Chociaż Dorota Milli ma w swoim pisarskim dorobku sporo tytułów to tak się jakoś złożyło, że moja przygoda z twórczością tej autorki rozpoczęła się całkiem niedawno za sprawą jej najnowszej powieści pt. „Kobieta w deszczu”.
Na początku narratorką historii jest Aletta Różańska, kobieta jest oddaną swej pracy psychoterapeutką, która blisko współpracuje z doktorem Boguszem Zakrzewskim nazywanym przez nią mentorem Bo. Po jego śmierci Aletta niespodziewanie dla samej siebie dziedziczy gabinet i wszystko, co pozostało po mentorze. Kobieta próbuje odnaleźć się w nowej dla niej rzeczywistości mierząc się jednocześnie z niechęcią bliskich Zakrzewskiego…
Zdolna i empatyczna terapeutka współpracuje również z przychodnią oraz oddziałem szpitalnym – to właśnie w szpitalu historia jednego z przebywających tam pacjentów z pewnych względów nie daje jej spokoju. Ostatecznie kobieca intuicja popycha ją do podjęcia nietypowych działań w sprawie Bogdana i w ten sposób staje się ona klientką agencji detektywistycznej Sebastiana Wysockiego.
Tymczasem w prywatnym gabinecie pojawiają się kolejne wymagające wsparcia osoby: zamknięta w sobie, mocno zagubiona Julia oraz przełamująca wiele schematów Eryka, której życie mocno daje się we znaki. W toku lektury także i one przejmują momentami narrację w książce.
Co z tego wszystkiego wyniknie? - Zachęcam Was abyście sami przeczytali w tej nietuzinkowej powieści.
Jest to historia o kobietach i dla kobiet, ale myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ niektóre odczucia, pragnienia i potrzeby są uniwersalne dla wszystkich niezależnie od płci.
Autorka porusza w niej bardzo ważne kwestie takie jak np. powolny i żmudny, lecz możliwy proces uwalniania się z toksycznej relacji, odnajdywanie siebie na nowo po różnorodnych przejściach, ale także fakt, iż warto podążać za własną intuicją pomimo przeciwności.
Kobiety w tej opowieści są bardzo różnorodne i wielowymiarowe, co powoduje, że stają się one bliskie czytelnikowi. Wraz z nimi przeżywamy życiowe wzloty i upadki, ich smutki i radości towarzysząc im w niełatwej codzienności i śledząc niejednokrotnie bardzo trudne wybory.
Jeśli szukacie lektury skłaniającej do refleksji, a dodatkowo traktującej o kobiecej przyjaźni i sile wzajemnego wsparcia to myślę, że „Kobieta w deszczu” spełni Wasze oczekiwania. Znajdziecie w niej całą paletę emocji, przemyśleń na różne tematy, a także sporo nieoczywistych spraw zachodzących w życiu bohaterów, które z biegiem czasu rzucają zupełnie nowe światło na różne aspekty opisanych wydarzeń.
Autorka potrafi ciekawie i wciągająco snuć wykreowaną przez siebie opowieść, w związku z tym myślę, że sięgnę po kolejną część tej nadmorskiej sagi – „Kobieta w deszczu” jest jej pierwszym tomem, a klimatycznym tłem dla perypetii bohaterów jest urokliwy Kołobrzeg.
Na pewno będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńDobrej lektury zatem :).
UsuńO tej książce już dużo dobrego słyszałam. Świetnie, że jesteś kolejną usatysfakcjonowana czytelniczką.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że stanowi to kolejny powód, by po nią sięgnąć ;)
UsuńKsiążka czeka już na mojej półce!
OdpowiedzUsuńDobrej lektury zatem :)
UsuńKsiążka przede mną ;-)
OdpowiedzUsuńPozornie lekka lektura, ale przekaz ważny.
Usuń