wtorek, 21 lipca 2015

Na przekór zawrotnemu pędowi czasu


Na wstępie już po raz drugi pragnę podziękować Wydawnictwu Znak za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Z twórczością tego autora miałam styczność już wcześniej i z całą pewnością jeszcze nie raz po nią sięgnę, gdyż według mnie w bardzo przystępny dla czytelnika sposób porusza on niezwykle istotne tematy...Nie boi się dotykać trudnych kwestii jakimi są ludzkie dramaty rozgrywające się w różnych aspektach życia oraz człowieczeństwa...

Niniejsza publikacja jest jak wskazuje nawet sam jej tytuł swoistą podróżą przeglądową, ukazującą niezwykle różnorodną formę wiary chrześcijańskiej w różnych zakątkach świata...

Podczas lektury coś, co początkowo nie mieści nam się w głowie z każdym kolejnym akapitem sprawia, iż pozyskujemy niejako nowe, świeższe i szersze spojrzenie na kwestie religijne czy społeczne...

Na mnie osobiście ogromne wrażenie wywarła informacja, iż w Papui-Nowej Gwinei tłumaczy się Biblię na miejscowy język i dialekty, mimo, że nie raz proces ten zajmuje wiele lat... Robi się to po to, aby ludzie tam żyjący mieli szansę usłyszeć czy przeczytać słowo Boże we własnym języku...

Jeśli chcecie zwiedzić świat niejako w pigułce, dowiedzieć się wielu ciekawostek, a być może też nieco zrewitalizować swoje spojrzenie nie tylko na kwestie religijne, lecz również te ogólnoludzkie w świecie goniącym przede wszystkim za władzą i pieniądzem zapraszam do lektury tej książki...

2 komentarze:

  1. Hołowni lubię słuchać, myślę że z jego książkami już najwyższy czas się zapoznać....

    OdpowiedzUsuń