środa, 26 czerwca 2024

Komedia kryminalna w sam raz na lato.

Lato i wakacje właśnie wystartowały, w związku z tym przychodzę dziś do Was z lekturą lekką i zawierającą dużą dozę dobrego humoru, czyli czymś, co według mnie idealnie wpasowuje się w obecny klimat.

Bohaterką opowieści jest Sylwana Porosłowicz de domo Mruczek, kobieta po przejściach, z wydawać by się mogło niewyczerpanym limitem pecha. Mąż właśnie ją porzucił i okradł, a córka sprzedała ich dom i właściwie całkowicie ją ignoruje…

Pogrążona w odmętach rozpaczy, mieszkająca aktualnie ze swoją matką kobieta pewnego dnia otrzymuje nietypowe zaproszenie na pogrzeb związku małżeńskiego swoich dawnych przyjaciół. Początkowo zniesmaczona, finalnie postanawia pojechać do Drezna, gdyż uznaje, że w rodzinnej Legnicy nic ją aktualnie nie trzyma.

Podróż ta staje się początkiem przepełnionej dużą dawką dobrego humoru kryminalnej intrygi, w którą zostaje uwikłana Sylwana. Co takiego się wydarzyło i kto za tym wszystkim stoi? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Jakie pobudki kierują osobami biorącymi udział w tym mocno nietypowym spotkaniu po latach? – odpowiedź w najnowszej powieści Moniki B. Janowskiej.

Jeśli szukacie lekkiej, wakacyjnej opowieści, z szalonymi perypetiami bohaterki i niezapomnianymi postaciami jak np. uroczy taksówkarz Bebe to „Morderstwo z malinką na deser” idealnie wpisze się moim zdaniem w tego typu potrzeby.

Pod płaszczykiem dobrej zabawy dla czytelnika autorka sprytnie przemyca opowieść o marzeniach, ponownym stawaniu na nogi po przejściach, potrzebie kochania i bycia kochanym oraz sile rodzinnych więzi. A także o kobiecie, która w gruncie rzeczy jest mocno zdeterminowana pomimo różnorodnych przeciwności losu.

Dokładniej o samej fabule nie będę się tutaj rozpisywać, gdyż nie chcę popsuć Wam całej frajdy z czytania tej pozycji.

Zapraszam Was serdecznie do świata wykreowanego przez Monikę B. Janowską w jej najnowszej powieści. Dajcie się wciągnąć w zaserwowany bohaterom spisek, a wciągająca lektura i dobra zabawa gwarantowane.

Sama na pewno za jakiś czas sięgnę po kolejną książkę tej autorki, gdyż posiadam takową w swoich zbiorach i mam nadzieję, że będę równie zadowolona jak to było teraz.

Polecam! 

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  

poniedziałek, 24 czerwca 2024

Trzecia odsłona Sekretów Białej.

„Chata” to trzeci tom cyklu Sekrety Białej autorstwa Agnieszki Panasiuk. Tym razem na pierwszy plan opowieści wysuwają się perypetie hardej i przebojowej Zuzy Garlickiej, która ze względu na pewne wydarzenia zmuszona jest udać się na przymusowy dłuższy urlop…

Postanawia spędzić ten czas w Białej Podlaskiej ze swoim Tatą, a przy okazji zająć się przenosinami ogromnie ważnej dla jej rodziny chaty babki Walerki, gdyż z pewnych względów musi ona zmienić swoje dotychczasowe położenie, jeśli ma nadal przetrwać.

Jeśli znacie poprzednie tomy niniejszego cyklu to zapewne domyślacie się, że i tym razem nie zabraknie tajemnic z przeszłości, a mało tego pragmatyczna i zawsze twardo stąpająca po ziemi Zuza zaczyna doświadczać wizji, w których obserwuje młodą Wikcię, a odnalezione nieco później zapiski dziewczyny stanowią niejako drugi tor opowieści przybliżający tło historyczne, w którym znaczącą rolę odgrywa ówczesne bieżeństwo tamtejszej ludności.

Oprócz retrospekcji z odległej przeszłości poznajemy także bardzo trudną relację Zuzy z matką, o której kobieta nigdy, nikomu nie mówiła… Okazuje się, iż jej ciągła nieobecność i wynikające z niej podejście do życia położyły się cieniem na egzystencji córki. Choć Piotr Garlicki dwoił się i troił, aby zastąpić córce oboje rodziców, a jego relacja z Zuzą jest bardzo głęboka to młoda pani architekt ucieka od poważnych związków uważając, że nie zasługuje na prawdziwą miłość… Czy tak jest w istocie? A może zjawi się ktoś, kto skruszy budowany latami mur? – tego z pewnością dowiecie się z kart książki.

Agnieszka Panasiuk znana jest z tego, że w swoich opowieściach bardzo umiejętnie łączy przeszłość z teraźniejszością. Nie inaczej jest także w przypadku „Chaty”, gdzie różnorodne wątki splatają się ze sobą w misterną mozaikę, która tworzy bardzo ciekawą i wciągającą czytelnika całość.

Jeśli szukacie cyklu czytelniczego płynnie i ciekawie łączącego kiedyś i dziś to myślę, że cykl Sekrety Białej, w którego skład wchodzi „Chata” będzie dla Was dobrym czytelniczym wyborem.

Dodam jeszcze, że dzisiaj tj. 24 czerwca swoją premierę ma ostatni tom tego cyklu noszący tytuł „Dworek”, któremu również mam przyjemność patronować, więc na pewno za jakiś czas również o nim tutaj przeczytacie.

Póki co polecam Waszej uwadze „Chatę” oraz poprzednie tomy Sekretów Białej. Jest to bardzo ciekawa, ujmująca i emocjonalna lektura o przyjaźni, przemijaniu, pamięci oraz o tym, co w życiu naprawdę powinno mieć znaczenie.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  

piątek, 21 czerwca 2024

"Życie daje ci zawsze drugą szansę. Nazywa się jutro..."

 
Następną książką, którą miałam przyjemność przeczytać w ostatnim czasie, dzięki uprzejmości autorki, była najnowsza powieść Marty Nowik pt. „Nowe życie Kariny”.

Poznajemy w niej historię tytułowej Kariny, która wychowywała się w domu dziecka, obserwujemy jej młodzieńcze wzloty i upadki, placówkowe przyjaźnie, pierwszą miłość i intrygę, której padła ofiarą oraz nieprawdziwe oskarżenia, które położyły się cieniem na jej życiu.

Dziś Karina jest dorosłą kobietą i wiedzie, zdawać by się mogło, poukładane, stabilne życie wraz ze swoim partnerem Marcelem oraz stojącą u jej boku od wielu lat przyjaciółką Patrycją – ale czy na pewno wszystko jest takie dobre i piękne, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka? Odpowiedź na to i wiele innych nasuwających się przy lekturze pytań znajdziecie w książce.

Autorka w sposób ogromnie plastyczny i nie pudrując rzeczywistości opisuje niełatwe losy Kariny, które ta opisywała przez lata w swoim pamiętniku. A oprócz tego obserwujemy bieżące życie kobiety, które wbrew pozorom nie jest usłane różami, choć zawodowo spełniła ona swoje marzenia.

Jest to opowieść o poszukiwaniu akceptacji ze strony drugiego człowieka, o spełnianiu marzeń, przyjaźni, toksycznym związku, zmaganiach z chorobą, ale także o tym, że każdy ma prawo do lepszego życia pomimo niekiedy trudnego startu oraz o tym, że warto dawać sobie i innym szanse i jak najlepiej wykorzystywać te, które darowuje nam życie.

Postać Kariny z całą pewnością daje nadzieję tym, którzy z różnych względów wątpią w swoje lepsze jutro oraz w to, że na takowe zasługują.

Powieść ta jest niesamowitą mozaiką różnorakich emocji, myślę, że każdy odbiorca znajdzie w niej coś dla siebie, a pola do refleksji również czytelnikom nie zabraknie.

Jeśli szukacie opowieści, która, choć porusza trudne tematy jest jednocześnie ogromnie budująca i tchnąca nadzieją to „Nowe życie Kariny” będzie dobrym wyborem, a czas spędzony z niniejszym tytułem na pewno nie będzie stracony.

Zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z burzliwymi losami Kariny, której życiowe doświadczenia śledzimy z zapartym tchem przeżywając wraz z nią wszystkie smutki i radości, jakie na kartach tej powieści stają się udziałem jej oraz jej współbohaterów.

Polecam.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  

środa, 19 czerwca 2024

"Pomyśl tylko. Każda wojna kiedyś się kończy, bylebyśmy tylko przeżyli..."

Miłośnikom powieści obyczajowych twórczość Agnieszki Olejnik jest zapewne bardzo dobrze znana.

Ja opowiem Wam dzisiaj o pozycji, która na rynku wydawniczym ukazała się wiosną 2023 roku i otwiera cykl „Jak dzikie gęsi”, jest to równocześnie tytuł tomu pierwszego.

Jest to opowieść o losach młodych ludzi w przededniu II Wojny Światowej. Katrin jest pół Polką pół Niemką, Rudolf jest Niemcem dość mocno musztrowanym w dzieciństwie przez ojca i zafascynowanym postacią oraz przekazem Hitlera, natomiast Peter również jest Niemcem, lecz jego poglądy są głęboko pacyfistyczne i mocno oparte na wyznawanej przez niego religii.

Oprócz ww. bohaterów poznajemy również innych. Patrząc na świat oczyma tych młodych ludzi, obserwujemy coraz bardziej niespokojne i niestabilne czasy, mimo tego ich życie toczy się wokół przyjaźni, pierwszych miłości, odkrywania samych siebie i wielu trudnych wyborów, jakich przychodzi im dokonać.

Jest to opowieść o różnego rodzaju trudnych relacjach uwikłanych w panującą sytuację społeczną i polityczną, w której przychodzi żyć nakreślonym misternie postaciom. O borykaniu się ze swego rodzaju innością i rodzinnymi więzami, które odciskają niezatarte piętno na niektórych bohaterach.

Autorka odmalowuje słowami barwny, pełen często skrajnych emocji świat młodych, wkraczających w dorosłość ludzi, którym przyszło funkcjonować w sporej niepewności dotyczącej jutra, gdzie nigdy tak do końca nie wiadomo kto jest przyjacielem, a kto wrogiem.

Jest to również historia o płomiennej, choć zakazanej miłości przypieczętowanej pewną przysięgą, a także o rodzinie Katrin, która zostaje rozdzielona przez wojenną zawieruchę.

Sama jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, więc na pewno z czasem sięgnę po pozostałe dwa tomy, które już czekają na półce mojej domowej biblioteczki.

Jeśli szukacie powieści wielowątkowej, przepełnionej różnorodnymi emocjami i pełnej refleksji nad człowiekiem oraz jego życiem to serdecznie polecam Waszej czytelniczej uwadze „Jak dzikie gęsi” – Agnieszki Olejnik.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * 

piątek, 7 czerwca 2024

„Moim praw­dzi­wym obo­wiązkiem jest oca­lić włas­ne marzenia”. - Arthur Schopenhauer


Myślę, że większość z Was zna książki Ałbeny Grabowskiej i nie trzeba nikomu specjalnie tej autorki przedstawiać.

Dziś słów kilka o jej najnowszej powieści „Odlecieć jak najdalej”.

Akcja dzieje się w połowie lat 60. w Warszawie, gdzie główna bohaterka Ola Czerniawska przygotowuje się właśnie do matury. Jak przystało na młodą dziewczynę, ma ona głowę pełną marzeń, chce projektować ubrania i wyjechać na Zachód, który jawi jej się jako ocean różnorodnych możliwości, o jakich tutaj można tylko pomarzyć…

Olą zajmuje się babcia – Krystyna – gdyż jej mama na skutek traum odniesionych w powstaniu od wielu lat przebywa w szpitalu psychiatrycznym, a swojego ojca młoda kobieta nigdy nie poznała.

Tymczasem Olą i jej babcią interesuje się TW Czyżyk, przekazując służbom swoje meldunki.

Na przykładzie perypetii głównej bohaterki i jej przyjaciół autorka doskonale odmalowuje realia życia w PRL – u. Wszechobecną cenzurę, brak rzetelnego dostępu do prawdziwych informacji, deficyty na sklepowych półkach etc.

