Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Gdy zobaczyłam zapowiedź tej książki od razu urzekł mnie jej tytuł, a także nietuzinkowa okładka, bo nie ma chyba nikogo, kto przynajmniej raz w swoim życiu nie czułby się jak spadochroniarz, który z jednej strony zapewne czuje się wolny, lecz z drugiej jest w nim również ziarenko niepewności dotyczące przebiegu lądowania i wszystkich towarzyszących mu okoliczności...
Niesamowity debiut książkowy Reginy Brett jest połączeniem ogromnej ufności oraz optymizmu pomimo wielu życiowych trudności, dosyć wczesnego i samotnego macierzyństwa, zmagań z ciężką chorobą, trudnych relacji rodzinnych w dzieciństwie oraz zwykłych codziennych trosk, z którymi każdy z nas się zmaga...
Publikacja ta nie jest teologiczno-moralizatorskim wywodem... Dla mnie jest ona pochwałą życia... Ukłonem w kierunku osób, które miały różnorodny wpływ na życie i myślenie autorki oraz refleksją nad tym, iż tak naprawdę od nas zależy jakie wnioski wyciągniemy z tego, co się nam przydarza, a w związku z tym jaką postawę życiową przyjmiemy...
Gorąco polecam wszystkim te emanujące wytchnieniem i nadzieją karty, bo Życie jest dobre, a "Bóg (przecież) nigdy nie mruga"... :)
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Gdy zobaczyłam zapowiedź tej książki od razu urzekł mnie jej tytuł, a także nietuzinkowa okładka, bo nie ma chyba nikogo, kto przynajmniej raz w swoim życiu nie czułby się jak spadochroniarz, który z jednej strony zapewne czuje się wolny, lecz z drugiej jest w nim również ziarenko niepewności dotyczące przebiegu lądowania i wszystkich towarzyszących mu okoliczności...
Niesamowity debiut książkowy Reginy Brett jest połączeniem ogromnej ufności oraz optymizmu pomimo wielu życiowych trudności, dosyć wczesnego i samotnego macierzyństwa, zmagań z ciężką chorobą, trudnych relacji rodzinnych w dzieciństwie oraz zwykłych codziennych trosk, z którymi każdy z nas się zmaga...
Publikacja ta nie jest teologiczno-moralizatorskim wywodem... Dla mnie jest ona pochwałą życia... Ukłonem w kierunku osób, które miały różnorodny wpływ na życie i myślenie autorki oraz refleksją nad tym, iż tak naprawdę od nas zależy jakie wnioski wyciągniemy z tego, co się nam przydarza, a w związku z tym jaką postawę życiową przyjmiemy...
Gorąco polecam wszystkim te emanujące wytchnieniem i nadzieją karty, bo Życie jest dobre, a "Bóg (przecież) nigdy nie mruga"... :)
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
Cześć nominowałam Cię do LBA, szczegóły na moim blogu, zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńDziękuję za nominację. Postaram się przysiąść nad tym w jakiejś luźniejszej chwili, a póki co pozdrawiam!
Ciekawe podejście do książki, miałam zamiar swego czasu do niej również podejść :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam również do siebie :)
http://rozenksiazek.blogspot.com/
Bardzo mi miło, iż przypadło do gustu :)
UsuńRównież obserwuję ;)
Pozdrawiam!
Ja osobiście jestem zauroczona książkami ( wszystkimi trzema) Reginy Brett , sięgam po nie bardzo często i otwieram na chybił trafił.
OdpowiedzUsuńW moim notesiku z cytatami znalazło się sporo cytatów z tych książek i ciągle jeszcze zakreślam i przepisuję. Pozdrawiam serdecznie
Mnie również bardzo odpowiadają książki tej autorki :)
UsuńNo właśnie ;) Krótko i na temat ;) Ja mam bardzo dobre - jeszcze świeże - wspomnienia z czytania tej książki ;) Warto pamiętać o pozytywnym przesłaniu autorki :).
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zgadzasz się z moją opinią :).
UsuńNie wiem czy wiesz, ale dosłownie kilka dni temu na polskim rynku wydawniczym ukazała się kolejna książka autorki, tym razem ma ona formę osobistego dziennika, który każdy czytelnik tworzy indywidualnie dla siebie.
Za jakiś czas ukaże się tutaj recenzja tej pozycji ;)