poniedziałek, 29 grudnia 2025

Czwarte śledztwo Cormorana i Robin


Za mną już (albo dopiero) czwarta odsłona losów Cormorana Strike’a oraz jego niezastąpionej asystentki Robin.

W tomie „Zabójcza biel” oprócz wciąż ewoluującej i zawiłej relacji ww. bohaterów dostajemy do rozwiązania kolejną zagadkę kryminalną. Tym razem w agencji Cormorana zjawia się wyglądający na mocno zaburzonego młody chłopak — Billy, który twierdzi, że przed laty, sam będąc jeszcze małym chłopcem, był świadkiem uduszenia i zakopania dziecka.

A to jak się zapewne domyślacie dopiero wierzchołek góry lodowej.

Drugim torem opowieści, toczącym się współcześnie, jest wielki świat polityki, w którym znany i szanowany minister Jasper Chiswell pada ofiarą szantażu i obawia się o swoje życie.

Powieść ta jest długa, gdyż liczy sobie blisko 660 stron, autor/-ka zatem wielokrotnie kluczy, myli tropy i ukazuje wzajemne, czasem wydające się być bardzo chaotycznymi, relacje poszczególnych bohaterów.

A do tego wszystkiego rozpadające się małżeństwo Robin i jej walka z traumą. Próby Cormorana zmierzające do stworzenia relacji z Lorelai oraz zniknięcie Billy’ego i jego dramatyczny telefon z prośbą o ratunek…

Jak się okazuje w zniknięcie zamieszany jest starszy brat chłopaka – Jimmy i jego dziewczyna Flick, z którą w toku lektury Robin próbuje nawiązać nić porozumienia, by zyskać kolejny trop w prowadzonym śledztwie.

Całość rzecz jasna osadzona jest w Londynie, z całym jego spektrum klasowym – od dzielnic zamieszkiwanych przez arystokrację, aż do tych zasiedlanych przez antyglobalistów, w szeregi, których muszą przeniknąć współpracownicy głównych bohaterów. Robin również nie stroni od metamorfoz mistyfikowanych na potrzeby śledztwa.

Dzięki tej opowieści czytelnik ma też szansę podejrzeć nieco, jak wygląda codzienność w Izbie Gmin.

Dla mnie plusem tego tomu jest fakt, iż jest on znacznie mniej naszpikowany brutalnością niż części 2 i 3. Natomiast mam też wrażenie, że choć są momenty, w których akcja toczy się wartko to znaczna część powieści jest zwyczajnie przegadana, a przez to bywa nużąco.

Jak już wcześniej pisałam relacja między dwojgiem głównych bohaterów wciąż jest w fazie kreatywnej, że się tak wyrażę i w sumie mnie osobiście ten wątek ciekawi najbardziej, a intrygujące meandry śledztwa są rzecz jasna sympatycznym dodatkowym smaczkiem.

Czy Billy się odnajdzie i czy miał rację w sprawie wspomnianego wcześniej dziecka? Czy szantażysta zostanie ujawniony? Czy i tym razem dojdzie do morderstwa, a jeśli tak to kto i dlaczego go dokona, a kto padnie ofiarą? – odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie na kartach „Zabójczej bieli”.

Całość oceniam jako dosyć dobrą, aczkolwiek miejscami zawierającą dłużyzny książkę, a dodatkowa gwiazdka w ocenie należy się za zaskakujące zakończenie, bo takiego obrotu spraw w ogóle się nie spodziewałam.

Póki co, tak jak mam to w zwyczaju w przypadku niniejszego cyklu, na jakiś czas pożegnam się z jego bohaterami, ale gdy znów nieco odsapnę to na pewno sięgnę po 5 tom perypetii Cormorana i Robin.

Myślę, że fani tego cyklu zrobią/zrobili podobnie.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

3 komentarze:

  1. Super recenzja. Jeszcze nie zaczęłam tej serii, ale Twój opis relacji Cormorana i Robin brzmi tak intrygująco, że chyba w końcu muszę po nich sięgnąć. Zacznę od pierwszej części, żeby od samego początku śledzić ten wątek „ewoluującej więzi”, o którym wspominasz, bo to zwykle on najbardziej trzyma przy książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszą czytało mi się świetnie! 2 i 3 trochę oporniej, bo są dosyć brutalne, ale wątek ww. relacji wciąż skutecznie nie daje spokoju ;), więc co jakiś czas sięgam po kolejne tomy :). Bardzo mi miło, że Cię skusiłam, o wszystkich dotychczas przeczytanych częściach możesz u mnie przeczytać jeśli tylko masz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale widzę, że warto ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń