W marcu nakładem Wydawnictwa Czerwone i Czarne ukazała się książka odnosząca się do osoby zmarłego 28 marca 2016 roku ks. Jana Kaczkowskiego. Publikacja ta nosi tytuł „Czekam na Was, ale się nie śpieszcie”.
Książka
podzielona została na dwie części. Pierwszą z nich stanowi rozmowa autorki z
Kapsydą Kobro – Okołowicz, która opowiada o tym jak poznała ks. Jana, o ich
współpracy na rzecz chorych na nowotwory oraz o przyjaźni właściwie
niemożliwej, bo jak pogodzić światopogląd katolickiego księdza z przekonaniami
ateistki? A jednak po raz kolejny okazało się, iż osobowość ks. Kaczkowskiego
sprawiła, że paradoksalnie to, co niemożliwe stało się faktem.
Opowieść
pani Kapsydy jest historią pięknej, chociaż niekiedy również trudnej przyjaźni,
która jak się przekonujemy czytając tę książkę wiele wniosła w życie obu stron
i śmiało można powiedzieć, że w życiu pani Kapsydy procentuje ona właściwie nieustannie.
Drugą
część niniejszej pozycji stanowią wspomnienia osób współpracujących z ks. Janem
Kaczkowskim w Puckim Hospicjum. Są to osoby pracujące na różnych stanowiskach
lub wspomagające hospicjum jako wolontariusze. Wszyscy oni podkreślają jednak,
że niezależnie od tego, jaką pracę wykonują bądź wykonywali zawsze traktowani
byli z ogromnym szacunkiem dla siebie samych i tego, czym się zajmują od pani
sprzątającej, po lekarza.
Głos
zabierają tutaj także rodzina i przyjaciele ks. Jana dzieląc się z czytelnikami
wieloma reminiscencjami, które pozostaną w nich na zawsze.
W
niniejszej książce znajdziemy całe mnóstwo anegdot, które zapadły w pamięć i
serca osób rozmawiających z autorką – Izabelą Bartosz. Opowieści te wzbudzają w
czytelniku zarówno uśmiech, jak i łezkę nostalgii. Są one świadectwem mnóstwa
pozytywnej energii, wewnętrznego ciepła oraz dystansu do samego siebie i
ogromnej pokory wobec życia, jaką reprezentował całym sobą ks. Jan Kaczkowski.
Lektura
zdecydowanie dla tych, którzy podczas czytania chcieliby się uśmiechnąć i
wzruszyć oraz zadumać odrobinę nad życiem i przemijaniem.
Lektura idealna dla mnie, bardzo chętnie przeczytam tę książkę, zapisałam już tytuł.
OdpowiedzUsuńCzyta się naprawdę rewelacyjnie. Polecam.
OdpowiedzUsuń