piątek, 4 kwietnia 2025

Kadry z życia pracownika socjalnego...

 

Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, czy też nie, ale według mnie zawód pracownika socjalnego, mimo że trudny i niezwykle potrzebny, jest dziś ogromnie niedoceniany. Niestety dużo częściej głośno jest o osobach, które nie stanęły na wysokości zadania jeśli chodzi o tego typu powinności zawodowe niż o tych, którzy swoją pracę w tym zawodzie traktują jako powołanie i wykonują ją z pełnym zaangażowaniem, a nie raz także z niemałym poświęceniem.

Piszę o tym dlatego, że już jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę „Wspomnienia socjalnej”. Książka ta jednak nie jest wyłącznie reportażem ukazującym pracę pracownika socjalnego, jest ona również ukazaniem kilkunastu różnorodnych ludzkich historii, a jej bohaterowie borykają się z trudnościami w bardzo wielu aspektach życia.

Arleta Socjalna (pseudonim autorki) pokazuje wiele sytuacji, z jakimi stykała się podczas swojej pracy – były to nie tylko skrajne ubóstwo podopiecznych, choroba alkoholowa czy inne jednostki chorobowe oraz różne traumatyczne życiowe sytuacje, ale także niestety zwyczajne cwaniactwo, buta i roszczeniowość osób ubiegających się o wsparcie.

Jedni bowiem wykorzystują stwarzane im szanse i podawaną pomocną dłoń do tego, aby odbić się od przysłowiowego dna, natomiast innym, choć sami nie robią zbyt wiele to ciągle wymagają więcej i więcej „bo przecież mi się należy”...

Każde z opisanych w tej publikacji kolei ludzkiego losu niosą w sobie ogromny ładunek emocjonalny i wywołują w czytelniku wiele, często skrajnych odczuć, gdyż są to opowieści o ludzkich błędach, zagubieniu, samotności, niemocy etc.

Autorka ukazuje także mankamenty systemu opieki socjalnej w naszym kraju. Dotyczą one nie tylko potencjalnych podopiecznych i ich niełatwych przeżyć, lecz również samych pracowników socjalnych, którzy noszą na swoich barkach ogromny ciężar pewnego rodzaju odpowiedzialności za drugiego człowieka. Z tym zaś wiążą się nierozerwalnie różne, trudne doświadczenia natury emocjonalnej i fizycznej (np. agresja), z jakimi pracownicy socjalni muszą konfrontować się właściwie każdego dnia. Jak można się domyślić, wszystko to nie pozostaje bez echa w psychice i samopoczuciu tych ludzi, a mimo to niestety są oni zwykle pozostawieni sami sobie z wszystkimi tymi emocjami – na ten fakt również autorka mocno uczula.

Publikacji tej nie sposób opowiedzieć, ją trzeba po prostu przeczytać. Z całą pewnością skłania ona do refleksji nad kwestiami opieki i pracy socjalnej, które obecnie funkcjonują. Ludzkie historie otwierają odbiorcy oczy na bardzo wiele życiowych aspektów, gdyż opowieści te są prawdziwe, trudne, bolesne i wstrząsające, lecz także przynajmniej w niektórych przypadkach dające nadzieję na lepsze jutro.

Jednocześnie autorka dobitnie pokazuje, że nie tylko osoby potrzebujące wsparcia borykają się z trudnościami – Ci, którzy są nazwijmy to „po drugiej stronie” także na co dzień się z nimi mierzą i nie są od nich w żaden sposób odizolowani, więc im także potrzebna jest wyrozumiałość.

Jeżeli gustujecie w tego typu literaturze to serdecznie polecam „Wspomnienia socjalnej” Waszej czytelniczej uwadze.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * 

6 komentarzy:

  1. Swego czasu miałam w planach zawodowych bycie pracownikiem socjalnym, więc jestem bardzo ciekawa tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że prędzej czy później uda Ci się z nią zapoznać.

      Usuń
  2. Oj tak - ten zawód jest bardzo niedoceniany i bardzo nisko płatny, jak na to co muszą robić ci ludzie. Sama jestem z wykształcenia m. in. pracownikiem socjalnym, ale nie zdecydowałabym się pracować w tym zawodzie. Jest dla mnie zwyczajnie zbyt obciążający.

    OdpowiedzUsuń