Piotr Liana zadebiutował w roku 2015 powieścią „Persona non grata”, po niej przyszły kolejne historie „Echo serca” i „Test tolerancji” – o wszystkich trzech mogliście u mnie przeczytać.
Najnowszym literackim dzieckiem autora jest komedia zatytułowana „Morderstwo skonsultuj z farmaceutą”, która swoją premierę miała 20 października tego roku i to właśnie o niej dziś Wam opowiem.
Głównym bohaterem jest mgr Popunia, który wiedzie nieskomplikowany żywot, pracując w aptece, w miejscowości na Zet koło Tarnowa. Jego prawą ręką jest wiecznie głodna Anula.
Stabilne życie Pana Magistra wywraca do góry nogami list, który otrzymuje on od dawnego pacjenta. W tejże korespondencji nadawca prosi Popunię o ratunek, gdyż w jego ocenie rodzina czyha na jego majątek i próbuje go unicestwić…
Jak możecie się domyślić Popunia rusza nieszczęśnikowi na ratunek… Rzecz jasna uruchamia to lawinę komicznych wydarzeń, których prowokatorami jest ekscentryczna rodzinka obawiającego się o swe życie mężczyzny.
Akcja powieści toczy się w ciągu raptem kilku dni, a jest tak naszpikowana humorem, również tym sytuacyjnym, że podczas jej lektury prawie cały czas się śmiejemy.
Postacie nakreślone w książce są bardzo wyraziste, mają więc swoje charakterystyczne powiedzonka, zachowania etc. A całość jest tak skonstruowana, że wszystko dobrze do siebie pasuje i tworzy zaiste komediowe tło.
Komizm ten i umiejętnie wykorzystywany poziom absurdu, który nie przekracza dobrego smaku to ogromne atuty tej historii. Postać farmaceuty jest jednym wielkim mrugnięciem oka w kierunku czytelnika.
Po komedie w literackim wydaniu nie sięgam zbyt często, mam jednak nieodparte wrażenie, iż do ich tworzenia trzeba mieć szczególny dar, by móc wstrzelić się w poczucie humoru innych ludzi. W moim przekonaniu Piotrowi Lianie udało się to wręcz znakomicie!
Jeśli jesteście ciekawi perypetii mgr Popuni i tego jak potoczy się jego „rycerska” misja to zapraszam Was do lektury tej książki – ubaw po pachy gwarantowany!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz