie tym, którzy stracili życie.
W moich oczach jest to również opowieść ku
przestrodze, abyśmy jak tylko możemy starali się uniknąć błędów przeszłości i
konsekwencji, które pociągnęły one za sobą, by nigdy więcej dla nikogo nigdzie
na świecie nie powtórzyła się wojenna i obozowa gehenna.
Nie czytałam pierwszego tomu, choc od lat kilku powtarzam, że chcę przeczytać Tatuażystę. Nie potrafię po tą literaturę sięgnąć z marszu. Bywa bardzo przygnębiająca.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To prawda, iż nie jest to lektura należąca do łatwych, więc nie bardzo da się ją czytać z marszu... Niemniej jednak warto.
Usuń