poniedziałek, 22 lipca 2019

"Melodią życia Olgi była jej miłość..."


Po dwuletniej przewie, licząc od wydania poprzedniej książki tego autora, ponownie pod szyldem Domu Wydawniczego Rebis całkiem niedawno ukazała się kolejna powieść Bernharda Schlinka zatytułowana „Olga”.

Główną bohaterką niniejszej historii jest właśnie Olga, która już w dzieciństwie traci rodziców, a opiekę nad nią przejmuje babka, jednocześnie wyrywając dziewczynkę ze znanego jej dotąd dolnośląskiego świata na dalekie i kompletnie obce jej Pomorze. Olga, choć biedna, to od zawsze ambitna i uwielbiająca obcowanie z literaturą pomimo przeciwności, których nie szczędzi jej życie w pomorskiej wiosce kształci się i ostatecznie zostaje nauczycielką.

We wczesnej młodości poznaje też swoją pierwszą, i jak się okazuje jedyną, miłość. Jest nią syn majętnego obszarnika - Herbert Schröder, uczucie tych dwojga jest niezwykle płomienne, ale ich wzajemna relacja napotyka na swej drodze sporo przeszkód, co moim zdaniem jest pewnego rodzaju odniesieniem do najsłynniejszej i najbardziej znanej powieści Bernharda Schlinka, którą z całą pewnością jest „Lektor”.

Jeśli zaś chodzi o samego Herberta jest on bardzo mocno owładnięty wizją Niemiec, jako kraju wręcz panującego na świecie, a ponadto niespokojnym duchem szukającym ciągle nowych wyzwań oraz dalekich i bezkresnych przestrzeni. Skutkiem takiego spojrzenia na życie i otaczający go świat są jego rozliczne podróże.

Olga z jednej strony twardo stąpająca po ziemi, z drugiej bez pamięci zakochana godzi się na bardzo długie rozłąki z ukochanym, który bądź, co bądź zawsze w końcu do niej wraca… Taka sytuacja ma miejsce do czasu, gdy w roku 1913 Herbert nie będąc w stanie podołać konieczności dokonania ważnych życiowych wyborów podejmuje się desperackiej eskapady w rejon bieguna północnego.

Nigdy nie powraca z owej wyprawy, a Olga przez wiele lat pisze do niego listy, w których dzieli się z Herbertem radościami i smutkami codzienności przelewając na papier całą masę własnych ogromnie różnorodnych emocji.

Z technicznego punktu widzenia książka, choć stosunkowo niewielka objętościowo została podzielona na trzy części. Pierwsza z nich to opowieść Olgi. Druga jest jej uzupełnieniem przez Ferdinanda, w którego domu Olga pracowała, jako krawcowa, (ponieważ straciła słuch nie mogła już uczyć) gdy ten był małym chłopcem, a kiedy dorósł i stał się młodym mężczyzną mieli ze sobą przyjacielską relację. Trzecią część stanowią zaś same listy Olgi do Herberta, które w pewien sposób, w jaki – przeczytacie na kartach powieści, weszły w posiadanie Ferdinanda.

„Olga” to słodko-gorzka opowieść o życiu, uczuciach oraz ambicjach, których spełnienie, jak się okazuje nie zawsze daje poczucie szczęścia. Jest to również historia o ludzkiej wytrwałości zarówno w miłości, jak też w dążeniu do obranego celu. W książce nie zabrakło też rodzinnych sekretów, które Schlink stopniowo odsłania przed swoimi odbiorcami.

Charakterystyczna dla autora zwięzła, a zarazem przepełniona emocjami forma przekazywanej czytelnikowi opowieści nadaje całości jeszcze głębszego, refleksyjnego wyrazu.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz