piątek, 28 stycznia 2022

Nasze szczęście za­leży od Nas tu i teraz, pa­miętaj­my że może to być os­ta­nia je­go chwila...

Moja przygoda z książkami Agnieszki Moniki Polak rozpoczęła się w roku 2013 od lektury powieści „Mimo wszystko”. Po niej przyszedł czas na kolejne tytuły i patronaty, o których możecie przeczytać na moim blogu. Dziś natomiast chciałabym przybliżyć Wam najnowszą książkę autorki pt „Bańka mydlana”, która swoją premierę mieć będzie już niebawem, bo 31 stycznia.

Opowieść ta toczy się dwutorowo – śledzimy dalsze losy znanej nam już z poprzednich powieści Moniki Bliskiej, a także poznajemy nową bohaterkę Monikę Pliską i jej życiowe perypetie. Oprócz tych dwóch bohaterek bardzo ważne role w tej historii odgrywają Jurek i pani Władysława – dlaczego tak jest? Dowiecie się z lektury.

Wracając jednak do pierwszoplanowych postaci, mamy dwie zupełnie różne od siebie kobiety. Chociaż różni je właściwie wszystko, poczynając od wieku i sytuacji życiowej, a na bagażu doświadczeń każdej z nich kończąc to autorka postanowiła w subtelny i nieoczywisty sposób połączyć ich losy.

Pisarka w tworzonych przez siebie książkach zawsze porusza ważne, choć jednocześnie niełatwe tematy, w związku z powyższym w „Bańce mydlanej” czytelnik również może się tego spodziewać. Zdrada, separacja małżeńska, samotne macierzyństwo, czy odmienna orientacja seksualna jednego z bohaterów to część aspektów, jakie zostają przedstawione uwadze odbiorcy.

Nie jest to jednak powieść smutna, czy przytłaczająca – nic z tych rzeczy. Poprzez pryzmat kilku wątków i zawartych w nich różnorodnych wydarzeń Agnieszka Monika Polak po raz kolejny pokazała, że warto spełniać marzenia, mieć odwagę wychodzić naprzeciw życiu ze wszystkim, co dla nas ma i walczyć o to, co dla nas naprawdę ważne.

Mowa w niej także o przyjaźni, lojalności i miłości, która choć bywa trudna to jednocześnie w bardzo różnych wymiarach stanowi nieodłączną składową ludzkiej egzystencji.

Czy bohaterowie wykreowani w tej pozycji otworzą się na to, co stawia przed nimi los? Jakich wyborów dokonają? Jakie decyzje podejmą i jak ich konsekwencje wpłyną na ich dalsze życie? - odpowiedź na te pytania znajdziecie na kartach tej książki.

Powieść napisana nieśpieszne i refleksyjnie, lecz absolutnie nie nudno. Autorka w sposób bardzo delikatny, a jednocześnie czytelny przypomina, że ludzkie życie nie jest wyłącznie czaro-białym schematem, a pod pobudkami, jakimi kierują się inni może kryć się bardzo wiele znaczeń. Nieustannie powinniśmy także pamiętać o tym, że nasz czas jest jak tytułowa bańka mydlana – ma w sobie taki sam ogrom piękna, co kruchości, więc dbajmy o każdy dany nam dzień jakby był tym ostatnim.

Polecam tę książkę Waszej uwadze nie tylko jako jej medialny patron, lecz przede wszystkim jako czytelnik ceniący sobie dającą pole do refleksji lekturę.

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 26 stycznia 2022

"Wydaje mi się, że wolność i niewola jednak zależą od tego, jaką perspektywę się przyjmie..."


Z twórczością Anny Sakowicz po raz pierwszy zetknęłam się w roku 2016 za sprawą napisanej przez nią „Złodziejki marzeń” i pamiętam, że powieść ta przypadła mi do gustu. Potem autorka wydała jeszcze sporo książek, z których część również posiadam na moich domowych półkach.

Gdy ukazała się zapowiedź najnowszej powieści pisarki zatytułowanej „Siła miłości” urzekła mnie zarówno okładka i opis, jak również fakt, iż książka ta oparta została na autentycznych wydarzeniach. Wszystko to razem sprawiło, że wiedziałam już, iż bardzo chcę ją przeczytać.

W niniejszej historii poznajemy rodzinę Ostrowskich – Malwinę, Adama, ich biologiczne dzieci Macieja i Stefanię oraz Kacpra, który już od kilkunastu lat przebywa w specjalistycznej rodzinie zastępczej, którą tworzą Ostrowscy.

Kacper jest dzieckiem z ogromnymi deficytami w wielu dziedzinach, gdyż przyszedł na świat w bardzo dysfunkcyjnej rodzinie obarczonej wieloma różnego rodzaju niedoborami – jego rodzice są upośledzeni i sami nie do końca potrafią zadbać nawet o siebie, a co dopiero o malucha, który wymaga specjalistycznej opieki na wielu polach.

Drugą twarzą tej opowieści jest Lilianna – dziennikarka, która ma zrobić materiał na temat rodzicielstwa zastępczego. Jak dowiadujemy się w toku lektury kobieta również nie miała łatwego życia i po dziś dzień rzutuje to na jej obecną egzystencję, chociaż usilnie odpycha ona od siebie tą świadomość. Co dokładnie jej się przydarzyło? - dowiecie się czytając książkę.

Jak więc widzicie historię tę poznajemy dwutorowo. Z perspektywy Ostrowskich jesteśmy świadkami skomplikowanej i ogromnie trudnej emocjonalnie relacji, która z jednej strony dotyczy głównie Marianny i Kacpra, z drugiej natomiast odbija się rykoszetem na całej rodzinie.

Jeśli szukacie prawdziwej, a zarazem mocno niejednoznacznej opowieści, w której odnaleźć można ogrom targających człowiekiem, często bardzo skrajnych, emocji to najnowsza powieść Anny Sakowicz będzie dla Was bardzo dobrym wyborem. Autorka opisując losy bohaterów dobitnie ukazuje, iż są w życiu sytuacje, z których nie ma tzw „dobrych” wyjść.

Jakie decyzje w odniesieniu do opisywanych zdarzeń podejmą bohaterowie? Jak głęboko sięga siła miłości i czy ma ona jakieś granice?

Sięgnijcie po „Siłę miłości”, a na pewno nie przejdziecie obok niej obojętnie. Jest to książka wzbudzająca bardzo wiele emocji, a jej treść wywołuje w czytelniku różnorakie przemyślenia, które pozostają w odbiorcy na długo.

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta

środa, 19 stycznia 2022

- Nie jestem już ofiarą, jestem „osobą, która zdołała się ocalić”...

 

Kolejna książka przeczytana przeze mnie w bieżącym roku to pozycja nieco starsza bo wydana w roku 2017. Książka zatytułowana „Aż do dziś” autorstwa Pam Fluttert ukazała się pod szyldem Wydawnictwa Linia, w serii Biała Plama.

Główną bohaterką, a zarazem narratorką opowieści jest Kat Thompson, 17-latka, która od wielu lat molestowana jest przez przyjaciela swojego ojca – nazywanego w powieści wujkiem Gregiem. Nastolatka ma starszego brata Jareda, który właśnie wyjeżdża na studia oraz kilkuletnią siostrę Sarę, a powiernikiem jej największego sekretu staje się czarny notes, który Kat skrzętnie ukrywa w domku nad rzeką.

Poprzez postać i perypetie Kat autorka pokazuje spektrum zachowań i odczuć młodej, dopiero wchodzącej w dorosłość kobiety, która zmaga się z ciężarem ogromnej traumy, a przez to, iż jest zastraszona przez swojego oprawcę przez wiele lat nie ma odwagi podzielić się z nikim tym, przez co przechodzi. Dziewczyna czuje się zaszczuta i osamotniona, a dodatkowo próbuje chronić Sarę, gdyż obawia się także o jej bezpieczeństwo.

Greg natomiast z łatwością owija sobie wokół palca nie tylko swoją żonę Amy, ale także całą rodzinę Thompsonów. Udaje mu się to tym łatwiej, że relacje Kat z rodzicami nie należą do najłatwiejszych, co z kolei podsyca obawy dziewczyny dotyczące tego, że bliscy nie uwierzą jej, lecz Gregowi.

Publikacja ta w sposób bardzo czytelny ukazuje mechanizmy zachodzące w psychice ofiary pod wpływem ciężaru, jaki dźwiga ona na swych barkach. Strach, wstyd, samotność oraz fakt, iż nie chce ona zawieść bliskich stanowią do pewnego momentu codzienność Kat…

Czytając tę książkę nasuwa się pytanie – ile takich „Kat” żyje wśród nas? Dla bohaterki swego rodzaju katalizatorem do podjęcia walki o siebie była mała Taylor, którą poznała podczas wolontariatu w szpitalu oraz pewne wydarzenia, jakie zaszły w jej życiu, a dowiedzieć więcej na ich temat możecie się z książki.

Poznajcie zatem dramatyczną historię Kat i dowiedzcie się, jaki jest finał tej wstrząsającej historii. Dodam jeszcze, że choć jak zaznaczyła sama autorka opowieść zawarta w książce jest fikcją literacką to pisząc bazowała ona na własnym doświadczeniu przemocy psychicznej i seksualnej, więc na pewno doskonale wiedziała, o czym pisze i mimo, iż książka ta sygnowana jest głównie do młodzieży to myślę, że warto się z nią zapoznać niezależnie od wieku.

 

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Miasto, czy City? - oto jest pytanie ;)

Dzisiaj opowiem Wam o książce, która swoją premierę mieć będzie 2 lutego bieżącego roku. Mowa tutaj o najnowszej powieści Agaty Kołakowskiej „Ballada o dwóch miastach”, która inauguruje także działalność jej autorskiego Wydawnictwa Oblicza.

Już po raz 19-ty (a pierwszy w Obliczach) autorka oddaje w ręce czytelników nietuzinkową historię, w której z całą pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.

Autorka niejako przeciwstawia w niej dwa diametralnie różne światy. Jednym z nich jest Miasto, w którym poznajemy Petronelę Złudną oraz innych jego mieszkańców. Drugim natomiast jest City, gdzie mieszka i pracuje m.in. Franz Sielanka.

Miasto to miejsce, gdzie nie dociera słońce, co sprawia, że na co dzień jest ono spowite chmurami. Jego mieszkańcy są smutni, przytłoczeni obowiązkami, bardzo lubią narzekać i nie pokazują po sobie żadnych, choćby najmniejszych, pozytywnych emocji…

Jeśli zaś chodzi o życie w City to jest to nieustający błogostan. Tu zawsze świeci słońce, ludzie są uśmiechnięci i pełni optymizmu dążąc przy tym niezłomnie do obranych celów oraz nieustannego samorozwoju.

Miejscowości te oddziela od siebie nieprzebyty nigdy przez mieszkańców Miasta las, który jawi im się, jako niebezpieczna, mroczna przestrzeń pochłaniająca każdego kto się w nią zapuści… A jakby tego było mało po Mieście grasuje morderca.

W City natomiast Franz podświadomie coraz bardziej dusi się ułudą wszechobecnego szczęścia i niemożliwością okazywania wszystkich ludzkich uczuć oraz emocji. Ukojenie daje mu rysowanie oraz uwielbiane przez niego gołębie.

W toku historii dowiadujemy się, że jeden z ptaków na skutek pewnych wydarzeń staje się swego rodzaju łącznikiem między Miastem, a City – Franzem, a Petronelą. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami, gdy już niebawem będziecie mogli sięgnąć po tę niezwykłą opowieść.

Historia ta na pierwszy rzut oka może wydawać się zabawna, chociażby za sprawą komicznych imion i nazwisk opisanych postaci, czy też nazw różnych miejsc. Jednak perypetie bohaterów niewątpliwie zachęcają również do refleksji nad tym, jak mocno uwikłane w różnego typu schematy jest ludzkie życie.

Jest to opowieść o marzeniach, które tkwią, nie raz bardzo głęboko ukryte, w każdym z nas. O odwadze w przełamywaniu lęków, która choć wiele nas kosztuje może stać się początkiem czegoś zupełnie nowego, jeśli tylko zdecydujemy się podjąć ryzyko i pójść o krok dalej.

Już dziś gorąco zapraszam Was do poznania losów bohaterów tej wciągającej powieści. Przekonajcie się czy jesteście team Miasto, czy jednak team City?

Co los przyniesie Petroneli? Czy Franz odnajdzie to, czego od tak dawna szuka? Odpowiedź na te oraz wiele innych nasuwających się podczas lektury pytań już 2 lutego na półkach księgarń!

Gorąco polecam!

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

piątek, 14 stycznia 2022

Trzecia odsłona Sagi Wiejskiej.

W powieści „Zielone pastwiska”, która jest trzecim tomem Sagi Wiejskiej, dzięki Kasi Bulicz–Kasprzak już po raz trzeci czytelnicy mogą spotkać się z mieszkańcami Tynczyna, by śledzić ich ciekawe, zawiłe i barwne perypetie.

Kolejny raz przyglądamy się codzienności ludzi, których życie odmierzane jest mijającymi porami roku, powiązaną z nim ciężką pracą i marzeniami o lepszym jutrze. Na pierwszy plan wysuwają się postacie, które dotąd nie odgrywały aż tak istotnej roli. Dzięki temu mamy okazję poznać także ich los.

Saga ta pełna jest nie tylko relacji rodzinnych i sąsiedzkich (lepszych lub gorszych), jak to bywa w małej wiosce, gdzie każda informacja roznosi się z przysłowiową prędkością światła, zwłaszcza, gdy są one jednocześnie tyglem różnych narodowości, tak jak ma to miejsce w Tynczynie. W książce nie brakuje również odniesień do historii – tej współczesnej bohaterom opowieści, jak również tej, o której pamięć dla aktualnego odbiorcy niestety stopniowo zamiera. Zaznaczone w powieści tło historyczne oraz zachodzące na świecie zmiany nadają lekturze znacznie szerszą i zróżnicowaną perspektywę.

W tym tomie (podobnie, jak w dwóch poprzednich) natrafiamy na sporo lokalnych tradycji oraz swoistego połączenia wiary w Boga z wiarą w odwieczną moc natury, które w sposób bardzo namacalny przekładają się na życie ludzi – o czym dowiecie się z kart książki.

Na początku każdego z rozdziałów znajdujemy różnego rodzaju ciekawostki dotyczące regionalnych potraw, czy też plonów rolnych i możliwości ich ówczesnego wykorzystywania. Z pewnością dodaje to całości jeszcze większego uroku.

W powieści dokładnie tak, jak ma to miejsce w ludzkim życiu znajdujemy dobro i zło, smutek i radość, miłość i poczucie krzywdy oraz odrzucenia etc.

Autorka nakreślając losy bohaterów pokazuje bardzo wiele płaszczyzn ich codziennego życia oraz wzajemnych powiązań i relacji. W dobrze znanym nam już stylu pisarka odmalowuje całą gamę odczuć i emocji przeżywanych przez bohaterów oraz różnorodne rozterki, z jakimi przychodzi im się zmierzyć. Zapewne nie bez znaczenia w jej przekazie jest też fakt, że saga ta inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.

Jeśli znacie poprzednie części tej opowieści to myślę, że nie trzeba Was specjalnie namawiać do sięgnięcia po ten tom.

A jeżeli jeszcze nie znacie tej sagi, a macie ochotę na klimatyczną historię nasuwającą, jak dla mnie, subtelne skojarzenie z kolorytem „Chłopów” W. Reymonta, a jednocześnie zdecydowanie lżejszą i sympatyczniejszą w odbiorze niż w/w to zapraszam Was do zapoznania się z niniejszą historią od jej pierwszego tomu.

A z tego, co wiem przed czytelnikami jeszcze tom IV tej historii, który jest w przygotowaniu.

PS. Dla przypomnienia poniżej zamieszczam recenzje poprzednich dwóch tomów niniejszego cyklu:

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

piątek, 7 stycznia 2022

„Ten moment był nasz – ułamek czasu zawieszony między sekundami.“ — Alessandro Baricco


Tą mającą niewiele ponad 130 stron powieścią zakończyłam mój czytelniczy 2021 rok. „Dziewiętnaście sekund” to powieść zmarłego w roku 2014 francuskiego pisarza, aktora i tłumacza Pierra Charrasa.

Historia zawarta w niniejszej opowieści jest mocno niejednoznaczna, a rozpoczyna się od pewnego, nazwijmy to umownie, eksperymentu, na jaki decydują się Gabriel i Sandrine, kiedy ich wieloletni związek dopada kryzys, a oni sami czują się w tej relacji mocno wypaleni.

Pierwsza część niniejszej historii trwa zaledwie tytułowe 19 sekund. Wbrew pozorom, jak się okazuje w tym krótkim czasie dzieje się bardzo wiele, a czytelnik ma szansę przyjrzeć się całemu spektrum różnorodnych postaci wraz z ich indywidualnym tokiem myślowym oraz wieloma życiowymi perypetiami.

W części drugiej Gabriel zmaga się z zaskakującymi dla niego samego tęsknotą i poczuciem pustki, które ujawniają się w wyniku wydarzeń z części pierwszej. Targające bohaterem uczucia i emocje mieszają się tutaj z przewrotnością i nieodwracalnością losu, której Gabriel właściwie do pewnego momentu nie dowierza…

Część trzecia natomiast jest swego rodzaju kumulacją traumy, która generuje potrzebę znalezienia odpowiedzi na wiele pytań, na które tak naprawdę nie ma właściwej, konkretnej odpowiedzi. W/w stan rzeczy popycha zaś bohatera do aktów zemsty, lecz czy przyniosą mu one jakiekolwiek ukojenie? Czy w którymś momencie nastąpi opamiętanie? Tego dowiecie się z kart książki.

Moim zdaniem ta powieść jest dokładnie o tym, co każdy odbiorca sam zechce z niej wynieść przekładając jej treść na własny bagaż życiowych doświadczeń. W jej treści ukazana została gama różnorodnych ludzkich uczuć i emocji, które definiują podejmowane przez bohaterów decyzje i dokonywane przez nich wybory. Czytelnik może więc na bieżąco zadawać sobie pytanie, czy ja w podobnej sytuacji postąpił/(-a) bym podobnie?

Jeśli poszukujecie nietuzinkowej lektury, która swoją nieoczywistością skłania do przemyśleń i spojrzenia na otoczenie z różnych perspektyw to pozycja ta z pewnością powinna przyciągnąć Waszą czytelniczą uwagę.

   

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

środa, 5 stycznia 2022

„Zapach jest jak włamywacz, wkradający się do umysłu(...)” — Roja Dove


Dzisiaj opowiem Wam o jednej z ostatnich książek, jakie przeczytałam w minionym już roku. Mowa o debiucie Edyty Kochlewskiej noszącym tytuł „Siedem ślubów mojej siostry”.

Bohaterką opowieści jest Zośka, która z pewnych względów właściwie od zawsze zawraca w głowie najpierw nastoletnim chłopcom, a potem mężczyznom. Dzieje się tak w związku z jej odurzającym zapachem.

Muszę przyznać, że sam ten motyw od razu przywiódł mi na myśl „Pachnidło” P. Suskinda, a konkretnie zawarta w nim tematyka fascynacji ludzkim zapachem (Ci z Was, którzy czytali lub oglądali na pewno będą wiedzieć, o czym mówię, a tym, którzy nie znają gorąco polecam książkę oraz jej ekranizację).

Perypetie głównej bohaterki to ciągłe poszukiwanie własnego miejsca, podróże po świecie oraz imanie się przez nią bardzo różnych zajęć. Czy ta wewnętrzna i zewnętrzna pogoń przyniesie jej w końcu to, czego tak bardzo szuka – miłość, akceptację, wewnętrzny spokój i stabilizację? Dowiecie się z kart powieści.

W „Siedmiu ślubach…” znajdziecie także skomplikowane relacje rodzinne, zwłaszcza na linii matka – córka oraz pełne niuansów zależności społeczne, jakimi od zawsze rządzą się niewielkie społeczności miasteczek i wsi.

Autorka pokazała jak bardzo wpływają one na życie młodej dziewczyny i poniekąd warunkują jej życiowe wybory oraz podejmowane decyzje.

Książkę czyta się dosyć szybko, a jednocześnie należy ona do kategorii tych, o których niełatwo się opowiada, aby jednocześnie nie zdradzić jej clou.

Jeśli poszukujecie lektury lekkiej, ale nie trywialnej to myślę, iż ten dobry literacki debiut spełni Wasze oczekiwania. Styl, w którym pisze autorka jest przejrzysty, a zarazem intrygujący i pełen humoru zaś sami bohaterowie opowieści mają wiele twarzy, a zmieniające się okoliczności na różne sposoby kształtują ich los.

Czy zechcecie zatem odkryć wszystkie tajemnice „Siedmiu ślubów mojej siostry”?

 * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *

poniedziałek, 3 stycznia 2022

(...) do wielkiej zmiany każdy musi dojść sam. W przeciwnym razie w chwilach trudności nie starczy mu sił, by stawić czoła losowi (...)

Jesienią ubiegłego roku ukazała się najnowsza powieść Marii Paszyńskiej „Cuda codzienności”. Opowiedziana została w niej historia Macieja Ciszaka, którego matka zmarła tuż po porodzie, a ojciec zaginął. Maleńkim chłopcem o błękitnych oczach zajął się miejscowy kowal wraz ze swoją żoną.

Mimo, iż podlubelska wioska jest domem Macieja, a powierzone mu zajęcia wykonuje on z ogromną sumiennością i oddaniem to właściwie od najmłodszych lat tęskni za czymś więcej i upatruje swej przyszłości w Warszawie. Czy uda się spełnić te marzenia? Jaką drogą powiedzie go los? Tego dowiecie się czytając tę książkę.

Autorka jak ma to w swoim pisarskim zwyczaju ukazała czytelnikom również tło historyczne, w którym osadzona została jej opowieść - od roku 1863, aż po początek XX wieku. Rozpiętość czasu akcji stanowi swoiste zderzenie wsi u schyłku XIX wieku z Warszawą z początków wieku XX. Nie to jest jednak najważniejsze w tej powieści.

Pierwsze skrzypce grają tu z pewnością relacje rodzinne i ogólnie międzyludzkie, a także przywiązanie człowieka do tradycji, której bardzo różne formy towarzyszą czytelnikowi przez całą książkę.

Jest to opowieść o marzeniach, których spełnienie wymaga często wielu wyrzeczeń i poświęceń. O wartości i sile rodziny, która dla bohaterów od zawsze stanowi solidny fundament, chociaż jak się okazuje nie zawsze stanowią o niej stricte więzy krwi.

Jeśli chcecie przeczytać klimatyczną historię nasyconą świątecznym klimatem, ale nie będącą nadmiernie unurzaną w świątecznym lukrze to sięgnijcie po najnowszą pozycję Marii Paszyńskiej, która przeniesie Was w zupełnie inny, coraz bardziej zapomniany już świat. Stanie się to nie tylko za sprawą opisanych czasów i obyczajów, lecz również użytego języka, który choć nie wszystkim przypada do gustu mnie akurat bardzo pasuje do klimatu całej opowieści.

Zachęcam Was do zapoznania się z burzliwymi losami bohaterów tej pozycji. Sprawdźcie sami czy pomimo różnorodnych trudności, z jakimi przyjdzie im się zmagać odkryją oni własne cuda codzienności, które niewątpliwie również napotkają na swej życiowej drodze.

Mnie nie pozostaje zaś nic innego, jak cierpliwe czekanie na kontynuację tej historii. A ma ona pojawić się na rynku wydawniczym już wiosną! 

 

* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * 

niedziela, 2 stycznia 2022

Podsumowanie czytelnicze 2021 roku

    Przed rozpoczęciem 2021 roku miałam 134 książki do recenzji. W 2021 roku otrzymałam 58 książek, co daje łączną ilość 192 książek do recenzji, z których przeczytałam 52 książki recenzenckie. Taki obrót spraw powoduje, że na początek 2022 roku pozostaje mi 140 książek recenzenckich.

    Ogólnie w 2021 roku przeczytałam 57 wszystkich książek, co daje 91,23% książek recenzenckich, gdyż przeczytałam tylko pięć książek własnych. Pragnę dodać, że wśród wszystkich przeczytanych książek 47 z nich to były książki polskie, co daje 82,46% ze wszystkich książek. Więc mogę śmiało powiedzieć, że lubię i polecam polskich autorów.

Wspomniałam, że w 2021 roku otrzymałam 58 książek, z czego najwięcej otrzymałam od wydawnictw:

Prószyński – 9 książek; Znak – 5 książek; Filia, Literackie, Silver, ESPE po 4 książki.

Najwięcej książek przeczytałam od następujących Wydawnictw:

Prószyński 5 książek (55,6 książek ze wszystkich otrzymanych)

Rebis 4 książki (100% ze wszystkich otrzymanych w tym roku)

Książnica 4 książki (100% ze wszystkich otrzymanych w tym roku)

Znak 4 książki (60% ze wszystkich otrzymanych w tym roku).

    Ponadto przeczytałam wszystkie książki, które otrzymałam w tym roku od następujących wydawnictw: Czwarta Strona, Oficynka, wspomniane już Rebis oraz Książnica, Marginesy, Edipresse, Pascal, Skarpa Warszawska, Zaczytani, Prozami, Agora, Czarne, Bauer oraz Kobiece.

Do najlepszych książek w 2021 roku zaliczam:
1) Agata Komorowska - Czy mogę Ci mówić mamo?
2) Agnieszka Lis - Guziki
3) Agata Kołakowska - Szczęście na miarę

    Wśród autorów największy prym wiodła Maria Paszyńska, której przeczytałem aż 4 książki w zeszłym roku. Na szczycie znajdują się także Karolina Wilczyńska, Kasia Bulicz-Kasprzak, Małgorzata Lis, Agnieszka Lis oraz Piotr Liana. Każdego z tych autorów przeczytałam po dwie książki.

    Na koniec chciałabym napisać, że do dyspozycji miałam książki z 40 wydawnictw oraz 133 autorów. Na koniec roku pozostaje mi do przeczytania książki z 30 wydawnictw oraz stu jeden autorów.