W ostatnich latach na naszym
rynku wydawniczym ukazało się bardzo wiele pozycji o tematyce wojennej i obozowej.
Książka, o której chcę Wam dzisiaj napisać również porusza tę tematykę jednak
autorka ujęła temat z nieco innej niż zazwyczaj perspektywy.
„Dzieci z Pawiaka” jak wskazuje
na to już sam tytuł to historie dzieci i młodzieży, którzy przyszli tam na
świat albo trafili w to okrutne miejsce w bardzo młodym wieku. Są to wspomnienia
ich samych lub ich najbliższych. Świadectwa te są przejmującym obrazem tego, co
działo się w jednym z najcięższych więzień okupowanej przez Niemców Polski.
Sylwia Winnik, jak zapewne wiedzą
Ci, którzy znają jej reportaże, jest wytrawną słuchaczką. Przeżycia i emocje
zawarte w opowieściach, którymi dzielą się z nią rozmówcy są przekazane czytelnikom
w sposób bardzo rzetelny i wiarygodny, a jednocześnie na swój sposób subtelny
pomimo tak trudnej tematyki.
Nie sposób opisać tych kilkunastu
zawartych w książce historii. Każda z nich przepełniona jest strachem, bólem,
niepewnością jutra, niewiedzą o losach najbliższych etc. Jednak wbrew
otaczającej wszechobecnej brutalności i marazmowi pojawiają się tam również
promyki nadziei, które też odmalowują się w tej publikacji.
Całość dodatkowo wzbogacają
zdjęcia i zapiskami pochodzącymi z prywatnych archiwów osób, z którymi
rozmawiała autorka.
Są takie książki, o których pisze
się bardzo trudno, a jednocześnie ich lektura niesie w sobie ogromną wartość.
Nie da się bowiem, w moim mniemaniu, oceniać, czy jakkolwiek kategoryzować
ludzkich przeżyć ani targających człowiekiem, a zwłaszcza dzieckiem emocji w
obliczu przerażającej więziennej codzienności.
Osobom tym odebrano nie tylko
wolność i poczucie bezpieczeństwa, lecz także dzieciństwo i wczesną młodość,
który to czas straciły one bezpowrotnie. Wiele spośród nich przez dłuższy czas
w ogóle nie znało innego życia niż to wiedzione za murami Pawiaka. Gdy zdarzało
się, iż znienacka wypuszczano je na wolność nie miały pojęcia, co ze sobą
począć, a w późniejszym życiu nieustannie zmagały się one z traumami z
przeszłości.
Z całego serca polecam Wam tę
niełatwą i ogromnie emocjonalną lekturę. Niech głosy małoletnich więźniów
Pawiaka wybrzmią po raz wtóry, tak, abyśmy nigdy nie zapomnieli, a zarazem
robili wszystko, co w naszej mocy, by nie pozwolić historii zatoczyć kolejnego
mrocznego koła.
To wydawnictwo często wydaje takie poruszające książki oddając głos osobą, które żyły w czasie wojny. Zawsze czytam je z dwa tygodnie, ponieważ nie da się niektórych rozmów przeczytać i nie zrobić przerwy.
OdpowiedzUsuńTak, wiem, że Znak ma taką gałąź literatury. Też czytuję literaturę faktu dosyć często.
Usuń