piątek, 23 sierpnia 2024

"Kiedy kogoś kochasz, to nie pozwalasz mu cierpieć w samotności..."

Książka, o której chcę Wam dziś opowiedzieć, ukazała się dosyć dawno temu, bo w roku 2006 i jest raczej mało znana, a szkoda.

Jan Goldstein w swojej opowieści pt. „Wszystko, co ważne” porusza niezwykle istotną tematykę, jaką jest ważność ludzkiego istnienia oraz relacje międzyludzkie stanowiące jego nieodłączny element.

Głównymi bohaterkami opowieści są dwie kobiety – wnuczka Jennifer oraz jej babcia Gabby. Młodsza z kobiet czuje, że życie i egzystencjalne doświadczenia coraz bardziej ją przytłaczają, podejmuje więc próbę samobójczą… Starsza natomiast stara się czerpać z życia pełnymi garściami, mimo iż ma pełną świadomość, że jej dni, nie tylko z powodu wieku, są policzone.

Staruszka postanawia zaopiekować się młodą kobietą i pokazać jej, że pomimo różnorodnych przeciwności i kłód rzucanych pod nogi przez los nadal warto żyć, a życie to może mieć niesamowity, a niejednokrotnie pozytywnie zaskakujący smak.

Czy Gabby i Jennifer wspólnie zbudują szlak wiodący je obie, choć każdą w inny sposób, ku wewnętrznemu spokojowi, harmonii, szczęściu oraz pogodzeniu zarówno z tym, co minione, jak i z tym, co musi nadejść? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na kartach tej historii.

Jest to opowieść o różnorakich, często mocno skomplikowanych i nadwyrężonych relacjach rodzinnych i międzyludzkich, a także o próbach odnalezienia się w ogromie trudnych do udźwignięcia życiowych doświadczeń. O powolnym, lecz wyrazistym wewnętrznym dojrzewaniu dzięki obecności drugiego człowieka, który nie ocenia, a wspiera w każdej nawet najmroczniejszej chwili.

Historia tych dwóch kobiet w piękny sposób pokazuje wzajemne przenikanie się młodości i starości, wszak jedno bez drugiego właściwie nie istnieje. Autor ukazuje również proces swoistej zamiany ról, która dokonuje się na przestrzeni całej lektury w opisanych bohaterkach.

Jest to pozycja refleksyjna, ciepła w swoim przekazie, chociaż zawarte w niej emocje bywają bardzo różnorodne.

Dodam jeszcze, że pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Galaktyka w serii Zapach Pomarańczy.

Warto przeczytać.

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  

czwartek, 22 sierpnia 2024

"Ale czy to możliwe, że wszystko, co nas otacza, i my również, jest w jakiś sposób jednym?"

Jeśli znacie już twórczość Jakuba Małeckiego to myślę, że nie muszę Was namawiać do lektury jego najnowszej powieści, a jeżeli jeszcze nie znacie to polecam nadrobić.

„Korowód” to opowieść inna niż wszystkie dotąd napisane przez autora. To historia, w której elementy biograficzne misternie splatają się z literacką fikcją.

Postacie, które poznajemy w toku lektury przenikają do jej kolejnych części, gdyż łączy je ze sobą bardzo misterna nić. W ludzkim i egzystencjalnym korowodzie wszystko się ze sobą zazębia i współgra, choć nie zawsze jest to harmonijna i czysta melodia – dokładnie tak, jak w życiu.

Powieść skłania do refleksji nad istotą ludzką z jej fascynacjami, pragnieniami, marzeniami i tęsknotami. W „Korowodzie” Jakub Małecki w charakterystyczny dla swojej twórczości, subtelny i nieco zawoalowany, sposób ukazuje mistyczny krąg życia, który toczy się nieprzerwanie poprzez płynące wieki i kolejne pokolenia.

Pozycja sama w sobie niezbyt obszerna, jak zwykle w przypadku tego autora, a mimo to przepełniona niebagatelną esencją człowieczeństwa – wielowymiarowych emocji, uczuć, przeżyć i zachowań bohaterów.

Całość utkana finezyjnym, a jednocześnie wyrazistym językiem, z którego wyłaniają się obrazy, które każdy odbiorca może interpretować przez pryzmat własnych przeżyć i życiowych doświadczeń, a obserwacje te będą najzupełniej zgodne z jego postrzeganiem świata.

Korowód życia, a w nim postać chłopca składającego własny ewoluujący wciąż świat ze wszystkiego, co go otacza i mu się przydarza… Czy autor w taki sposób pokazuje samego siebie? Ta wiedza niech pozostanie wyłącznie jego słodką tajemnicą.

Jeśli szukacie nietypowej, lecz porywającej oraz chwytającej za serce i duszę opowieści wnikającej na długo w umysł czytelnika to proza Jakuba Małeckiego z całą pewnością wpisze się w takie właśnie oczekiwania.

Czy poprzez lekturę niniejszej publikacji dołączycie zatem do tytułowego „Korowodu”? Bo przecież życie i historia wciąż się toczą…

Polecam!

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *