poniedziałek, 10 kwietnia 2017

(..) Miłość ma wiele stron (..)


Joanna Sykat ma w swoim dorobku literackim już kilka powieści. „Cztery strony miłości” jest drugą spośród nich, z jaką miałam okazję jak dotąd się zapoznać.

Autorka opowiedziała w niej historię miłości, która nie jedno ma imię, a jej oblicz jak się okazuje jest równie wiele… Poznajemy 42-letnią nauczycielkę gry muzyki, która jeszcze całkiem niedawno była najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, mając przy swoim boku mężczyznę będącego ucieleśnieniem jej najskrytszych pragnień. 

Aktualnie małżeństwo Łucji przechodzi poważny kryzys, jej mąż zamkną się w sobie i oddalił od kobiety, dzieląc na pół wspólne mieszkanie z niewyjaśnionych dla Łucji powodów…

Opowieść Łucji snuta jest dwutorowo, jedną jej perspektywę stanowią wspomnienia z przeszłości, drugą natomiast obraz teraźniejszości, która obecnie jest udziałem bohaterów.

Jest to historia o potrzebie kochania i bycia kochanym, jaką nosi w sobie każdy z nas.

Autorka poruszyła w niej bardzo wiele ważnych, a zarazem delikatnych kwestii, jakimi są poczucie akceptacji ze strony innych, które z kolei ma niebagatelny wpływ na naszą samoocenę czy bardzo częste uleganie stereotypom również tym myślowym, które generuje wiele niedomówień, a te skutecznie nakręcają spiralę izolacji i narastającego poczucia wyobcowania u obojga bohaterów.

W powieści tej dokładnie tak jak w życiu nic nie jest wyłącznie czarne ani białe. Historia opowiadana przez Łucję od pierwszej do ostatniej strony zręcznie wymyka się schematom budząc w czytelniku mieszane uczucia i poczucie chaosu, gdyż początkowo nie bardzo orientujemy się, kto jest, kim w tej opowieści… Równocześnie jednak autorka w sposób niezwykle umiejętny rozbudza w odbiorcy nieustannie wzrastającą ciekawość dotyczącą dalszych losów bohaterów oraz rozwikłania ich często zagadkowych perypetii.

Książka ta z całą pewnością jest pozycją nietuzinkową. Daje pole do refleksji na temat ludzkich uczuć, potrzeb, pragnień i marzeń, które bez względu na wiek oraz wszelakie inne czynniki są nieustannie obecne w naszym życiu. Powieść stanowi także swoiste studium relacji między ludzkich i ich zmian w wyniku różnych uwarunkowań mających na owe przekształcenia wpływ. 

Polecam Wam lekturę „Czterech stron miłości”, zobaczcie świat oczyma Łucji, a przekaz jej opowieści i wysnute z niego przemyślenia niech zostaną w Was na długo.

2 komentarze:

  1. Studium relacji międzyludzkich to coś dla mnie. Chętnie przeczytam. Piękna recenzja, Pani Kasiu :). Na okładce śliczny bez - majowy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura jest nietuzinkowa i niesamowicie wciągająca, proszę nie dać się zwieść początkowym niejasnościom, gdyż jest to celowy zabieg ;).

      Usuń