Pod koniec marca bieżącego roku
swoją premierę miała trzecia odsłona perypetii Anastazji i Kazimierza znanych
czytelnikom z poprzednich części cyklu Wiatr ze wschodu.
Burzliwe losy ich namiętnego, pełnego pasji i wielorakich kontrastów uczucia i tym razem nie pozwalają czytelnikowi przejść obok tej relacji obojętnie.
Na skutek mnóstwa różnorodnych perturbacji po utracie dwóch bardzo bliskich jej osób – Serhija i doktora Kirsanowa – Anastazja podejmuje decyzję o powrocie do Petersburga, by rozwikłać pewne nurtujące ją sprawy.
Kaza natomiast żyje w poprawnym, choć nieszczęśliwym małżeństwie z Tatianą, a w domu jej rodziców, gdzie mieszkają zaczyna się coraz bardziej dusić.
Jak możecie się domyślić w końcu
ścieżki Nuti i Kazy przecinają się ponownie i okazuje się, że nic, co do tej
pory zgotował tym dwojgu los w najmniejszym nawet stopniu nie osłabiło uczucia,
którym od tak dawna pałają do siebie nawzajem.
W powieści tej znajdziemy również wątki związane z sytuacją polityczno-społeczną w czasie, gdy powoli milkną echa rewolucji bolszewickiej, a scheda po Leninie dla wielu staje się ogromnie łakomym kąskiem.
Opowieść nakreślona przez autorkę, jak to zwykle bywa w przypadku Marii Paszyńskiej jest niezwykle barwna i obfituje w wiele zaskakujących zwrotów akcji. Postacie wychodzące spod wprawnego pióra tej pisarki z całą pewnością pretendować mogą do miana osób z krwi i kości, bowiem osoby pokroju bohaterów śmiało mogłyby żyć, dokonywać wyborów i przeżywać życiowe wzloty i upadki w czasach opisanych w tej powieści.
Całości dopełnia także bardzo dobrze zarysowane tło historyczne z całym bogactwem szczegółów, na które autorka subtelnie, acz nieustannie zwraca uwagę czytelników.
Jeśli podobały Wam się poprzednie części tego cyklu to moim zdaniem „Szkarłatna łuna” również Was nie zawiedzie. Ta przepełniona emocjami i wieloma ludzkimi rozterkami w obliczu, których los stawia człowieka książka długo nie pozwoli Wam o sobie zapomnieć, a być może stanie się również inspiracją ku cennym życiowym refleksjom na temat m.in. miłości, rodzicielstwa, poświęcenia, poczucia obowiązku czy uczciwości zarówno wobec innych jak i samych siebie.
Polecam Wam tę lekturę, a sama z niecierpliwością czekam na zwieńczenie tej historii, czyli tom czwarty.
Nie czytałam wcześniejszych tomów. Wątpię, że w najbliższej przyszłości zapoznam się z tą serią.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Polecam, według mnie bardzo dobry cykl!
UsuńJeszcze nie udało mi się poznać tej serii, ale cały czas mam to w planach. na
OdpowiedzUsuńNadrób bo warto! :)
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie :) Polecam zwrócić uwagę na "Sieroty wojny". Piękna i poruszająca historia, która daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńZgadza się, cały cykl jest wart uwagi, a jesienią ma ukazać się finalny tom. Co do polecajki to bardzo dziękuję, przyjrzę się tej książce, bo jesteś już kolejną osobą, która ją poleca :).
UsuńPozdrawiam.