Już za kilka dni swoją premierę
mieć będzie najnowsza powieść autorstwa Doroty Gąsiorowskiej, dziś jednak chcę
napisać Wam trochę o jej poprzedniej książce, która zatytułowana jest „Szept
syberyjskiego wiatru”.
Jedną z głównych bohaterek
opowieści jest Kalina, która po latach przebywania za granicą na skutek pewnych
zakrętów losu wraca do kraju, by rozpocząć pracę w fabryce porcelany, która to
firma jest własnością jej (mało znanej przez kobietę) babki. Staruszka sprawia
wrażenie apodyktycznej i chłodnej w obyciu.
Kolejny główny bohater to
Sergiusz, młody, tajemniczy mężczyzna, powiernik Leonii w zarządzaniu fabryką.
Ma on wprowadzić Kalinę we wszystkie tajniki działania i pracy zakładu.
Jak możemy się domyślić
początkowo relacje tych dwojga są bardzo burzliwe zarówno w sferze zawodowej,
jak i prywatnej, bo wspomnieć należy, że Sergiusz jest bardzo częstym gościem w
domu babki Leonii, gdzie Kalina aktualnie mieszka.
Jednak nie tylko wspomniana wyżej
trójka, lecz również inni bohaterowie nakreśleni przez autorkę są wyraziści
oraz uzewnętrzniają w sobie bardzo szeroką gamę przeżyć i emocji. Dla przykładu
czytając o ciepłej i dobrodusznej Katii zapewne niejednokrotnie zagości na
Waszych twarzach szeroki uśmiech. Natomiast śledząc perypetie Joanny lektura
skłaniać Was będzie do różnorodnych refleksji nad codziennym życiem i jego
ogromnym pędem oraz rodzinnym relacjom.
„Szept syberyjskiego wiatru” to
historia pełna tajemnic z przeszłości, które do chwili obecnej kładą się
cieniem na życiu opisanych w niej osób. Autorka wysyłając je w podróż
przybliżyła czytelnikom malowniczy Petersburg oraz równie surową, co
zapierającą dech w piersiach Syberię i okolice jeziora Bajkał.
Czy Kalina dowie się prawdy o
przeszłości? Czy Leonia znajdzie u schyłku życia wewnętrzny spokój? Czy
Sergiusz zrzuci w końcu kamienny pancerz, który, z tylko sobie znanych powodów,
wytworzył wokół siebie przez wiele lat?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań
znajdziecie na kartach „Szeptu syberyjskiego wiatru”. Dajcie się porwać tej klimatycznej
opowieści, nasyconej krajobrazami, smakami i zapachami, które czytając można
niemal poczuć na własnej skórze.
Zżyjcie się z wielowymiarowymi, a
często pełnymi wewnętrznych sprzeczności postaciami, które dzięki bardzo
zręcznemu pióru autorki jawią się czytelnikowi jako osoby z krwi i kości, z
którymi w gruncie rzeczy bardzo łatwo jest nam się utożsamić. Dzieje się tak,
dlatego, że los na różne sposoby nie oszczędza ich przed zmaganiem się z
kłopotami dnia codziennego, ale podobnie, jak my przeżywają też oni małe i
wielkie radości, chwile wzruszeń, czy zadumy etc. i przez taką właśnie
egzystencjalną mieszankę czytelnik może ujrzeć w nich odbicie samego siebie.
Od pani Doroty czytałam jedynie "Karminowe serce" i bardzo ciepło wspominam tę pozycję. Więc inne powieści, w tym "Szept syberyjskiego wiatru" bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Polecam! :)
OdpowiedzUsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń