Carla Montero debiutowała powieścią „Wiedeńska gra”, która ukazała się w Polsce nakładem Domu Wydawniczego Rebis w listopadzie 2013 roku. Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki miało zaś miejsce za sprawą powieści „Złota skóra”, którą przeczytałam w roku 2014. Chociaż od tamtej chwili w mojej biblioteczce przybywało opowieści spod pióra tej prozatorki to dopiero jej najnowszy tytuł „Księżycowa winnica” skłonił mnie do ponownego sięgnięcia, po tak wielu latach, po tę najnowszą publikację autorki.
Akcja rozpoczyna się w przededniu II Wojny Światowej w burgundzkiej winnicy markizów Montauban, gdzie do rodzinnego domu przyjeżdża Octave ze swoją świeżo poślubioną żoną – Aldarą – którą chce przedstawić ojcu, zanim wyruszy, by walczyć… Senior rodu Montaubanów jest mocno wzburzony decyzją syna o poślubieniu praktycznie nieznajomej kobiety, która ewidentnie skrywa jakąś tajemnicę…
Jak już wcześniej wspomniałam, wojenna zawierucha przerywa małżeńskie szczęście, pozostawiając młodą kobietę samą w obcym miejscu i ze sprawiającym wrażenie chłodnego w obyciu, mocno nieufnym teściem.
Na takiej oto intrygującej podstawie Carla Montero osadza ciekawą, pełną ludzkich perypetii i skomplikowanych losów opowieść toczącą się w wojennych realiach. Śledzimy życie Aldary, która próbuje odnaleźć się w nowym życiu, domu i winnicy jednocześnie spodziewając się dziecka. - Jak możecie się domyślać nie jest to proste.
Przychodzi także moment, że do posiadłości wraca wyrachowany brat Octava (który w międzyczasie trafia do obozu jenieckiego) – Romain, a u drzwi Domaine du Clair de Lune staje okupant… W związku z tym dotychczasowa sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, a wierzcie mi, nie jest to koniec perturbacji, jakie staną się udziałem naszej bohaterki.
Carla Montero roztacza przed czytelnikiem wielowątkową i wielopłaszczyznową historię, w której centrum stawia charyzmatyczną, tajemniczą kobietę, o której początkowo wiemy niewiele prócz tego, iż jest hiszpańską emigrantką, a na jej twarzy widnieje niedająca się nie zauważyć blizna…
Historia Aldary i winnicy Montaubanów to opowieść o miłości (również tej zakazanej), przyjaźni, lojalności, wadze rodzinnego dziedzictwa, trudnych rodzinnych relacjach, samotności, a zarazem sile ducha, która pozwala przetrwać w bardzo trudnych, niepewnych i niebezpiecznych czasach. Mowa w niej również o odwadze, otwartości na drugiego człowieka, a także o tym, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka, bo może być to bardzo krzywdzące.
„Księżycowa winnica” to ponad 500 – stronicowa, napisana pięknym, przystępnym językiem i bogata w detale związane z miejscem i czasem akcji proza – pełna pasji, emocji, rozterek bohaterów, ich trudnych i często niejednoznacznych wyborów oraz wiedzy na temat branży winiarskiej, co dodaje całości wyjątkowego smaku i kolorytu.
Jesteście ciekawi dziejów wiekowej burgundzkiej winnicy oraz losów i przeszłości młodej, zdeterminowanej kobiety, która nigdy się nie poddaje? Jeśli tak to polecam Wam tę lekturę, a sama na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki tej autorki.
Na koniec mały smaczek, otóż miałam okazję spotkać autorkę podczas Targów Książki w Krakowie, w 2017 roku, czego owocem są podpisane powieści i ta fotografia:
Już od momentu zapowiedzi tej książki bardzo mnie ciekawi, więc na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńW takim razie już dziś życzę udanej lektury.
UsuńChętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda :)
Usuń