piątek, 24 czerwca 2022

Nie możesz ciągle ratować świata. Czasem trzeba poprzestać na ratowaniu siebie.” – Jenny Blackhurst

Po przeczytaniu latem ubiegłego roku powieści „W Twoją stronę” nie mogłam nie sięgnąć po jej kontynuację czyli „Między nami” to właśnie tę drugą pozycję chciałabym Wam dziś przybliżyć.

Autorka przedstawia nam dalsze losy Felicji i Łucji – sióstr znanych już czytelnikom z poprzedniego tomu.

Pełna temperamentu i życiowej energii Felicja próbuje się odnaleźć przy boku swojej dawnej, niespełnionej wówczas miłości – Andrzeja – który wiedzie spokojne życie w domku pod lasem. Niestety kobieta czuje się nieco przytłoczona spokojem i sielanką, co wywołuje kolejną sprzeczkę, na skutek której postanawia ona wyjechać ze swoim przyjacielem Tobiaszem, również znanym z poprzedniej części, do Szkocji.

Łucja natomiast przenosi się pod ciepły, gościnny dach babci Michaliny, by nieco pozbierać się po wielu życiowych perypetiach… Kobieta stoi na życiowym rozdrożu, potrzebuje wyciszenia i wsparcia – w pewnym momencie los styka ją z tajemniczą mieszkanką wioski Jaśminą… Co wyniknie z tego spotkania i czy Łucja znajdzie drogę wyjścia na prostą z egzystencjalnego zakrętu? - Dowiecie się z lektury.

Rzecz jasna Felicja także poszukuje na kartach tej powieści odpowiedzi na wiele trapiących ją pytań i wewnętrznych rozterek. Czy wyjazd z przyjacielem, chwilowe oderwanie się od przygniatającej ją coraz bardziej monotonii oraz poznanie Susan i jej niełatwych losów pozwolą kobiecie nabrać nowej perspektywy, a dzięki temu odetchnąć pełną piersią? - To również wyjaśni się w książce.

Wątek Tobiasza również został tutaj dosyć szeroko opisany, co bardzo interesująco pokazuje nam jego życiowe zmagania, poszukiwanie siebie oraz spełnianie tkwiących w nim głęboko marzeń

Autorka ukazała swoich bohaterów w dosyć trudnych lub w jakiś sposób przełomowych dla nich momentach jednocześnie bardzo wymownie naświetlając czytelnikom, że dla każdego coś zupełnie innego może okazać się trudne do uniesienia. Często bowiem zdarza się, iż oceniamy innych i ich wybory wyłącznie na podstawie tego, co jest widoczne „na zewnątrz” zapominając o tym, że jest to tylko jedna strona przysłowiowego medalu. A w związku z tym nasza ocena może okazać się bardzo myląca, a nawet krzywdząca dla tego, kto podlega takiej ocenie.

Jest to historia o emocjach i różnego rodzaju związkach międzyludzkich. O tym jak trudno bywa nam czasem ze sobą rozmawiać, chociaż teoretycznie wiemy, że bez dialogu nie da się zbudować dobrej, wartościowej i satysfakcjonującej każdą ze stron relacji.

Mowa w niej także o niełatwych, lecz jednocześnie budujących powrotach, odwadze, miłości i sile, która tkwi w każdym z nas, a odkrywamy ją najczęściej dopiero wtedy, gdy już odnajdziemy prawdziwych siebie – daje to bowiem bardzo mocny punkt wyjścia do budowania różnorakich więzi z innymi ludźmi i otaczającym światem, bo czasem po prostu najpierw trzeba „uratować samych siebie”, by potem móc uratować całą resztę swojego oplecionego różnymi relacjami i wzajemnymi powiązaniami świata.

Zatem jeśli szukacie pozycji lekkiej, ale z nutką refleksji to polecam Wam lekturę tej właśnie powieści.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

6 komentarzy:

  1. Znam obie książki i pozostawiły u mnie miłe wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      A najnowszą Pani czytała? U mnie czeka na lekturę.

      Usuń
  2. Myślę, że jest to lektura idealna na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi dobrze, mam teraz ochotę na takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że coś podpowiedziałam :). Polecam zacząć od pierwszego tomu.

      Usuń