poniedziałek, 16 września 2019

Kręta i wyboista droga ku przebaczeniu...


Książka, o której chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć miała swoją premierę już jakiś czas temu i ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca w serii Samo życie.

„Chcę spojrzeć Ci w oczy” to opowieść o spotkaniu po latach dwojga ludzi, którzy kiedyś byli sobie bardzo bliscy. Thordis i Tom w młodości byli parą jednak cieniem na ich życiu położył się gwałt, którego Tom dopuścił się na Thordis.

Po latach od tego traumatycznego wydarzenia oraz dzięki prowadzonej przez długi czas korespondencji e-mail tych dwoje postanawia spotkać się twarzą w twarz w Kapsztadzie znajdującym się w połowie drogi od miejsca zamieszkania każdego z nich.

Jest to opowieść trudna w swoim przekazie, jednakże napisana bardzo przystępnym językiem. Jej narratorzy Thordis i Tom piszą w sposób bardzo otwarty i szczery o całej gamie różnorodnych uczuć i emocji, z którymi borykali się przez wiele lat.  Tydzień spędzony przez nich w Afryce Południowej staje się dla nich szansą na pozbycie się ogromnego balastu, jaki dźwigali na swoich barkach przez większość życia.

Wielu z Was zapewne zastanawia się czy gwałt można wybaczyć… Według mnie jest to sprawa całkowicie indywidualna, a droga, jaką muszą przebyć zarówno sprawca, jak i ofiara jest kręta i wyboista.

Chociaż konfrontacja z przeszłością jest dla Thordis i Toma bardzo trudna i bolesna uważam, że ostatecznie wychodzą z niej oni obronną ręką. Wewnętrznie oczyszczeni i gotowi na nowy etap w swoim życiu, bez nieustannie kładącego się na ich życiu poczucia krzywdy w przypadku kobiety i winy w przypadku mężczyzny.

Oczywiście przeszłości nie są oni w stanie wymazać, czy zmienić… Mimo to tydzień, który spędzają ze sobą rozkładając na czynniki pierwsze i przepracowując każde ze swojej perspektywy wydarzenie, które miało niebagatelny wpływ na ich dalsze życie oraz mówiąc otwarcie i bez ogródek o wszystkich targających nimi przez lata emocjach wspólnie tworzą punkt wyjścia do pozostawienia za sobą pełnej różnorakich ran przeszłości.

Jeśli macie ochotę przeczytać książkę mocno refleksyjną, a jednocześnie dającą nadzieję na to, że z traumy można się podźwignąć zajrzyjcie na karty pełnego bólu, a jednocześnie niegasnącej nadziei na lepsze jutro świadectwa Thordis Elvy i Toma Strangera.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 4 września 2019

Premierowo: Urodzić się kobietą... w Indiach...


W dniu dzisiejszym swoją premierę ma książka autorstwa Shobha Rao „One płoną jaśniej” ukazująca się nakładem Wydawnictwa Otwarte.

Jest to historia dwóch induskich przyjaciółek – Purnimy i Sawithy, które zamieszkują w małej wiosce Indrawalii. Jak wiadomo, życie kobiet w Indiach nie należało (i nadal nie należy) do łatwych, autorka na przykładzie swoich bohaterek, bardzo młodych kobiet przybliża czytelnikom, jak ogromny ciężar niesie ze sobą bycie kobietą we współczesnych Indiach.

Aranżowane małżeństwa, gwałty, bicie, poniżanie, brak wykształcenia, brak szacunku oraz jakichkolwiek praw, a także ciężka praca kobiet są tutaj właściwie na porządku dziennym. W powieści poruszone zostały także kwestie handlu ludźmi czy cielesnego okaleczenia bohaterek.

Chociaż opowieść o przyjaźni Purnimy i Sawithy jest literacką fikcją to ma ona za zadanie unaocznić realia, w jakich żyją i z czym zmagają się każdego dnia m.in. indyjskie kobiety. Żyją one w ogromnej biedzie, a często również głodzie oraz niepewności własnego jutra.

Dramatyczne losy bohaterek to z jednej strony krzyk o pomoc i upominanie się o respektowanie praw człowieka, z drugiej natomiast heroiczna walka o własną godność, która nie ustaje nawet w najbardziej przerażających i rozpaczliwych okolicznościach.

Jest to historia o harcie ducha kobiet, które, mimo iż rozdzielone przez los i nieoszczędzane przez życie, ani otoczenie toczą, każda na swój sposób, nieustającą batalię o lepsze jutro i odnalezienie się nawzajem, a siłą popychająca je ku wyznaczonemu celowi jest właśnie ich przyjaźń.

Książka „One płoną jaśniej” z całą pewnością nie jest łatwą lekturą, porusza bowiem bardzo wiele trudnych i często niewygodnych tematów. Nie brak w niej również wyrazistych opisów tego, co staje się udziałem bohaterek. Niemniej jednak według mnie jest to książka warta uwagi i niezmiernie ważna w kontekście nieustannego podejmowania wysiłków wszelakich możliwych instytucji i organizacji w kwestii respektowania praw kobiet, a przede wszystkim praw człowieka.

Gorąco polecam! 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *