środa, 3 października 2018

"Karminowe serce" już w księgarniach!


Dzisiaj w ręce czytelników trafia najnowsza powieść autorstwa Doroty Gąsiorowskiej „Karminowe serce”. Swoim klimatem niniejsza historia idealnie wpisuje się w jesienną, październikową aurę, jaka aktualnie nam towarzyszy.

Bohaterką opowieści jest Laura, młoda kobieta po przejściach, która chce w końcu odnaleźć wewnętrzny spokój. Aby sobie to chociaż odrobinę ułatwić przenosi się do otoczonej malowniczymi wrzosowiskami wioski o nazwie Bukowa Góra. Początkowo lekko nieufna wobec miejscowych (z wzajemnością) z biegiem czasu coraz bardziej angażuje się w ich życie, problemy, radości i różnorakie rozterki.

W przepełnionym zapachem czekolady i różnych łakoci, magicznym wnętrzu kawiarenki o wymownej nazwie Złote Serce nasza bohaterka krok po kroku odnajduje nie tylko nowych przyjaciół, lecz także prawdę o samej sobie.

„Karminowe serce” to utkana z różnorodnych emocji misterna sieć, w której bohaterowie zmagają się ze stającymi na ich drodze przeciwnościami losu oraz wieloma dylematami, jakich nie szczędzi nam codzienne życie.

Autorka w sposób bardzo naturalny po raz kolejny poruszyła wiele istotnych, choć nie zawsze łatwych tematów. Są nimi np. żałoba i rozpacz matki po utracie dziecka, przemoc w rodzinie, niepełnosprawność intelektualna czy poczucie strachu oraz wewnętrznego zagubienia, którego początkowym efektem jest ucieczka, po latach natomiast podjęcie decyzji o próbie powrotu.

Magicznej aury dodaje również legenda o początkach Złotego Serca, którą seniorka rodu Rozalia przekazuje Laurze oraz związany z nią rytuał, który także staje się udziałem naszej bohaterki, ale szaaa… niczego więcej na ten temat Wam nie zdradzę, aby nie psuć przyjemności z lektury.

„Karminowe serce” jest niesamowicie barwną opowieścią o poszukiwaniu miłości, akceptacji, przyjaźni i swojego miejsca w życiu, gdyż każdy z nas ich potrzebuje i mniej lub bardziej świadomie zawsze szuka.

Czy Laura znajdzie spokój? A pozostali bohaterowie to, czego każdy z nich najbardziej potrzebuje? Tego dowiecie się z lektury „Karminowego serca”, które wraz z wszechobecną czekoladą gorąco polecam Wam na jesienne, długie wieczory!

Autorce serdecznie gratuluję niebywałej umiejętności plastycznego posługiwanie się słowem – dzięki temu Dorota Gąsiorowska przenosi swoich czytelników na wrzosowiska Bukowej Góry, do wnętrza Złotego Serca oraz sprawia, iż przez całą opowieść czytelnik czuje się tak, jak gdyby był ciągle tuż obok Laury i pozostałych fenomenalnie wykreowanych bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz