wtorek, 25 października 2016

W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, ale o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.



Niniejsza książka jest debiutancką powieścią autorstwa Michelle Wildgen. Pisarka mieszka w Madison, jest nauczycielką i redaktorką - między innymi opracowuje dziennik literacki "Tin House".

Autorka opisała historię dwóch skrajnie różniących się od siebie pod każdym względem kobiet, których ścieżki przecinają się w wyniku tego, iż młodsza z nich szuka nowej pracy, druga natomiast – nieco starsza od Bec - potrzebuje opieki, gdyż od pewnego czasu choruje na stwardnienie zanikowe boczne (SLA/ALS), a schorzenie to jest postępujące.

Przyjrzyjmy się nieco bliżej głównym bohaterkom.

Bec jest młodą studentką, która nie bardzo wie, co zrobić z własnym życiem, uwikłana jest w romans ze swoim żonatym wykładowcą. Kobieta jest dosyć roztrzepana, w wyniku, czego ciągle popada w mniejsze lub większe tarapaty i wciąż poszukuje swojego miejsca na ziemi.

Kate natomiast jest mającą właściwie wszystko 36-letnią dojrzałą i świadomą siebie kobietą. Posiada wspaniały dom, kochającego męża, fantastyczną pracę oraz grono oddanych przyjaciół. Niestety jej życie zmienia się o 180 stopni, kiedy zapada na chorobę, która nieubłaganie odbiera jej sprawność fizyczną, a co za tym idzie stopniowo uniemożliwia samodzielne wykonywanie nawet najprostszych i najbardziej podstawowych codziennych czynności, jakimi są np. jedzenie, skorzystanie z toalety, wzięcie prysznica czy chociażby samodzielne ubranie się, a nawet swobodne oddychanie i mówienie.

Tak oto pewnego dnia w drzwiach domu Kate i Evana staje Bec, skierowana do Norrisów przez tzw. Agencję pracy tymczasowej, by w charakterze opiekunki zajmować się Kate podczas nieobecności męża.

Bec początkowo niezupełnie zdaje sobie sprawę, z czym tak naprawdę przyjdzie się jej mierzyć każdego dnia, więc początki są dosyć trudne. Jednakże nieocenioną pomocą jest ogromna, choć początkowo niepozbawiona sporej dozy dystansu, otwartość samej Kate, pomimo tego, iż znajduje się ona w tak trudnej i delikatnie rzecz ujmując niekomfortowej sytuacji.

Po wielu różnych perypetiach, które poznacie czytając tę książkę, między kobietami zaczyna rozwijać się głęboka przyjaźń. Mimo tego jak bardzo się od siebie różnią pod wieloma względami oraz niesamowicie trudnej sytuacji, w jakiej się znajdują, gdyż obie doskonale zdają sobie sprawę, iż SLA postępuje i jest chorobą śmiertelną, stają się one coraz bliższe sobie nawzajem, a  ich relację cechuje coraz większa zażyłość.

"Nie jesteś sobą" nie jest jednakże wyłącznie opowieścią o chorobie i odchodzeniu. Jest to historia o życiu, przyjaźni oraz odkrywaniu samego siebie wraz z całą paletą naszych marzeń i pragnień, których czasem nie jesteśmy nawet świadomi. Autorka w sposób bardzo wyrazisty pokazuje jak w każdej życiowej sytuacji wciąż uczymy się od innych czegoś nowego, a nawiązane relacje nigdy nie pozostają bez wpływu na nasze dalsze życie.

Powieść, ta niewątpliwie uczy pokory, wzrusza, skłania do refleksji dotyczących między innymi granic ludzkiej intymności, ale także rozlicznych aspektów człowieczeństwa, które ma wiele wymiarów i oblicz. Autorka poruszyła w niej kwestię brania odpowiedzialności nie tylko za drugą osobę, lecz również za samego siebie. Podkreśliła także ogromną wagę i wartość, jaką niesie w sobie dotrzymywanie obietnic w obliczu nawet najbardziej skrajnych egzystencjalnych sytuacji. Historia ta z całą pewnością ma w sobie ogromny ładunek emocjonalny i choć dotyka niezmiernie trudnej tematyki to paradoksalnie bywają momenty, w których również bawi.

Jeśli macie ochotę poczytać nie tylko o zmaganiach z ciężką chorobą, przemijaniem etc, lecz także o kobiecej przyjaźni, wobec której z całą pewnością nie przejdziecie obojętnie, a echa tej książki pozostaną w Was na długo.

Dodam jeszcze, iż w roku 2014 powstała adaptacja filmowa o tym samym tytule, w reżyserii Georga C. Wolfa, w której w główne bohaterki wcieliły się Hilary Swank jako Kate oraz Emmy Rossum jako Bec.
Według mnie film nie jest zły niemniej jednak polecam najpierw przeczytać książkę.

2 komentarze:

  1. Wnikliwa recenzja. Podobna mi się analiza bohaterek i problemów poruszanych w książce. Zawsze chyba lepiej zacząć od książki, jeśli są takie możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie, że po raz kolejny udało mi się napisać coś zachęcającego innych potencjalnych czytelników :).

      W tym przypadku akurat nie miałam możliwości zacząć od książki, gdyż ukazała się ona w sierpniu br, natomiast adaptacja filmowa jest z roku 2014.

      Usuń