Pośród wszystkich tych trudów toczy się życie wchodzących w dorosłość ludzi z ich pierwszymi miłościami, przyjaźniami, planami na przyszłość i domagającymi się spełnienia pragnieniami. Z wiarą i nadzieją na lepsze jutro.  Jak możecie się jednak domyślić w ich życiu nie brakuje również zawodów, rozczarowań, łez i nieodwzajemnionej miłości.

Autorka położyła także duży nacisk na niezwykłą więź Oli z Krystyną, która jest dla dziewczyny jak matka i bardzo dba o jej jak najlepsze wykształcenie, gdyż wie, jak jest ono istotne.

Jest to także opowieść o wielu traumach każdej z bohaterek, gdyż kobiety te mają za sobą wiele niełatwych doświadczeń, o których milczą, by dodatkowo nie obarczać pozostałych, a zarazem ze względu na ich ciężar nie potrafią otwarcie o nich mówić…

Ałbena Grabowska ukazuje również skomplikowane relacje damsko – męskie wynikające z różnic w statusie społecznym opisywanych bohaterów.

Czy Oli, pomimo różnorakich zawirowań, uda się ostatecznie spełnić marzenia? Jak potoczą się losy jej rodziny, w której relacje nie należą do łatwych, ani w żaden sposób oczywistych?

Jeśli jesteście tego ciekawi, a ponadto lubicie lektury z historią i zawiłymi relacjami międzyludzkimi w tle to koniecznie sięgnijcie po „Odlecieć jak najdalej”. Jest to pozycja pełna emocji i skłaniająca do refleksji nad ludzkim życiem, marzeniami i wyborami, jakich musimy czasem dokonać, by chociaż spróbować spełnić swoje aspiracje.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * 

czwartek, 6 czerwca 2024

Poznajcie Ewę Bauer w zupełnie nowej odsłonie.

Ewa Bauer już od kilkunastu lat urzeka czytelników tworzonymi przez siebie historiami. Dotychczas były to powieści obyczajowe, które poruszały wiele niełatwych tematów, lecz zawarta w nich empatia i szczerość połączona z nie pudrowaniem rzeczywistości jest niezmiennie ceniona przez czytelników.

Swoją najnowszą książką autorka wypłynęła jednak na nieznane jej dotąd wody i oddała w ręce odbiorców thriller psychologiczny pt. „Na zboczu góry”. Już sam prolog tej historii jest intrygujący i dosyć mroczny, a zarazem początkowo wydaje się zupełnie oderwany od opisanej w pierwszych rozdziałach powieści historii Magdy i Michała.

Zakochani, młodzi ludzie planują podróż przedślubną do urokliwej Hiszpanii, a ponieważ nie są zbyt zamożni, szukają najkorzystniejszej finansowo oferty. W końcu udaje się taką znaleźć i szczęśliwa para wyrusza w wymarzoną podróż.

Na miejscu okazuje się jednak, że wynajęli wspólny apartament ze starszym, zamożnym Amerykaninem i w ten sposób pryskają ich marzenia o romantycznym tête-à-tête tylko we dwoje…

Chociaż Stan jest sympatycznym, samotnym gadułą, mającym środki, by zapewnić młodym wszelkie dodatkowe atrakcje to po początkowej nieufności, a potem uprzejmości i dzieleniu z nim czasu, młodzi w końcu są na tyle zmęczeni ciągłym towarzystwem, że pewnego dnia postanawiają wyruszyć tylko we dwoje na wycieczkę wynajętym skuterem, aby pozwiedzać tajemnicze górskie jaskinie.

Za sprawą pewnych wydarzeń ich ścieżki krzyżują się z bardzo zagadkowym mężczyzną zamieszkującym chatę ukrytą na zboczu góry.

Gdy po kilku dniach rodzina nie ma z nimi kontaktu, a do hotelu także nie wracają, bliscy zgłaszają ich zaginięcie…

Tymczasem w górskiej chacie dzieje się wciągająca i coraz mocniej intrygująca czytelnika, mroczna, duszna, trzymająca w napięciu i nieoczywista historia…

Jeśli poczuliście się zaintrygowani tym, co stało się z Magdą i Michałem to zapraszam Was do lektury powieści. Chociaż jej początek jest nieco powolny to potem akcja rusza z przysłowiowego kopyta i ciężko przerwać czytanie, gdy jest to konieczne.

Postać Josa, jego logika i sposób postępowania niejednokrotnie skłaniają czytelnika do refleksji pod kątem tego, jakimi ścieżkami podąża umysł tego człowieka i co jeszcze przyniosą bohaterom jego działania.

Równolegle nadal trwają poszukiwania zaginionych, rodzina Magdy wynajmuje prywatnego detektywa, do którego na hiszpańskiej ziemi dołącza przyjaciółka dziewczyny Zojka. Między tą dwójką ewidentnie iskrzy, a co z tego wyniknie? - Zobaczcie sami.

Mimo iż jest to debiut autorki w tym gatunku to uważam, że zaserwowała ona czytelnikom całkiem dobrą, a na pewno wciągającą i świetnie się czytającą opowieść o meandrach ludzkiej psychiki, której nigdy tak do końca nie jesteśmy w stanie poznać.

Ewa Bauer ukazuje również ogromny wpływ przeszłości na teraźniejszość, który widać jak na dłoni na przykładzie niektórych bohaterów.

To jak – dacie szansę autorce w zupełnie nowej odsłonie? Ja polecam i czekam na więcej :) .

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta

środa, 5 czerwca 2024

"Wygląd ma znaczenie w każdym miejscu, a niejednokrotnie jest dobrą maską do zakrycia własnych cierpień."

Stali bywalcy mojego bloga oraz wszystkich innych towarzyszących mu profili doskonale wiedzą, że co jakiś czas sięgam również po reportaże. Po książkę, o której dziś Wam opowiem, sięgnęłam zachęcona przez jedną z youtuberek, która opowiadała o niej w bardzo przejmujący sposób.

„Historia na śmierć i życie” autorstwa pana Wojciecha Tochmana powstawała w oparciu o materiał zebrany przez panią Lidię Ostałowską, która zmarła na początku 2018 roku nie ukończywszy pracy na ww. publikacją.

Jest to historia Moniki Osińskiej, która mając zaledwie 18 lat została skazana na dożywocie za zabójstwo, którego była jedynie niemym świadkiem. Zbrodni tej dopuściły się bowiem inne osoby.

Z jednej strony mamy wstrząsająca historię wchodzącej w dorosłość młodej kobiety, której całe życie w jednej chwili zostało przekreślone. Z drugiej bliskich ofiary borykających się ze stratą i szukających sprawiedliwości za wszelką cenę… Czy zawsze dzieje się to w racjonalny sposób? – przekonajcie się czytając niniejszą pozycję. Niemniej jednak, jak możecie się domyślać, ogromne emocje bardzo rzadko idą w parze z racjonalizmem.

W „Historii na śmierć i życie” Wojciech Tochman z jednej strony ukazuje nam trudną i bolesną więzienną historię Moniki Osińskiej, z drugiej natomiast obnaża indolencję ówczesnego wymiaru sprawiedliwości, co również jest ogromnie poruszające i niejednokrotnie wywołuje wzburzenie u czytelnika.

Książka ta jest wstrząsającą opowieścią o niesprawiedliwości, samotności, tęsknocie, lęku, próbach odnalezienia się w więziennej rzeczywistości i wielu, wielu innych emocjach, które udzielają się czytelnikowi podczas lektury.

Historia Moniki Osińskiej pokazuje dobitnie, jak bardzo brzemienna w skutkach może okazać się jedna chwila w życiu, zwłaszcza tak młodego, człowieka…

W marcu 2023 roku, po 27 latach spędzonych za kratami kobieta została zwolniona z zakładu karnego, mając wówczas 46 lat. Trudno mi sobie nawet wyobrazić jak ciężkie musi być wdrażanie się w takim wieku, po takich przejściach i po tylu latach izolacji do zwyczajnego życia…

Niestety Pani Lidia Ostałowska nie doczekała wyjścia Moniki na wolność, o które tak mocno i gorliwie walczyła za życia.

Jeśli szukacie mocnego i dającego w wielu aspektach do myślenia reportażu to gorąco polecam Wam lekturę „Historii na śmierć i życie”.

  

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *